PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=703756}

Sonic Boom

2014 - 2017
6,5 243  oceny
6,5 10 1 243
Sonic Boom
powrót do forum serialu Sonic Boom

Parę słów na temat tego serialu.

Redesign postaci Sonica i jego współtowarzyszy który pierwszy raz pojawił się w grze "Sonic Boom : Rise of Lyric" wywołał lawinę komentarzy. Głównie negatywnych - starsi fani twierdzili, że tym razem posunięto się za daleko. Zarówno Sega jak i studio "Big Red Button" gęsto tłumaczyli się z podjętych decyzji, ale to niewiele pomogło. Ponieważ w tym temacie wszystko zostało już powiedziane - nie ma sensu się powtarzać. Mnie zdenerwował tylko Knuckles i nawet nie chodzi mi o wygląd, tylko o to, że postanowiono zrobić z niego kompletnego półgłówka. Fakt, że w poprzednich grach, komiksach i serialach (poczynając od pierwszego wystąpienia w "Sonic 3 and Knuckles") nie był najbystrzejszym bohaterem jeszcze nie powoduje, że można z niego zrobić "wiejskiego głupka" bo akurat taka postać była potrzebna.
Co do samego serialu - wszystko z logiem Cartoon Network buduje we mnie negatywne odczucia, ale jednak chęć obejrzenia czegokolwiek nowego z Soniciem (od "Sonic X" z 2006 roku nie pojawił się żaden serial) była tak silna, że postanowiłem zbadać temat.
Każdy odcinek stanowi tutaj odrębną, zabawną historię, oczywiście często opierających się na wyświechtanych filmowych cliche. Czasem są to historie z morałem, czasem bez, czasem nawiązującą do jakiegoś znanego filmu (np "The Hedgehog day" - kiedy Dr Eggman wpada w pętlę czasu i co rano budzi się tego samego dnia czy "Dude where's my Eggman" kiedy dwa roboty doktora Orbot i Cubot szukają swojego właściciela nie bardzo pamiętając co się działo poprzedniego dnia).
Słowo "zabawną" jest kluczowe, produkcja ma raczej charakter komediowy i jeżeli ktoś doszukiwałby się w tym serialu powrotu do trochę mrocznego klimatu "Sonic the Hedgehog Sat AM" ze spójną linią fabularną, rozwiniętymi postaciami i (nienachalnym!) przesłaniem w temacie ekologii to się przeliczy. Osobiście chętnie bym coś takiego obejrzał, ale tego typu produkcje chyba przeszły do historii z końcem lat 90tych. Nie chcę jednak przez to powiedzieć, że "Sonic Boom" na tym jakoś specjalnie traci - to po prostu zupełnie inne podejście/inny pomysł na serial.
Jedną z rzeczy, którą rozpoznają starzy fani jest głos Mike'a Pollocka użyczającego głosu doktorowi Robotnikowi i paru innym, pobocznym postaciom. Jest jak zwykle rewelacyjny i daje z siebie wszystko. Tym razem jednak doktor nie jest aż tak zły jak był przedstawiany w poprzednich grach i serialach - często nawet Sonic i reszta grupy "pozytywnych" bohaterów ratują go z opresji (w "Cowbot" Sonic i Tails pomagają mu walczyć z jego własnym robotem).
Z nowych postaci poznajemy borsuczycę (jest w ogóle takie słowo w języku polskim?) Sticks, której głosu w wersji angielskiej użycza Nika Futterman. Sticks jest paranoiczką - wszędzie wietrzy spiski, we wszystkim doszukuje się podstępu (co nie zawsze okazuje się bezpodstawne).
Pozostałe główne postaci nie różnią się jakoś od swoich poprzednich "wcieleń" - Sonic jak zwykle pewny siebie i trochę zarozumiały (no ale to właśnie za ten zawiadiacki uśmieszek wszyscy go uwielbiają), Tails jak kilku poprzednich grach i serialach jest głównym mechanikiem/wynalazcą/elektronikiem grupy, Amy jak zawsze zakochana w Sonicu (chociaż tym razem trochę jest w tym uwielbieniu mniej ekspresywna), a Knuckles... aaaa nieważne.
Moje odczucie w stosunku do całości serialu - naprawdę nie jest źle, ale w duchu cały czas sobie powtarzam, że to jest spin-off. Dopóki to tak traktuję, nie mam z tym problemu. Spodziewałem się po produkcji francuskiej i to jeszcze opatrzonej w stanach literkami "CN" że będę cierpiał katusze zażenowania przy każdej scenie jak przy oglądaniu współczesnych polskich pseudokabaretów, a naprawdę nie było tragedii.