Jeśli wciąż zastanawiacie się, czy warto poświęcić tej dramie odrobinę swojego życia, to mogę wam krzyknąć w twarz TAAK! Jestem absolutnie zachwycona, a moje serce jest w strzępach. Przemiany psychologiczne bohaterów, ich dialogi, gra aktorska, postępy w relacjach... Wszystko było dopracowane, a oglądanie tej produkcji sprawiło mi wiele przyjemności. Najlepsza BL dramka, jaką widziałam oraz jeden z moich ulubionych seriali. Czuję, jakbym zostawiła bohaterom naprawdę spory kawałek mojego serca. UWIELBIAM.
Zgadzam się z Twoją opinią. To jedna z bardziej uroczych bl dram jakie oglądałam. Żadnych przesadnych dramatów, główni bohaterowie są tak sympatyczni w swoich zalotach, że nie da się ich nie lubić. Zresztą całe przesłanie kryjące się pod hasłem SOTUS o współpracy, dzieleniu się, porządku, tradycji itd. jest wspaniałe. Do tego wisienką na torcie były wszystkie te zuchwałe, zadziorne teksty Kongpob'a do Arthita - nie dziwię się, że Arthitowi serce zmiękło ;-).