Brak słów, naprawdę nie potrafię zrozumieć, jak w tak dużym środowisku jakim jest branża filmowa, takie zachowania mogą być akceptowane. Ewidentnie Spacey w dzieciństwie miał ciężko. Niestety, z dokumentu nie dowiemy się, czy kiedykolwiek próbował podjąć terapię w związku z traumami z dzieciństwa, które STRASZNIE zaburzyły mu obraz rzeczywistości. Wątpię w to, patrząc na sposób, w jaki zachowywał się w stosunku do innych mężczyzn, nawet w towarzystwie innych osób...
Wysoka ocena jedynie za odwagę ofiar. Naprawdę łamie się serce na samą myśl o tym, ile osób wykorzystał swoją pozycją… :(