Że Miranda Sings jest postacią kreowaną konsekwentnie od 17 lat w Internecie dowiedziałam się dopiero niedawno. Gdy oglądałam ten serial pierwszy raz, nie miałam o tym pojęcia. Nigdzie nie znalazłam informacji na temat, który chcę poruszyć, teraz mnie to już nie dziwi, ale jestem ciekawa Waszego zdania.

Czy Wam też się wydaje, że serialowa Miranda (w oderwaniu od całej persony poza serialem, bo nie śledzę tego uniwersum) jest upośledzona? Wiem, że miała być zadufana w sobie, złudnie przekonana o swoich zdolnościach i skoncentrowana na sobie, ale:
1. Jest starszą siostrą (ewidentnie mniej obdarzoną intelektem od młodszej siostay) uczącą się w domu, co może (choć nie musi) wskazywać na problemy z nauką/rówieśnikami/zdrowotne;
2. Nie umie napisać zdania bez błędu (np. "u r welcum" w Moranda World);
3. Nie potrafi przygotować sobie posiłku. Ba, ona nawet nie umie otworzyć puszki;
4. Przekręca powiedzenia, nie zna związków frazeoloficznych i ma absolutnie żadne podjęcie o czymkolwiek.
5. Żyje w swoim świecie, nie rozumie zachowań ludzi wokół nie, ma zerowego social skilla.

Nie będę nawet próbować zgadywać, jakie to mogłoby być zaburzenie czy upośledzenie. Jestem zwyczajnie ciekawa, czy tylko ja to tak odbieram, po obejrzeniu za pierwszym i za drugim razem, czy jest nas więcej. Ogólnie serial to niby komedia, ale jest w sumie bardzo smutny. Pokazuje tyle zaburzeń, problemów emocjonalnych i patologii, że to aż straszne. Najbardziej w tym wszystkim szkoda mi Emilly.