Kolejny odcinek za nami. :) Cała akcja związana ze zdobyciem miasta bardzo ciekawie rozegrana.
Generalnie wysoki poziom pierwszego epizodu utrzymany.
Niezłe wprowadzenie Cezara - kolejna postać, po której można się wiele spodziewać.
Młody szczurek dostał dowodzenie... tylko czekać, aż coś spektakularnie spier***li ;) Nie zdziwie się,
jak wręcz wpadnie w ręce Spartacusa.
Na minus postać tej kobiety z miasta, która zapewne zostanie nowym loverem Spartiego. Ani
specjalnie urodziwa, ani charyzmatyczna... może z czasem coś więcej pokaże (nie mam na myśli
cycków, bo je pokaże na pewno).
Na plus też bardzo ciekawie zmontowana scena ukamieniowania. Choć mocno brutalna.
Już wiemy, co było dość oczywiste, że Marka ciągnie do Kore (Kore?). Widać, że uczuciem darzy ją
też Tyberius, pytanie tylko co to za uczucie. Bo chłopak podlatuje przecież pod ciepłego na
kolegów. Na jego matkę to ona chyba jednak też za młoda.
No i tradycyjnie Crixus... jak już był to z pompą (epicki chwyt pochodni w doliczonym czasie gry,
niczym karny Drogby z finału LM :D), ale i tak go za mało.
Niestety to prawda a szkoda bo sama w sobie jest przepiękna :] Co do włochów -właśnie też tego nigdy nie ogarniałem jak z tak bitnego narodu mógł stać się taki naród makaroniarzy ;P i co z tym wpływem maurów przecież Karol młot rozbił saracenów pod Poitiers w 732 roku więc skąd maurowie w włoszech - przez Bałkany nie mogli przejść a na morzu panowali Rzymianie/Włosi tak czy siak - więc ?
Btw ściągnąłem sobie 1 sezon - jednak Andy to Andy - Liam to przy nim nie ociosane drewno ..sama choreografia walk - więcej dramatyzmy lepsza i slow motion lepiej wkomponowane pomijając już plot i klimat ;)
Pozdrawiam.
Ja bym Liama znowu tak nie skreślał. Chłopak naprawdę się stara, Inna rzecz, jednak cała seria nie trzyma jednakowego poziomu, przynajmiej dla mnie.
No stara się stara ale to już nie to samo nie mówię że jest słaby albo że się nie stara ...jedynie że nie dorównuje Andemu ;)
Sam sezon nie jest zły a jak na razie 2 odcinki które widziałem ... są w miarę wyrównane ;) miejmy nadzieje że będzie tak do końca sezonu Vengance był trochę spartolony ;) a Glaber zginął za szybko i w zbyt groteskowy sposób.
Dokładnie, scena z zabiciem Glabera kompletnie mnie nie poruszyła. Vengeance broni się przede wszystkim wątkiem Ganicusa i Doctore oraz zajściem na arenie, no i oczywiście Ashur. Zje...na za to totalnie została Naevia.
Glaber zginął za szybko? Toż padł w ostatnim odcinku tego sezonu. A i tak przeżył Waryniusza, choć nie powinien. Był głównym oponentem niewolników w danym sezonie, odpadł w końcówce ostatniego odcinka... wszystko zatem na miejscu. Przeżyć tego sezonu nie miał w końcu prawa. Za to z Ashurem zupełnie inna sprawa. Ten z kolei mógł przeżyć, lecz cóż, skrócenie serialu do jeszcze tylko jednego, ostatniego sezonu tego wymagało. I tak sporo nowych postaci muszą w niego wpleść, i dać im nieco czasu, by się rozwinęły.
Cezar? Gajusz Juliusz Cezar? Serio? Nie mogłem uwierzyć, że tak źle dobrali aktora do tej roli. Ten koleś to mi przypomina Thora, ewentualnie jakiegoś sexykowboja z texasu. Fatalnie dobrany. Obniża jakość całego odcinka oraz jakość całego sezonu... To już prędzej Marek się nadaje na Cezara.. coraz mniej podoba mi się ten serial. Cezara spokojnie można by wsadzić między rebeliantów, uwalić jakimś mazidłem, dać toporek albo inny tłuczek i kazać walczyć.
Zgadzam się. Wygląda, zachowuje się i mówi jak burak. Nic nie zapowiada tego potężnego umysłu i jednego z największych osobowości w historii.
O rany, ale narzekacie, a może np było tak, że bardzo młody Cezar taki właśnie był? I jakieś bliżej nieznane wydarzenie spowodowało w nim totalną przemianę w Cezara, którego wszyscy znamy? Młogło tak być.
Aha, no bo przecież wszyscy dobrze wiemy jak wyglądał i mówił 20-letni Juliusz Cezar świeżo przybyły z wyprawy militarnej? W końcu przecież jest tam gdzieś dostępne jego popiersie, które kazał sam na swoją cześć wykuć... A chyba żaden władca od przeszłości do dzisiaj, nigdy nie upierniczy sobie p-r na własne życzenie... No i kilka odcinków Asterixa z wyprostowanym, nadętym Juliuszem C.
Mnie się wydaje, że ten akurat Juliusz Spartacusowy to idealny kandydat na romans dla Kleopatry - o wiele wcześniej niż nadęty dupek z kijem w dupie...
Naprawdę wierzysz, ze Kleopatra romansowała z Julkiem ze względu na jego wygląd? Pewnie jeszcze wyglądała jak Elka od Taylorów :D
Bartes, ty romantyk jesteś :>
No może i troszkę tak, ale cichutko i nikomu nie mów ;)
Po prostu jestem w szoku, że koleś dopiero się pojawił, styrany jak świnia po kampanii na Lesbos, ma jakieś 20 lat a każdy wymaga, żeby wyglądał jak 40-letni Konsul albo Cesarz...
Niestety, wyczytałem w wikipedii, że podobno biseksualista...
Ale i tak dobrze wyrzeźbiony. I jak ktoś napisał, najprawdopodobniej "zasili" na czas krótki szeregi Spartacusa!
Tymczasem czy też odniosłaś wrażenie, że tytuł "Wilki u bram" można odczytać dwojako - w kontekście ataku Spartacusa i rebeliantów na miasto, ale też w kontekście armii, która właśnie wyrusza na Spartacusa?
A Kleopatra wyglądała jak Monia od Belluccich :)
Moje milczenie kosztuje!
Wiesz, wiedziałam jak będzie wyglądał Julek z trailerów i zdjęć, wydawało mi się, ze będzie to młodziak może trochę narwany (w trailerze z kimś się bił), ale charyzmatyczny, w którym będzie można zobaczyć przyszłego Obalacza Zastanego Porządku :D
Zobaczyłam prostaka, który bije się z żołnierzami z najgłupszego powodu, wygląda i zachowuje się jakby pochodził ze slamsów a nie z jednego z najbardziej szanowanych rodów, dobiera się do cudzej niewolnicy, nie pytając właściciela o pozwolenie i troszku jest jakby świrniety - no sorry!
Może się jeszcze ogarnie, ale ja go generalnie PRAWIE już skreśliłam :)
PS. Czy Kore czasem specjalnie nie dała się obmacać, żeby nastawić Krassusa przeciwko Juliuszowi i tym samym pomóc Tyberiuszowi? I żeby jeszcze bardziej nakręcić Tyberiusza w rywalizacji z Julkiem? Coś za łatwo dała się rozebrać, wszak jest body slave, nikt nie może ot tak podejść do głównej niewolnicy potężnego Rzymianina i ściągnąć z niej szatki, co nie?
No Monia wygląda tak, że klękajcie narody :o
Bartes, dwa punkty dla Ciebie, jeden z bronienie tej wersji Julka i drugi za Monikę od Belluccich :)
Spartakusowy Cezar podoba mi się. Póki co, nie ma co jeszcze krzyczeć, że płaska postać. Jest młody, to i szalony. A może stanie się coś, co go zmieni w statecznego wodza? 8 odcinków przed nami, c'mon! Poza tym, chłopak wyjątkowo stronił od garderoby w tym odcinku, co mi się akurat bardzo podobało ;) I oby tak jeszcze po stronił ze 2 odcinki, póki na dobre wskoczy w tę rzymską zbroję.
Kasiek, nie tylko 8 odcinków Spartacusa, ale też zapowiadany wcześniej Spinn Off "Juliusz Cezar", więc relax - wyrobi się :)
Emo - wyobraź sobie że siedzisz ileś tam miesięcy na służbie, w obcym państwie, wojujesz i to wbrew, jak mówił Juliusz, debilnym rozkazom senatu, wracasz do domu, do żony, a tymczasem - bogate polityczne zero (a takim politycznym zerem był Krassuss w tym momencie - dopiero miał sobie wywalczyć pozycję, w Rzymie samo siano bez pozycji politycznej to było nic) - zawija Cię spod bram miasta i ciągnie do siebie na widzenie. Mało, zostawia Cię z dwójką wsiowych żołnierzyków strażników i każe czekać nie wiadomo jak długo - no Ciebie by szlag nie trafił?
Teraz znowu po tej wyprawie, tak długo od domu (zakładając że jego fiut był w majtasach cały czas) zażywasz kąpieli i widzisz jedną niewolnicę cycatą, druga niewolnicę cycatą a wreszcie wpada "body slave" - która z definicji musiała być panienka pierwsza liga (abstrahując od dyskusji która już się tu toczyła, a z której wynikło że ma brzydkie piersi (widywałem w życiu już różne piersi kobiece - małe, średnie, duże, brązowe, białe - ale o żadnych nie mogę powiedzieć że były brzydkie, ale co tam, może mało wiem :)), no i przecież nie wiadomo czy Juliusz nas nieszczęsny, ale wyrzeźbiony, wiedział o tym jaką fuchę ma owa dziewanna, no to tez byś nie wytrzymała jak Juliusz i dałabyś się ponieść chuci, której zresztą, jak w poprzednich sezonach widzieliśmy - Rzymianie dają się ponosić zawsze i wszędzie. A body slave czy slave - niewolnik to niewolnik - to tak jakbyś koleżance wiaderko w piaskownicy zabrała i się nim pobawiła chwilę.
Tak to widzę ja, ale ja zawsze mam jakieś inne zdanie i potem go zaciekle bronię :)
Punkt dla ciebie istotnie tytuł był dwu znaczny - donosił się do armii rebeliantów i do słów Cezara do Krassusa ;]
Też widziałem dużo cycusiów w życiu i muszę stwierdzić że już panienki z wanienki miały piękniejsze cycuszki ;) niż Kore:] choć urodą figury i twarzy znacznie je przewyższała :)
Cezar to jakiś debilizm. Jego tam nie było więc być nie powinno. Pomijam to, że wyobrażenie - Cezar "czub" też od czapy.
Mogliby dać kogokolwiek innego a nie wpisywali fikcyjnie Cezara w tą historyjkę.
Czyli - szalony dowódca - OK. Ale nie Cezar.
Co ? Skad ty masz informacje, ze Cezar nie uczestniczyl w dlawieniu rebelii ?? Ja twierdze, ze uczestniczyl, gdyz byl on trybunem wojskowm, ktorym zostal na rok 71-72 p.n.e i Cezar trafil pod dowodztwo Crassusa.
No nie mógł za duży odstęp czasu od Triumwiratu a przecież po drodze była jeszcze kampania Galijska ... w okresie gdy Spartacus poprowadził swoją rebelie był smarkaczem któremu bliżej było do Tyberiusza niż dojrzalszego dowódcy.
A skąd masz informacje, że "uczestniczył"? Skoro żadne źródło o tym nie wspomina?
Gdyby uczestniczył to jasno byłoby to w jego biografiach. Czyli nie uczestniczył.
To są inne sprawy niż "mógł tam być ale czy był nie wiadomo". Skoro żadne źródło nie podaje, że tam był to zagranie filmowców uważam za żenadę. Po co go tam wsadzili? Bo znane nazwisko? Innego wytłumaczenia nie ma.
Mogli wsadzić np. jakąś fikcyjną postać a nie wpychać "na siłę" sławnego Juliusza. To jest bardziej bezczelne niż przerobienie "doctore" na czarnego Afrykanina.
Czy Juliusz Cezar bral udzial w tlumieniu powstania niewolnikow, nie pamietam, musze zerknac do jego biografii i historii Cestarstwa Rzymskiego. Natomiast w sprawie zewnetrznego wygladu Juliusza Cezara, Krassus zwraca uwage ze wyglada jak nie Rzymianin, zakazuje jednak zeby niewolnica ogolila jego zarost. W koncowej scenie Krassus wrecza Juluszowi Cezarowi medalion, ktory ma zapewnic bezpieczenstwo gdy bedzie sie poruszal po obozie wojskowym, zeby nie zostal zabity jako barbarzynca przez legionistow.
Dlaczego doctore nie moze byc czarnym Afrykaninem? Starozytny Rzym jako miasto/panstwo byl multikulturowy, kazdy mogl zrobic kariere, bialy/czarny/brazowy/zolty. Polecam serie filmow dokumentalnych o starozytnym Rzymie na kanale Viasat History. A propos czarnych Afrykanow, w XVIII wieku w Polsce w naszej armii sluzyl czarnoskory general :)
"Doctore" może być ale ten Doctore to Oenomaus a Oenomaus był Galem, czyż nie?
Podobna sprawa jak z Cezarem - wzięli nazwisko do zupełnie innej postaci.
Odnioslem sie do stwierdzenia "przerobienie "doctore" na czarnego Afrykanina", nie bylo napisane "ten"/"tego" doctore, tylko ogolnie doctore, wiec nie wiedze problemu. Ponadto czy dokladnie wiemy ze ten doctore byl Galem? Czy tez walczyl bedac gladiatorem jako Gal? Tak samo nie wiem czy Spartacus byl Trakiem, czy tez bedac gladiatorem walczyl jako Trak? Pamietasz scene z filmu "Gladiator" gdy Maximus i reszte ekipy kazano walczyc jako kartaginscy najemnicy. Pobadto w swych rozwazaniach opieramy sie na zrodlach rzymskich, ktore Galow uwazaly za tchorzliwych i zdradzieckich. Rzymianie nie gloryfikowali swych przeciwnikow, szczegolnie zbuntowanych niewolnikow.
Ale chyba nie sugerujesz, że Oenomaus był Afrykaninem a w przekazach zapisano go jako Celta / Gala?
A dokładnie Celtem ;) był - ale to był ukłon w stronę multikulturowości w jaką opływał Rzym ;). Mi się akurat podobało ;)
Nom :) Sam się zastanawiałem kim byli Celtowie i kim byli Galowie. Mam taką książkę "Celtowie" Aedeen Cremin i ona mi dała odpowiedź. Każdy Gal był Celtem, ale nie każdy Celt był Galem.
No. Obejrzałem mapkę zasiedlenia.
Automatycznie Celtów kojarzylem z Wyspami a galów z Francją. A tu zonk.
Źródło, nie źródło, pamiętam film, Spartacus, bodaj z 2004, choć mogę się tu mylić odnośnie daty. Sęk w tym jednak, że pod koniec filmu owego, dzięki swym politycznym machinacjom, skłóconych o łupy wojenne i chwałę Krassusa i Pompejusza godzi... doprowadzając do utworzenia Tryumwiratu. Co praktycznie oznaczało jego zwycięstwo, bo był wówczas najmniej istotny z owej trójki panów.
Czy to zgodne z historią na 100%, nie mam pojęcia, ale do mnie przemawia taki obrót spraw.
A i jeśli w tak dobrym serialu jak Rzym, mogli tak zepsuć postać Kleopatry, to mało co może jeszcze zadziwić. Cezar Spartakusowy przy tym nie wygląda wcale źle. Tym bardziej, że był wówczas młody, a za młodu nie był on typem podobnym Oktawianowi.
Oj, film wcale nie był zły. Tyle, że do serialu Spartacus ma się nijak, tam bardziej historycznie, ale ugrzeczniono wydarzenia. Powszechne przyzwolenie stacji na seks i krew w co drugiej scenie dopiero od kilku lat obowiązuje.
No i tam na ukazanie buntu było ile? Niecałe 2h zapewne. W serialu na to poświęcono 3 i pół sezonu, a to pewna różnica. Można nieco dokładniej przedstawić postacie, itp.
No i właśnie dlatego ! Wątek i genezę buntu lepiej i dokładniej opisano , krew i sex przemoc i upokorzenie kobiet i mężczyzn niewolników - uwiarygodniają realia Rzymu ... bardzo mi sie to podobało bo realnie bez lukrowania pokazano jak wyglądało życie niewolnika totalny gnój i że Gladiator też nie miał łatwo trafiając do braci musiał sobie zasłużyć na szacunek albo nie wiarygodnie go hańbiono i że w rękach Pani domu był tylko kawałkiem mięsa między babskimi udami ... to było cholernie przygnębiające straszne i realistyczne do bólu sam Spartacus był tak płaski i pedałkowato współcześnie metro plastic fantastic że zniehcęcał i nie uwiarygodniał cały film stary Spartacus z Kirkiem Douglasem też trwał coś koło 2 h a był naprawdę fajnie zrobiony choć tez był mocno ugrzeczniony ;) noi scena z ukrzyżowaniem na Via Appia ..miazga !
Ano widzisz, mnie z kolei wersja z Kirkiem zupełnie nie podeszła, nie licząc końcowej sceny ukrzyżowania oczywista. Taki czyściutki, ładnie uczesany ten pan Spartakus tam, ble. Ale tak wtedy filmy robiono, zawsze trzeba brać na to poprawkę.
A gdyby tak Władcę Pierścieni nakręcić w wersji 18+ ? to by się dopiero działo, mając do tego budżet pana Jacksona.
Ohoho, czy ktoś tu bluźni przeciw Władcy Pierścieni?
Jak już chcesz fantasy w wersji adult na ekranie, to Sapkowski nie żałuje chędożenia i brodzenia w krwi po końskie pęciny :) To mógłby zekranizować DeKnight z budżetem Jacksona ^^
Oj, Sapkowski pasowałby tu wręcz idealnie. I nie trzeba by nic zmieniać. Tolkien pisał genialnie, ale jego świat jest dużo bardziej 'ugrzeczniony'. A przynajmniej Władca i Hobbit, bo w Dzieciach Hurina i Sillmarilionie dużo poważniejszym piórem już świat swój opisywał.
Wspomniałem jedynie o wersji filmowej Jacksona jednak, bo zrealizowana była wyśmienicie, nie to co ekranizacja Wiedźmina, o której lepiej zapomnieć, że kiedykolwiek powstała. Klimat książek dużo lepiej oddają już gry o Geralcie, niż filmowe adaptacje.
Powiem ci szczerze, ze wolę ugrzecznionego Tolkiena, niż połowę fantasy gófna, jakie w życiu przeczytałam :)
Jackson zrobił super trylogię oraz ostatniego Hobbita, ale różni się pod pewnymi względami od DeKnighta. Przede wszystkim Jackson poddaje się (bo musi?) działaniom marketingowym typu: Arwenę zagra Liv Tayler, bo jest popularna w Japonii, a musimy dobrze wypaść na tym rynku.
DeKnight też oczywiście musi się "naginać", nie ma szans, ale czytając wywiady z nim odniosłam wrażenie, że lubi jechać po bandzie i nie idzie na łatwiznę :)
Przykład: DeKnight wspominał, że po B&S i GoA dochodziły ich głosy, że wielu fanom nie podobają się wątki gejowskie. Co robi Pan Reżyser w Zemście? Daje gejów na jedną z głównych par :D
Oglądam dodatki do DVD i widzę, jak często producenci zmieniają wizję reżysera. Ma być bardziej "poprawna", pasująca do przeciętnego odbiorcy, wygładzona i ogólnie ma się podobać jak największej liczbie osób. Dlatego szanuję gości idących pod prąd :)
Dlatego: wizja DeKnighta, budżet Jacksona :D
Jest to wszystko kwestią tego o czym napisałeś ;) tak wtedy robiono filmy ;) choć sam Kirk moim zdaniem zagrał kapitalnie ;)
Emo Koleżanka ma rację ! Jeśli fantasy dla Adultów ;P to tylko wiedźmin ..Lesbomancja .. kut as Detmolt , parszywe Krasnoludy klnące jak szewc , krwawe intrygi królów północy Magia , czarodziejki bogaty świat powalające puenty i dyskusje o dysonansach astralno poznawczych dużo krwi i zabijania ,"elfy do rezerwatów " i inne fajne sprawy no i oczywiście Nilfgard z całą swą potęgą ;) no i standardowo ruchanie i cycki ;P i tylko zachodnie wytwórnie i producenci mogą to zrobić bo ..my się już skompromitowaliśmy :] (dostaje ataku dychawicy jak przypominam sobie tego gumowego ...smoka małego ....rodem z mupetów ...) czy De knight no nie wiem ..mogło by się okazać że Geralt ma ciągoty do elfów itp ;P
Jak dla mnie DeKnight może wszystko wyciąć i zrobić serial o krasnoludach i Emielu Regisie. Wiedźmin to taki trochę Spartacus, niby bitny chłopak ale trochę emo :P
(Spuśćmy litościwie zasłonę milczenia i zapomnienia na errr.. pewną ekranizację, po której człowiek chciał sobie wypalić oczy)
O jakim innym serialu o Spartakusie mówicie? Bo kojarzę tylko film z Kirkiem (z którego pamiętam tylko dołek w brodzie Kirka, tak że musiał być bardzo ciekawy ^^)
Mówimy o filmie - właśnie :] - tym samym który masz na myśli a z którego wspominasz tylko dołek ..w brodzie Kirka ;] Każdy jest trochę emo ;P
Wolał bym ..Krasnoludy i Vernon Roche ;) - Emiel był trochę jak by nie z tej bajki ;)i nieco mnie irytował ;P Yarpen Zigrin i chłopaki to by było coś i Mahakam :] W sumie to mógł by być Prequel - "The smith's of mahakam " potem "The Witcher: Blood and vodka " "Witcher : chasing" , "Witcher : North vs South " xD !
Sorry, odniosłam wrażenie, że mówicie jeszcze o jakimś innym serialu (?) z 2004 r. czy coś takiego?
Emiel i krasnoludy to moje ulubione postaci z Sapkowskiego, a wątek ich wspólnej podróży to mój absolutny kanon :)