PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=657154}

Spartakus: Wojna potępionych

Spartacus: War of the Damned
7,9 38 981
ocen
7,9 10 1 38981
8,7 3
oceny krytyków
Spartakus: Wojna potępionych
powrót do forum serialu Spartakus: Wojna potępionych

1. Armia rzymska w serialu atakuje zazwyczaj bez jakiegokolwiek szyku i niemal nigdy nie używa pilum (włóczni do rzucania). Innym razem używa włóczni w walce wręcz. Legiony zawsze walczyły TYLKO gladiusami. Oddziały włóczników (triarii) istniały przed reformami Mariusza w ok. 100 r. p.n.e. Akcja serialu rozgrywa się w latach 73-71 p.n.e.
2. Crixus zginął zanim Rzym wysłał Krassusa przeciwko Spartakusowi.
3. Cezar podczas powstania prawdopodobnie się zabawiał w Rzymie.
4. Tyberiusz jest postacią fikcyjną (to wymieniam nie jako błąd, lecz tylko gwoli ścisłości)
5. Buntownicy ani razu nie pokonali Rzymian nie mając ogromnej przewagi liczebnej. Zwyciężali z legionami głównie dzięki ilości, nie jakości.
6. W decydującej bitwie Spartakus również miał zdecydowaną przewagę liczebną. 60 tysięcy buntowników stanęło naprzeciw 40 tysięcy Rzymian. Poległo tylko 2000 legionistów, natomiast niewolników zginęło 50 tysięcy, a kolejne 6 dostało się do niewoli.
7. Spartakus nie zajął żadnego większego miasta.
8. Rzymianie w serialu są przedstawieni jako okrutne bestie. Taki obraz jest oczywiście fałszywy i stronniczy. Rzym stworzył wspaniałą cywilizację z rozwiniętą kulturą i sztuką. Barbarzyńcy z kolei żyli w lepiankach i najeżdżali rzymskie pogranicze mordując wieśniaków. Legiony robiły to samo, ale nie umniejsza to okrucieństw Traków czy Germanów.

Chciałbym zaznaczyć, że wymieniam te błędy nie po to by skompromitować serial. Nie chce tylko, by oglądający brali to jako prawdę historyczną.

Jeśli ktoś chce serialu bliższego prawdzie niech lepiej sięgnie po "Rzym". Mimo pewnych uproszczeń lepiej oddaje fakty i realia epoki. Ponadto moim zdaniem jest on lepszy również jako serial. Jest mniej sztucznej krwi i kiepskich efektów specjalnych, a więcej dobrego aktorstwa i fabuły. Mam nadzieję, że plotki o serialu "Cezar" tej samej produkcji są nieprawdziwe. Taka wybitna postać zasługuje na serial, ale powinien on być o polityce, a nie orgiach i wywijaniu mieczem.

P.S
Poniżej można wymieniać kolejne błędy z serialu.

NikKlik

Serial ma na celu rozerwac widza a nie pokazywac prawde historyczna. To w jaki sposob Spartakus gromi w pojedynke niezliczone ilosci rzymian wola o pomste do nieba, no ale gdyby trzymac sie faktow przy dzisiejszych potrzebach kina (sex i absurdalna przemoc) nikt by tego nie ogladal

użytkownik usunięty
AstonMarkiz

Jak dla mnie oba seriale są świetne, i nie ma sensu ich porównywac. Rzym to serial historyczny, a Spartakus bardziej nastawiony na rozrywke pt: Zemsta, seks, krew i przemoc. Co nie oznacza z kolei, ze w Rzymie tego nie bylo. :)

ocenił(a) serial na 10
NikKlik

"Rzymianie w serialu są przedstawieni jako okrutne bestie. Taki obraz jest oczywiście fałszywy i stronniczy. Rzym stworzył wspaniałą cywilizację z rozwiniętą kulturą i sztuką."

A co powiesz o prześladowaniu chrześcijan przez Rzymian, niewolnictwie i wystawianiu ludzi (gladiatorów) na śmierć dla własnej uciechy?

dirt16

Niewolnictwo istniało również u barbarzyńskich plemion i w państwach wschodnich. Wymyślono je na długo przed Rzymianami i długo po Rzymianach je zniesiono.

Tylko, że w przeciwieństwie do barbarzyńców Rzym pozostawił po sobie dzieła architektury, poezję, kroniki i traktaty filozoficzne. Wynaleźli beton, budowali drogi,. Stworzyli system prawny, na którym opietają się dzisiejsze europejskie kodeksy prawne. Po upadku Rzymu nastąpił regres cywilizacyjny, a chrześcijanie prześladowali pogan, katarów oraz waldensów z większą siłą i okrucieństwem niż kiedykolwiek Rzym użył wobec nich.

Czy nieokrzesane bestie, przedstawione w "Spartakusie" byłyby w stanie to wszystko stworzyć? Rzymianie często byli bezlitośni i okrutni, ale inne narody w niczym im nie ustępowały, a w innych dziedzinach zazwyczaj były daleko w tyle z Rzymem.

ocenił(a) serial na 8
NikKlik

Niewolnictwo w Rzymie było rozpowszechnione na nieporównywalną do innych narodów europejskich skalę. W innych europejskich nacjach (poza antyczną Grecją) odsetek niewolników był marginalny.

NikKlik

Jeden barbarzyńca Hannibal miał szanse zniszczyć raz na zawsze wieczne miasto i wtedy nie byłoby żadnej gadki o Spartakusie.Jednak nie chciał być niszczycielskim dzikusem i zmarnował okazje myśląc że Rzym jest już na kolanach i nie stanowi żadnego zagrożenia.Po latach wielki Rzym odrodził się i nie miał żadnych skrupułów aby zniszczyć cywilizację Kartaginy.

greggmm

Hannibal nie zniszczył Rzymu, bo był za słaby na oblężenie wiecznego miasta (przynajmniej wedle własnego mniemania) i nie miał odpowiednich machin oblężniczych. Sprawy etyczne były drugorzędne.

NikKlik

Popełnił niewybaczalny błąd. Powinien był zaryzykować i pójść za ciosem,ale nie docenił największych zdobywców europy.Ich determinacji,bezwzględności,mściwości,dumy.Dlatego w ostatniej decydującej bitwie zamiast zginąć w walce tak jak Spartakus zhańbił się ucieczką.

NikKlik

Hannibal nie był żadnym "barbarzyńcą". Kartagina była bardzo bogatym i świetnie prosperującym krajem w czasie, gdy Rzym był zabitą dechami dziurą.

Rzym wbrew pozorom niewiele miał "swoich" wynalazków. Większość "swoich" odkryć z dziedziny architektury i sztuki ukradli Grekom, po czym trochę to udoskonalili. Nie wymyślili architektury, filozofii, rzeźbiarstwa. Nawet religię i boski panteon zerżnęli od Greków - rebrandowali tylko nazwy i zaadaptowali do swoich potrzeb.
Wiele innych elementów przejęli od Kartanińczyków, np system zarządzania imperium, zaawansowane techniki uprawy roli czy technologię produkcji statków i floty (montaż z gotowych elementów wytwarzanych wg. jednakowej specyfikacji - na 2000 lat przed IKEĄ).

Mało tego - Rzymianie poprzez swoje podboje ZNISZCZYLI w znacznym stopniu grecką naukę. Symbolem tego jest Archimedes, który zginął od miecza rzymskiego żołnierza. Niedawno w wodach obok greckiej wyspy odkryto tzw. "Mechanizm z Antykithiry", czyli komputer analogowy do przeliczania pozycji ciał niebieskich. Z czasów rzymskiego panowania i/lub na ich terenach nie odkryto niczego nawet w części tak mocno zaawansowanego.
Rzymianie zniszczyli też inne cywilizacje - choćby wspomnianą Kartaginę (zniszczenie jej biblioteki to strata porównywalna z pożarem Biblioteki Aleksandryjskiej), która kulturalnie stała na o wiele wyższym poziomie. Wygrali z nią tylko dlatego, że poszli drogą pełnej i całkowitej militaryzacji, nastawili się przede wszystkim na walkę. Przy tym darzyli Kartagińczyków tak wielką nienawiścią, jak Hitler Żydów - oprócz wyrżnięcia wszystkich mieszkańców i kradzieży ich osiągnieć, starali się zatrzeć każdy element świadczący o ich istnieniu.

Nie zaprzeczam, że Rzymianie mieli niemałe osiągnięcia. Prawo, system społeczny, wojskowy (legiony!), beton - to wszystko wywarło wpływ na czasy obecne. Nie zamierzam też oponować, jeśli ktoś powie, że chrześcijaństwo przyczyniło się do upadku Rzymu.
Ale nie wolno też zapominać, że Rzymskie imperium opierało się na dwóch fundamentach - strach i chciwości. Nigdy nie byli ani najwspanialszym, ani najlepszym imperium - okazali się jedynie najlepszymi wojownikami i wprawnymi złodziejami technologii (kartagińskie osiągnięcia starali się sprzedawać jako swoje). Swoje imperium zbudowali na cierpieniu i krzywdzie innych ludzi. Nawet własnych. Ot, przykład: gdy legioniści wrócili do domów po rzezi i zburzeniu Kartaginy, dowiadywali się, że ich przydziały ziemi zostały ukradzione przez szlachtę. Na otarcie łez dostawali miejsce na widowni w Koloseum.

Vesslan

Gdzie napisałem, że Hannibal był barbarzyńcą?

Rzymianie mieli własnych świetnych poetów, historyków, filozofów, komediopisarzy. Mówienie, że jedynie zrzynali od Greków jest pokazem ignorancji. Poza tym, kopiować też trzeba umieć, nie jest to wcale takie łatwe. Gdyby było, to wszyscy by ściągnęli od Greków najlepsze rzeczy i Rzym by swojej potęgi nie osiągnął.

Zniszczenie całego miasta było barbarzyństwem, zgoda. Ale Grecy również robili tego typu rzeczy. Ile miast spalił Aleksander Macedoński? Imperia greckie również się opierały na strachu i chciwości. Nie słyszałeś, jak Ateny postępowały z miastami, które chciały wystąpić ze związku morskiego? Tak samo Kartagina. Ona również nie była wcale miłosierna wobec ludów iberyjskich. Weterani macedońscy nie mieli lepiej od rzymskich. Te elementy wspólne mógłbym wymieniać bez końca.

Rzym miał wiele wad, ale tak samo miały je państwa greckie i Kartagina.

NikKlik

Legiony masz na myśli tylko pieszych legionistów? Bez jazdy legionowej, która w owym czasie gladiusów nie nosiła? Ponadto legioniści z czasem zaczęli nosić długi miecz kawaleryjski - spatha, zamiast gladiusa.

http://www.thz-historia.de/_pics/1368/_493x648_1_0_0_-1x0_ffffff/Legio3.jpg

https://s-media-cache-ak0.pinimg.com/564x/d9/4b/d7/d94bd76fab186f7fae37abf09df07 49b.jpg

KLAssurbanipal

Mówimy tutaj o czasach późnej Republiki, a nie późnego Cesartwa, a więc spathę należy odłożyć na bok. Mówiłem o piechocie.

NikKlik

Odnosiłem się do tego co napisałeś, ze legiony ZAWSZE walczyły gladiusami, więc napisałem, że nie zawsze.

ocenił(a) serial na 10
NikKlik

skoro i tak w serialu duzo bylo fikcji, to mogli oszczędzić śmierć Spartakusa i Gannicusa ;/ przciez jego ciala i tak nie znaleziono

NikKlik

Mógłbyś nie wprowadzać ludzi w błąd? Co najmniej punkty 5, 6 i 8 zawierają błędne informacje.

goodbarbarian

A będziesz tak miły i udowodnisz to jakoś?

NikKlik

gdyby caly serial mial sie trzymac histori to siedzieli by w lesie i walczyli 20 na 5 legionistw

ocenił(a) serial na 8
goodbarbarian

A co takiego błędnego jest w punkcie 6 jego wypowiedzi?! Prawdą jest, że oddziały Spartakusa wygrywały wyłącznie dzięki przewadze liczebnej! Po prostu w Cesarstwie nie było wystarczającej liczby żołnierzy, którzy zajęci byli wojnami i okupacją niemal całej Europy i Azji Mniejszej! Prawdą jest również, że powstanie Rzymianie przez długi czas lekceważyli i próbowali je stłumić zbyt małymi środkami! Prawdą, potwierdzoną przez historyków, są również przytoczone liczby. Podobnie relacja liczebności wyglądała w tracie ostatniej bitwy Galów i Germanów pod dowództwem Crixusa i Castusa! 30.000 buntowników dostało łomot od nieco ponad 5.000 legionistów...
Zanim komuś zarzucisz rozpowszechnianie fałszywych informacji, trochę się doedukuj...

ocenił(a) serial na 8
NikKlik

W pełni zgadzam się z Twoją opinią i przytoczonymi liczbami oraz faktami. Cricsos i Castus w ostatniej swojej bitwie mieli pod własnym dowództwem ok. 30.000 Galów i Germanów, a łomot spuściły im ok. 5 razy mniejsze siły rzymskie :) Zafałszowany, a właściwie bardzo udramatyczniony został zresztą w serialu cały przebieg tej bitwy. Pokazano heroiczny bój okrążonych przez tysiące legionistów gladiatorów :) W rzeczywistości dzień wcześniej odbyła się zwycięska dla Cricsosa "bitewka". Galowie w nocy po bitwie tak zabalowali czcząc swój w niej triumf, że gdy dzień później doszło do już poważniejszego starcia, dali się po prostu wyrżnąć jak przysłowiowe barany...
Nie wspomniałeś w swoim komentarzu o taktyce i strategii. Czyli umiejętnościom dowódców i oficerów, które czyniły z legionów oddziały szalenie trudne do pokonania! Jakimi zdolnościami taktycznymi mogli się pochwalić gladiatorzy? A należy pamiętać, że gladiatorów w armii Spartakusa było stosunkowo niewielu! To nie była armia wojowników! To była głównie armia niewolników (a więc także kobiet i dzieci, kucharzy i ogrodników), z konieczności tocząca bitwy z najlepszymi oddziałami bojowymi ówczesnego świata!

Pozdrawiam.

awarek_2

O, nie znałem tych szczegółów o pijanych Galach ;)
Masz rację, ale o dowódcach nie wspomniałem, bo i Rzymianom trafiali się nieudolni durnie. Dlatego teoretycznie jest możliwe, że Spartakus ciągle trafiał na idiotów (co zresztą do jakiegoś stopnia jest prawdą, o czym mogą świadczyć jego początkowe sukcesy). Oczywiście mowa tu o wyższych dowódcach, którymi często byli bogaci patrycjusze bez zdolności wojskowych. Ich podkomendni, czyli centurionowie, dochodzili do kolejnych funkcji za zasługi i zwykle gwarantowali wysoki poziom dowodzenia swoimi oddziałami.

Również pozdrawiam.

ocenił(a) serial na 8
NikKlik

Już nawet nie pamiętam, gdzie czytałem o tej przedbitewnej popijawie Galów :) Pewnie po pierwszym obejrzeniu 3 lub 4 sezonu "Spartakusa". W każdym razie opis tej ostatniej bitwy oddziałów Crixusa tak bardzo odbiegał o tego serialowego, że aż się szyderczo zaśmiałem. Czegóż to się nie wymyśli dla potrzeb filmu?! :) Właściwie nie była to bitwa w pełnym tego słowa znaczeniu, bowiem Rzymianie uderzyli na buntowników "na śpiochu". Więc pewnie nad ranem. To by tłumaczyło, dlaczego pomimo tak dużej dysproporcji sił na korzyść Galów skończyło się to wszystko aż taką ich masakrą.
Co do dowódców masz rację. W każdej armii trafiają się debile i nieudacznicy. Pisząc o taktyce miałem na myśli głównie hmmm ... organizację legionów, zwarty, trudny do rozbicia szyk, wyćwiczone latami służby współdziałanie pododdziałów etc.etc. Buntownicy nie mieli ani gdzie, ani kiedy się tego nauczyć, tym bardziej, że ich armia składała się nie tylko mężczyzn w wieku poborowym obeznanych z wojną... Obaj wiemy, jak łatwo w takiej dość przypadkowej, masowej zbieraninie choćby o wybuch paniki lub spóźnione reakcje na zaskakujące działania przeciwnika...
W każdym razie można przyjąć, że twórce serialu nieco hmmm... mijali się z prawdą jeśli chodzi choćby o okoliczności kolejnych zwycięstw Spartakusa. :) Zresztą Cesarstwo było wówczas zaangażowane na tak wielu frontach, że nie przypuszczam, aby wewnątrz państwa stacjonowały liczne legiony. Pewnie było ich tylko tyle, aby zapewnić ład i porządek, ale w czasach spokoju... I dopiero w miarę rozszerzania się rebelii robili na cito nowy pobór.
I tyle.

Pozdrawiam i miłych snów :)

awarek_2

Dobrze wiedzieć ;)
W pierwszym punkcie wspomniałem trochę o braku strategii, ale masz rację, nie rozwinąłem tego należycie. W serialu była jakaś fantastyka, banda niewolników bez rozwiniętej taktyki gromiła najlepsze wojsko ówczesnego świata, które organizacją przebijało armie następnych kilkunastu wieków. Jakaś kpina...
Co do tego również masz rację, na wschodzie walczono z Mitrydatesem, a w Hiszpanii z buntownikami. W Italii były minimalne siły, dzięki czemu Sparatakus tak długo przetrwał. Gdy Rzym zrozumiał zagrożenie i sformował nowe legiony, powstańcy nie mieli już żadnych szans.

Pozdrawiam ponownie ;)

awarek_2

Jakie "cesarstwo"? ;)
Udramatycznione bitwy? Czy na 100% wiemy, jak wyglądała chociaż jedna z nich?
Czegóż nie wymyśli sie dla potrzeb filmu? Ależ tak, to jest zabawa, zapewne udramatyczniona , ale czy tak strasznie odbiegająca od ówczesnych realiów? W jaki sposób można przyciągnąć obecnego nastolatka do lekcji historii?
Zapewne większe zasługi dla zainteresowania starożytnością ma abdomen Crixusa, czy Spartacusa, niż wszystkie dzieła Cezara razem wzięte. Sorry.
Ku chwale Imperium jestem w stanie przejść spokojnie nad imionami typu Numeriusz, czy Tyberiusz, chociaż w każdym przypadku chłopaczek nazywałby się dokładnie , jak tata.
Jestem w stanie zapomnieć idealny make up niewolnic, a nawet ocean krwi wylewający sie z ekranu.
Nie bądźmy tacy drobiazgowi. Gdy ktoś sie zainteresuje, może sprawdzi, jaka bronią walczono w danym czasie. Przy obecnym stanie edukacji byłabym zadowolona, gdyby dzieciaki wiedziały, że w ogóle był jakiś Spartakus, powstanie, Krassus i kiedy to było.

ocenił(a) serial na 8
Isa_bella_H

Słonko... :)
Przecież Ty piszesz to samo, co ja, tylko innymi słowami! :)
Czyli, że cel uświęca środki :)
Ja nie krytykowałem twórców "S" za udramatycznienie lub znaczne odstępstwa od faktów historycznych (głównie militarnych)! Ja tylko stwierdziłem, że takich odstępstw jest sporo. Twórcy mają do tego prawo, gdyż nie jest to film dokumentalny traktujący o historii powstania niewolników, ale serial przeznaczony dla milionów bardzo różnych widzów... Niekoniecznie interesujących się historią starożytną :) Jest więc w nim coś i dla wielbicieli historii, i dla amatorów pięknych kobiet oraz seksu, i wdzięków mężczyzn, i walk wręcz, i snucia spisków :)
Wymienialiśmy tylko uwagi na temat niezgodności przedstawiania HISTORYCZNYCH WYDARZEŃ z rzeczywistymi faktami historycznymi i z dzisiejszą wiedzą o nich. Do czego mamy pełne prawo :)) Bo o ile to, ile kochanek miał Spartakus lub Gannikus, albo to, przeciwko komu spiskował Batiatus, pozostaje w sferze domysłów i twórcy serialu mieli tu wielkie pole do własnych interpretacji i przedstawień, o tyle odtwarzanie przebiegu AUTENTYCZNEJ BITWY, w AUTENTYCZNYM MIEJSCU i CZASIE, ale z niemal całkowitym odwróceniem proporcji sił obu stron, już takie całkiem fair nie jest. Widowiskowość serialu i nasza sympatia do głównych bohaterów na tym oczywiście zyskuje... Wiedza widzów o prawdziwej historii - traci.
Nie masz racji odnośnie dzisiejszej wiedzy o przebiegu poszczególnych kampanii i kluczowych bitew. Jest to bowiem wiedza całkiem spora. Są ogólnodostępne źródła, które opisują nie tylko stosunek sił, nazwiska dowódców i nazwy ich oddziałów, ale nawet manewry taktyczne już na polu bitwy. I w zasadzie zawsze legiony rzymskie były znacznie mniej liczne niż oddziały buntowników. W decydujących starciach armia Spartakusa była co najmniej 2-krotnie liczniejsza! Zresztą, sięgając do klasyka, zacytuję (choć pewnie nie dosłownie) - "nie ujmuj mi czci i odwagi, komturze, gdyż tym samym ujmujesz ich tym, którzy polegli z mojej ręki..." Nie można przedstawiać legionów rzymskich jako stada baranów idących na rzeź, którego całe kohorty wycina w pień kilku kilkunastu dzielnych gladiatorów, bowiem w CZŁOWIEKU MYŚLĄCYM od razu nasuwa się wówczas kilka niewygodnych pytań...:) Jakim cudem te rzymskie barany i fajtłapy zawojowały i przez wieki okupowały niemal całą Europę i kawałek Azji? I jeszcze bardziej niezręczne pytanie...:)) Jakim cudem te barany i fajtłapy wpierw zwyciężyły, a potem wzięły w niewolę takich niezwyciężonych i dzielnych wojaków jak nasi herosi??? :)) Bo przecież Spartakus, Crixus, Gannikus i cała reszta gladiatorów zostali kiedyś wzięci do niewoli! :))
Reasumując. Dla zainteresowania widzów faktem powstania niewolników serial wykonał świetną robotę. Ale już przebieg tego powstania ukazał w dużej sprzeczności z przebiegiem rzeczywistym :) Czyli jako pierwszy krok do zgłębiania wiedzy na ten temat "S" nadaje się świetnie. Jako krok pierwszy i jednocześnie ostatni - już nieszczególnie!
Więc już się nie burz i nie odsądzaj nas od czci i wiary! :) Tym bardziej, że przynajmniej ja jestem wielbicielem tego serialu i oglądam go regularnie co kilka miesięcy :))

Całusek!
I miłego dnia.
Albo wieczoru... :)

ocenił(a) serial na 8
Isa_bella_H

:)

I jeszcze "coś", gwoli sprostowania... :) W przeciwieństwie do tego, co widzimy w serialu, gladiatorzy ginęli na arenie bardzo, bardzo rzadko! Wyszkolenie ich było szalenie kosztowne i czasochłonne, toteż wzajemne wybijanie się ich nie leżało w interesie nikogo. Tracili pracodawcy, tracili gladiatorzy, tracili też widzowie, bo zastąpienie dobrych gladiatorów trwało latami, co powodowało obniżenie poziomu walk. Tak więc kciuk zwrócony w dół można było zobaczyć tylko sporadycznie, jako wyraz wyjątkowej dezaprobaty dla zachowania gladiatora, np. jego tchórzostwa. Gladiatorzy byli wojownikami-aktorami, a nie wojownikami-bydłem rzeźnym. Mając zresztą komfortową wiedzę, że raczej nic im się złego nie stanie, mogli sobie pozwolić na zachowania bardziej widowiskowe, luzackie, często wręcz akrobatyczne, cieszące tłum... Między bajki można więc włożyć serialowe teksty typu "arena zaznała już dziś wiele krwi, ale ciągle jej mało!" :)

Cmok.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones