Jestem po ostatnim odcinku i trzeba powiedzieć jasno, że to jest po prostu Taylor Sheridan. Gostek ma zacięcie do opowiastek typu Harlequin, mógłby pracować w redakcji jakiegoś tabloidu plotkarskiego i pisać doń horoskopy, wydaje się, że lubił w młodości telenowele brazylijskie z ich specyficznym stylem opowiadania...