Serial jest świetny, ale niepozbawiony absurdów. Największym jest wyścig z czasem Catherine biegnącej do szpitala, podczas gdy mogła zadzwonić, żeby nieproszonego gościa nie dopuścić do syna i z taksówki zadzwonić na policję.
Na plus cała reszta - aktorstwo, zdjęcia, klimat, napięcie, muzyka, niesamowity głos Kevina Kline’a… Jestem pod wielkim wrażeniem
To ty bys zadzwonil na policje a ona nie, nastepnym razem jak bedziesz pisal ksiazke mozesz pamietac o takich detalach ;)