PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=841842}

Squid Game

O-jing-eo Ge-im
7,3 109 400
ocen
7,3 10 1 109400
6,5 22
oceny krytyków
Squid Game
powrót do forum serialu Squid Game

jw, pomijając inne niedociągnięcia fabularne, niesamowite zbiegi okoliczności, cheesy sceny itd. to akurat jest coś czego kupić nie mogę. serial próbuje nas zmusić do kibicowania mu, do docenienia jego wziętej znikąd empatii i wielkoduszności (która też często zakrawa o skrajną naiwność), kiedy wiemy że zanim zaczął grać miał wywalone na córkę (matka musiała mu przypomnieć o jej urodzinach i żeby kupił jej prezent), matkę traktował tragicznie, kradł jej pieniądze, roztrwonił jej ubezpieczenie zdrowotne, nie wiedział nawet że jest chora, rozwalił swoje poprzednie małżeństwo itd. dosłownie był chujowym człowiekiem. i nagle najważniejszym celem jego życia jest wyleczenie matki? nagle nie chce pieniędzy dla siebie? irytowało mnie to strasznie że podczas tej gry pięknie i przesympatycznie traktował jakichś obcych mu ludzi, a tych mu najbliższych wcześniej beznadziejnie. strasznie spłycona i naiwnie napisana postać w mojej ocenie

Mr_Mustard

Mam takie samo zdanie…
Zresztą ledwo dokończyłam ten serial, bo nie lubiłam praktycznie żadnej postaci.

ocenił(a) serial na 8
Mr_Mustard

Dokładnie takie same mam odczucia. Był tak strasznie głupawą, irytującą, odpychającą (traktowanie rodziny), postacią, a tak na siłę chcieli z niego zrobić "może trochę głupszy ale z dobrym sercem" co zupełnie było nietrafionym pomysłem. Był tak nieporadny zapomniał nawet na moście na który kafelek pierwszy skoczyć po wszystkich. Był strasznym hipokrytą wypominał koledze zabicie szklarza kiedy sam chwilę wcześniej oszukiwał w grze z dziadkiem. Zupełnie nie chciałem mu kibicować nawet wygraną musiał mu kolega podarować wbijając sobie nóż w szyję - pewnie już wolał to niż żyć ze świadomością, że przegrał z kimś takim :D

ocenił(a) serial na 8
Mr_Mustard

Zgadzam się, że główny bohater bywa irytujący bo przede wszystkich nie jest zbyt lotny a przy tym absolutnie nie powinien uchodzić za wzór "dobrego" człowieka, ale co do jego charakteru... Myślę, że to był taki typ z działu "niefrasobliwy" że tak na co dzień spoko człowiek, ale tu nie pamięta, tu coś głupio zwali, tu dla swojej wygody coś wykręci, jak tacy ojcowie, co pojawiają się od wielkiego dzwonu i są wtedy świetnymi ojcami na jeden weekend. Albo partnerzy, co potrafią być czarujący, a potem znikają bez śladu, bo gdzieś ich poniosło albo zadłużą dom. W sensie, on jakby nie krzywdził ludzi z premedytacją, umiał być doraźnie fajnym i empatycznym gościem (córka wyraźnie go lubiła) ale na krótką metę, bo poza tym był po prostu skrajnie nieodpowiedzialny, samolubny, skupiony na sobie, nie umiejący planować i dostrzegać konsekwencji... więc nie był może esencją dobra, ale jednak nie był wyrachowany i okrutny, jak niektórzy gracze. I tu się pojawia pytanie w sumie zarzucone widzowi - czy bardziej moralne być tak logicznym jak ten jego kumpel, co zimno kalkulował dla optymalnie lepszego wyniku, czy być takim głupio-dobrotliwym, mimo że wiadomo, do czego prowadzi ta gra.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones