Bardzo mi się spodobał ten odcinek z grą drużynową, a właściwie przełom odcinków 4 i 5. Ale to dopiero w 5 odcinku, gdy drużyna gra i zaczyna im się udawać, to jak pozostali im kibicują. Oglądając to ze świadomością, że gra jest na śmierć i życie i więcej przegranych oznacza większą wygraną dla tych ludzi co tam siedzą, nagle widzę jak "widownia" kibicuje grającym. To było coś ciekawego i intrygującego. Czyżby ludzkie emocje przeważyły i zapomnieli o swojej chciwości? Przynajmniej na chwilkę
Wydaje mi się, że kibicują, bo wygrana jednej drużyny daje nadzieję innej, że też dadzą radę.