Już gdy zostali na arenie jedynie 456, 333 i dziecko, miałam nadzieję, że Gi-hun zaproponuje 333 przerwanie gry i remis, tak jak to zrobił w pierwszym sezonie. To samo mógł zrobić, gdy został sam z dzieckiem. A tym razem nawet nie wziął pod uwagę takiej możliwości, co było kompletnie bez sensu.
W pierwszym sezonie Gi-hun zapropoponował remis graczowi, który z nim walczył w finale (już podczas gry). Powołał się na zapis z regulaminu, który mówił, że grę można przerwać, jeśli większość wyrazi na to zgodę. Tę samą zasadę mógł zastosować, gdy został na arenie z dzieckiem i z graczem 333, lub gdy był już tylko z samym dzieckiem. Dziecko "wstrzymałoby się" od głosu, więc byłby 1/1 głosów za przerwaniem gry - w ten sposób Gi-hun mógł uratować i siebie, i dziecko.
Hej mogę być w błędzie gra musiała być ukończona
Youtuber zaczął walczyć nie aktywując rundy
Gi Hun po śmierci youtubera by przeżyć musiał zabić niemowlę
W pierwszym sezonie Gi-hun zapropoponował remis graczowi, który z nim walczył w finale (już podczas gry). Powołał się na zapis z regulaminu, który mówił, że grę można przerwać, jeśli większość wyrazi na to zgodę. Tę samą zasadę mógł zastosować, gdy został na arenie z dzieckiem i z graczem 333, lub gdy był już tylko z samym dzieckiem. Dziecko "wstrzymałoby się" od głosu, więc byłby 1/1 głosów za przerwaniem gry - w ten sposób Gi-hun mógł uratować i siebie, i dziecko.
Mnie zastanawia czemu oni po prostu nie przenieśli tych zwłok (z drugiej platformy) na ostatnią platformę. Potem wystarczyło wcisnąć guzik i zrzucić typa. Cała trójka by przeżyła. No chyba, że była zasada, że nie można tak zrobić...