Na początek zaznaczę, że mimo krytycznych wniosków z wielką chęcią obejrzę 3 sezon. Tak jak większość również i mnie zawiódł 2 sezon, a finał wręcz rozczarował. Niemniej "Stamtąd" ma cały czas potencjał. Czego oczekuje w 3 sezonie?

1. Więcej akcji z Istotami. W serialu padło stwierdzenie, że Istoty w mieście to nie najgorsze co można spotkać w tym dziwnym mieście. Z perspektywy osoby, która tam mieszka to całkiem możliwe, bo się do nich przyzwyczaili i znaleźli pomysł aby ich unikać. Z perspektywy widza dla mnie są najistotniejszym elementem, który potrafi trzymać w napięciu. Najlepsze sceny to ta w kamperze podczas pierwszej nocy, przechadzka po jaskini Vitora i Tabithy czy też podróż Elgina do kliniki (krótka, ale pełna napięcia).
2. Więcej śmierci pięknych, dobrych bohaterów. Mieliśmy w 2 sezonie masę zapychających czas rozmów o niczym, wyznania miłości normalnie jak w telenoweli. Naprawdę było bardzo dużo słabych dialogów, a to wszystko wynik miałkich postaci. Kenny, Elis, Fatima, Julie, Elgin, Kristy z dziewczyną ktoś z tej grupy musi się zmienić.Najlepiej tworząc alternatywną, rywalizującą, nie grającą czysto grupę albo większość musi poprostu polec. Fatalne postacie. A jak ich uśmiercić? Wyprawa.
3. A no właśnie wyprawa. Jeden z większych niedosytów w serialu. Krótka przebieżka Boyda i Sary, a tu był taki potencjał, aby postraszyć widza. No cóż przydałaby się dłuższa, mroczna wyprawa najlepiej w głąb jaskiń gdzie znajdują żyjących tam ludzi. W końcu Istoty lubią się zabawić co nie?:-) Ale to byłby sztos.