Odcinek 3 sezonu 2 Strange new World to jakaś żenada. Przeniesienie akcji do naszej rzeczywistości, brak większość głównych postaci, żadnych kosmitów, bitew kosmicznych, innych planet i wszystkiego czego można oczekiwać od odcinka ST.
Dużo tu scen nie wnoszących nic do serialu. Sama intryga bardziej przypomina jakieś Mission Imposible niż Star Treka.
A rozwiązanie intrygi bardzo słabe i powtarzalne. Odcinek mega przewidywalny i słaby
W zasadzie ten odcinek przypomina kiepski film z zupełnie innego uniwersum niż odcinek ST: SNW
Tak, warto bronić tą odsłonę. Nafaszerowany cytatami z powrotów na ziemię - z poprzednich serii (szczególnie walka z drzwiami obrotowymi z "powrotu na ziemie (o ile sie nie pomylilam ;) ;)))))
Nawiązywanie dla nawiązywania nie oznacza dobrej produkcji. Udana produkcja broni się bez tego i nie potrzebuje wciskać fanserwisu by przebłagać fanów.
Nie wiem czy da się oglądać cokolwiek z tego uniwersum bez znajomości poprzednich przynajmniej flagowych produkcji. Nikt nikogo nie musi błagać, oglądać nie trzeba, można dla głębszych uniesień sięgnąć po Bergmana a dobra akcją jest również u Marvela (nie ujmując.) Startrek jest dla fanów choć nie tylko. Specyficzny i wcale nie tak bardzo nafaszerowany super dynamicznymi akcjami. Taka tradycja, bardziej science niż action chociaż still fiction.
Serial powinien być tak zrobiony by był zrozumiały nawet dla tych co nie mieli dotąd pojęcia o istnieniu marki.
Po prostu od odcinku serialu wymagam czegoś ciekawego wpływającego na jego akcje, a nie słabego fanfika.