Bardzo ciekawy serial, rzeczywiście wciągający chociaż też nie można wierzyć we wszystko
co mówią. Właśnie obejrzałem "Ancient Aliens Debunked" gdzie wiele teorii z Ancient Aliens
jest obalonych czy wyjaśnionych. Nadawanie wszystkiemu co widzimy na starożytnych
przedmiotach, malowidłach pochodzenia pozaziemskiego wydaje mi się trochę śmieszne.
Natomiast uważam, że na sprawę istot z kosmou należy patrzeć nie przez pryzmat historii
science fiction tylko w sposób normalny, taki jak patrzymy na nas - ludzi. Przez tysiące lat,
rozwinęliśmy się, dzięki złożom minerałów jakie znaleźliśmy na naszej planecie stworzyliśmy
naszą cywilizację, zbudowaliśmy miasta, stworzyliśmy komputery, samochody samoloty,
wreszcie statki kosmiczne i zaczęliśmy podróżować w kosmosie. Obce cywilizacje na innych
planetach zrobiły to samo. Pomysł na to, że dawno temu przybyli na naszą planetę wydaje mi
się realny pod warunkiem, że nie dajemy Obcym nadludzkich mocy, broni laserowej i całej
masy hollywoodzkich bajerów tylko patrzymy na nich jak na normalne elementy natury
dokładnie takie same jak ludzie. Tak jak my badamy kosmos tak samo oni mogą robić i może
dawno temu przybyli na Ziemię w celach badawczych i napotkali gatunek ludzki, który
potraktował ich jak Bogów, a spotkanie z nimi zapisał w formie malowideł w jaskiniach.
Chyba najlepszym i najbardziej wiarygodnym przypadkiem spotkania z istotami
pozaziemskimi był ten, który zdarzył się w Polsce w roku 1978 w miejscowości Emilcin.
Pokazuje on istoty pozaziemskie w sposób normalny - przylecieli, pobrali próbki planety,
zbadali jednego mieszkanica i odlecieli. Żadnych laserów, dziwnych mocy, zdolności
telepatycznych itp. po prosu inaczej rozwinięta cywilizacja.
Dobrze, ale dlaczego uważasz, że obcy przybysze nie mogli posiadać laserów, niesamowitych zdolności itp? Skoro przybyli na naszą planetę to znaczy, że musieli być technologicznie bardzo zaawansowani. Już wtedy stali na daleko wyższym poziomie rozwoju niż my dzisiaj. Jest więc bardzo prawdopodobne, że posiadali wspaniałe urządzenia, zdolności itp. Dla nas wydaje się to niesamowite, ale dla nich super moce, zdolności telepatyczne czy roboty nie były niczym dziwnym. Wszystko to umożliwiała obcym ich technologia. Nasi przodkowie natomiast tego nie rozumieli i starali sobie wszystko wytłumaczyć na swój sposób. Na przykład istota o której, nasi twierdzili, że jest obdarzona nadludzkimi zdolnościami, w rzeczywistości zawdzięczała swoje moce mutacjom genetycznym, biotechnologii itp.
Uważam, że lasery i inne bajery to jest wytwór Hollywood i literatury science fiction. Oczywiście, że muszą być bardzo rozwinięci, zaawansowani technologicznie. Rozwinęli się na długo przed gatunkiem ludzkim i kiedy na ziemi dopiero życie powstawało to oni już podróżowali w kosmosie.
Mi chodzi o to, żeby oddzielić to co widzimy na filmach od realnego świata. W rozważaniach na temat istot pozaziemskich należy zachować zdrowy rozsądek. My powstaliśmy na planecie Ziemia, oni powstali na innych planetach, my się rozwinęliśmy w taki sposób, Oni w podobny sposób na swoich planetach. Skoro podróżują w kosmosie to znaczy, że tak samo jak i my mają potrzeby badania tego co nieznane i odkrywania nowych rzeczy. Wyglądają inaczej? No pewnie, wygląd człowieka jest taki, bo na przełomie lat ewoluował. Człowiek prehistoryczny wyglądał inaczej niż człowiek współczesny, a poza tym wiele zależy od warunków klimatycznych w jakich kto się rozwija. Istoty na innych planetach rozwijały się w podobny spób w określonym klimacie. Jeżeli wierzyć w przypadek z Emilcina, gdzie istoty posiadały zieloną skórę i błony na palcach coś w stylu płetw no to może wskazywać, że np. wywodzą się od jakiś organizmów mieszkających w wodzie, albo od jakiś roślinopodobnych, albo od jakiś dziwnych zwierząt. A co do ich urządzeń i technologii...,laser to jest przecież wytwór ludzki, więc wątpie czy istoty na innych planetach stworzyły też lasery. Mogli stworzyć coś podobnego o podobnym zastosowaniu. Może ich technologia nie jest wcale taka bajerancka jak nam się wydaje tylko podsiadają np jakieś dziwne przemioty, któymi poruszają, potrząsają i dzięki temu coś się dzieje. Wyżej wspomniany przypadek z Emilcina najlepiej to pokazał. Telepatia? No kto wie, może mają tak ukształtowane mózgi że wysyąją do siebie sygnały i nie muszą używać przy tym potocznej mowy, chociaż tutaj wydaje mi się wchodzę już za bardzo w science fiction.
A co do "Ancient Aliens" to też nie nalezy wierzyć we wszystko co tam mówią. Pomysł na to, że Obcy kiedyś lądowali na naszej planecie nie jest wcale taki głupi. Skoro podróżują we wszechświecie to dlaczego nie mieliby przylecieć do nas w celach badawczych i napotkac nasz gatunek. Może rzeczwiście niektóre z tych historii faktycznie mogą wskazywać na pobyt istot pozaziemskich i kontakt z dawnymi ludami, ale jak wspomniałem wcześniej przypiswyanie wszystkiemu co prawdawne pochodzenia pozaziemskiego jest śmieszne. Może warto też zrobić własne badania, poczytać na temat Sumerów, Egipcjan, dowiedzieć się jak budowali swoje budowle, jakich technik używali, może mieli własne urządzenia pomiarowe.
Kosmici kosmitami, ale zdrowy rozsądek ponad wszystko.
Myślę, że masz dużo racji. Pewnie, że nie należy wierzyć we wszystko co mówią Daniken i jemu podobni. Wcale nie musiało tak być, choć i ja przyznaję, że teoria starożytnych astronautów jest niezmiernie ciekawa. Być może naszym przodkom wcale jednak nie pomagali kosmici. Istnieją teorie może mniej "fantastyczne" ale równie sensacyjne. Możliwe, że ludzie sami dokonali tych wszystkich osiągnięć jakie przypisuje się kosmitom. Sami zbudowali piramidy, zgłębili tajniki astronomii, wynaleźli język, pismo itd. Tyle tylko, że mieli na to więcej czasu. Istnieją dowody świadczące o istnieniu człowieka na ziemi od setek tysięcy a nawet od milionów lat. Są to narzędzia i przedmioty, których datowanie metodą 14c wskazują jako bardzo stare, o wiele starsze niż dopuszcza to oficjalna nauka. Poza tym znajdowano również ślady stóp bardzo przypominających ludzkie a nawet odciski butów w skamieniałych warstwach gruntu. Słyszałem, że kiedyś jakaś pani archeolog odkryła ślady ludzkie a obok nich odciski nóg dinozaurów. W tej samej warstwie! Może historia świata nie przebiega tak jak głosi współczesna nauka, w sensie linearnym. Czyli homo sapiens pojawił się jakieś 100 tys. lat temu, a następnie rozwijał swoją cywilizację po dziś dzień. Może Majowie i inne stare kultury miały rację, twierdząc, że dzieje świata mają charakter cykliczny. Dawno temu, może nawet miliony lat wstecz istniały już wysoko rozwinięte cywilizacje ludzkie. Później niestety następowały jednak jakieś zagłady, które je doszczętnie niszczyły i wszystko zaczynało się od nowa. Może wiec historia, którą my znamy, nie jest jedną jedyną, ale którąś z kolei.
Dziwne zjawiska opisane w eposach, mitach, biblii itd. nie były więc wcale statkami kosmicznymi, ale pojazdami pochodzącymi z Ziemi. Może Atlantyda wcale nie była fikcją, a jej mieszkańcy dokonali postępu technicznego, jakiego nawet nie udało się jeszcze nam osiągnąć. Piramidy, sfinks czy Stonehenge są może spadkiem właśnie po tych wcześniejszych cywilizacjach, i wcale nie zostały zbudowane przez znanych nam Egipcjan, Majów itd.
Jest to bardzo możliwe...jak i to, że dawno temu w czasach dinozaurów wylądowały tutaj obce cywilizacje. W sumie to nasza planeta nadaje się do życia, więc czemu nie mieliby jej odwiedzić. 5 miliardów lat to jest taki bezczas, że wiele się mogło zdarzyć. Niestety na ten temat to moża chyba tylko teorie snuć, bo dowodów raczej się nie znajdzie. Myślę, że rozwój każdej inteligentnej cywilizacji jest podobny, bo każda inteligentna istota poszukuje, stawia pytania i chce odkrywać. Tak właśnie wygląda rozwój gatunku ludzkiego i myślę, że każdego innego inteligentnego gatunku gdziekolwiek we Wszechświecie. Dlatego też uważam, że inteligentne gatunki są do siebie podobne w kwestii tego jak się rozwijały. Atlantyda mogła istnieć, no ale po tylu latach to tylko opowieści po niej zostały i wątpie czy kiedykolwiek znajdą się jakieś dowody. Tajemnica np. Stonehenge jest fascynująca i jeżeli ta budowla służyła obserowaniu nieba no to rzeczywiście ciekawe jest zainteresowanie dawnych cywilizacji astronomią. No ale tak jak pisałem 100%towych dowodów na to się chyba raczej nie znajdzie. Nawet jeżeli kiedyś przylatywali tutaj kosmici i np. jeden z ich pojazdów rozbiłby się gdzieś to te szczątki jego nie przetrwałyby tylu lat. Oczywiście poszukiwania i odkrywanie tajemnic z przeszłości jest bardzo ciekawe, ale należy trzymać się historycznych faktów i racjonalengo myślenia, nawet w rozważaniach o kosmitach.
Polecam Ci zobacz na Youtube "Ancient Aliens Debunked" gdzie wiele teorii o pradawnych kosmitach jest obalone. Zawsze należy szukac jak najwięcej faktów na dany temat i tego się trzymać. Teoria o zaawansowanych cywilizacjach zamieszkujących kiedyś naszą planetę jest bez wątpienia fascynująca, ale nie należy dawać się ponosić temu tylko szukać dwodów potwierdzających ich istnienie.
Z tym racjonalnym myśleniem to jest mały problem. Co to bowiem oznacza? Kiedyś wierzono, że Ziemia jest płaska i taki punkt widzenia zapewne uważano powszechnie za racjonalny. Wszystko ulega ciągłym przemianom. Kto wie może za kilkadziesiąt albo kilkaset lat to właśnie pogląd o obcej ingerencji w dzieje ludzkości będzie postrzegany jako racjonalny. Osobiście jednak nie twierdzę, że kosmici zapoczątkowali naszą cywilizację czy też mieli w jej tworzeniu swój udział. Mimo to uważam, że współczesne "racjonalne" poglądy naukowe nie radzą sobie z wyjaśnieniem zagadek z dziejów ludzkości. Weźmy na przykład sztandarowy przykład piramid egipskich. Jak je zbudowano? Nie wiadomo. Wszystkie te teorie o rampach, po których transportowano bloki do budowy piramidy, saniach używanych do przeciągania wielotonowych kloców itd. są delikatnie mówiąc niezadowalające. Piramidę Cheopsa konstruowano w ciągu dwudziestu lat. Składa się z ponad 2 milionów ciężkich bloków. Jakiś badacz wyliczył kiedyś, że na przytarganie pojedynczego bloku i obrobienie go egipscy budowniczy mieliby zaledwie trzy sekundy. Skąd zresztą mieliby odpowiednie maszyny i narzędzia? My dzisiaj, z naszą technologią, mielibyśmy nie lada kłopot wznieść taką konstrukcję. Zresztą najlepiej świadczy o tym fakt, że do dziś piramida Cheopsa jest najcięższą i największą budowlą na świecie (nie licząc muru chińskiego, choć tu idzie raczej o długość). Piramidy są znacznie starsze niż datuje je nauka i albo są wytworem cywilizacji pozaziemskiej albo ludzkiej wysoko rozwiniętej kultury, która istniała na długo przed czasami starożytnego Egiptu. Co zresztą znamienne, logiczne wydaje się, że każda kultura powinna dokonywać postępu i tworzyć coraz to cudowniejsze budowle. Tymczasem w Egipcie, wszystko co budowano później, było mniejsze, gorsze i już nie tak niezwykłe jak pierwsze piramidy. Może więc znani nam Egipcjanie próbowali tylko naśladować prawdziwych budowniczych wcześniejszych piramid.
Dowody nigdy się już nie odnajdą. To niestety smutna prawda. Ale współcześni naukowcy są tak zatwardziali w swoich tradycyjnych poglądach, że nawet gdyby dziś oczom setek albo tysięcy ludzi ukazał się obcy statek kosmiczny to i tak nie uwierzyliby, a na całe zdarzenie mieliby proste wytłumaczenie - zbiorowa halucynacja albo coś w tym klimacie.
Racjonalne myślenie w podejściu do tematu i poszukiwanie faktów. Piramidy w Egipcie są niesamowitymi budowlami i rzeczywiście zastanawiające jest to w jaki sposób przebiegała ich budowa. Problem polega na tym, (i tutaj właśnie należy patrzeć racjonalnie) że jest masa dowodów w postaci narzędzi pomiarowych, budowlanych, z tamtych czasów, które po zebraniu składają się w całość. W czasie wykopalisk zostawały znalezione tego typu narzędzia i przedmioty na podstawie, których zrekonstruowano historię natomiast nie znaleziono żadnych dowodów wskazujących na udział cywilizacji pozaziemskich czy jakiś innych wcześniejszych mieszkańców Ziemi...naukowcy nie są zatwardziali w swoich poglądach tylko poszukują konkretnych faktów, namacalnych dowodów, a niestety na temat cywilizacji pozaziemskich takowe nie istnieją. Jakby się tysiącom ludzi ukazał statek kosmiczny to większość by go sfilmowała telefonami komórkowymi i były by już jakieś konkretne dowody tylko, że niestety takowych nie ma. Wszystkie te programy o UFO, cywilizacjach pozaziemskich itp. przedstawiają niepotwierdzone niczym historie, fascyujące, wcigające, ale nie potwierdzone. Nie ma (przynajmniej oficjalnie nie istnieje) żadnego zdjęcia czy filmu na kórym moglibyśmy zobaczyć wyraźny pojazd obcej cywilizacji albo kosmitę. Wszystkie prezentowane filmy są rozmazane, niewyraźne, a co za tym idzie różne rzeczy tam mogą być - samoloty eksperymentalne, zjawiska atmosferyczne. Wszystkie relacje ze spotkań z UFO nie są udowodnione. Katastrofa w Roswell też nie była niczym potwierdzona. Mowi się o jakichś szczątkach porozrzucanych po całym polu, ciałach dziwnych istot, ale mówi się też o balonie meteorologicznym czy zwiadowczym i o zmyśleniu całej sprawy dla mediów. Przypadek przytaczany już tutaj kilkukrotnie z Emilcina mimo iż jest najbardziej wiarygodną relacją do tego stopnia, że w Emilcinie stanął pomnik upamiętniający to zdarzenie no to też jest to niestety tylko relacja bez żadnych dowodów, a tego właśnie szuka nauka. Dlatego właśnie temat cywilizacji pozaziemskich został przejęty przez science fiction i jest traktowany powszechnie z przymróżeniem oka.
Teorię na to, że starożytni Egipcjanie odnaleźli piramidy i je zagospodarowali gdzieś słyszałem i w sumie może i tak było. Może te budowle są na tyle solidnej konstrukcji, że kataklizmy nie były by w stanie ich zniszczyć. W jakimś progamie widziałem, że układ piramid odpowiada pewnemu układowi gwiazd.
Może kiedy dojdzie wkońcu do oficjalnego kontaktu z inną cywilizacją dowiemy się tego. W sumie byłby to absolutny przełom w historii ludzkości gdyby nasze cywilizacje się połączyły. Niestety (i tu znowu włączamy racjonalne myslenie) odległości między planetami są tak ogromne, że nikt nawet nie myśli o organizowaniu wielkiej ekspedycji do odległych galaktyk...pozostaje więc czekać jak Oni znowu przylecą.
Oby tylko byli przyjaźnie do nas nastawieni. Bo jeśli byłoby inaczej to rzeczywiście przełom w naszej historii mielibyśmy murowany ;) Żywię jednak nadzieję, że zakładając iż jest to cywilizacja technicznie daleko nas wyprzedzająca, to również ich kultura stoi na wysokim poziomie. A co za tym idzie - mają pokojowe zamiary. Choć z drugiej strony mogliby nie uważać nas (jako daleko zacofanych) za równorzędnych partnerów i traktować tak jak my traktujemy owady.
Oczywiście, że kosmici wcale nie musieli być twórcami spektakularnych budowli, takich jak choćby wspominane piramidy. Być może w przyszłości znajdą się bardziej przekonujące dowody na to, że to właśnie Egipcjanie sami je zbudowali. Jednak obecny stan naszej wiedzy nie przekonuje mnie do takiego myślenia. Owszem znajdowano narzędzia budownicze, ale czy przy ich pomocy można było zbudować piramidy? Sprzęt Egipcjan nie był na tyle zaawansowany technicznie aby dokonać precyzyjnej obróbki materiału. Musieli również posiadać nie lada zdolności architektoniczne, aby zaprojektować tak wielkie konstrukcje i do tego jeszcze zorientować je wg gwiazd. Przypomina mi się to co słyszałem o ruinach Puma Punku w Boliwii. Są tam kamienne wrota i bloki z liniami i otworami wyżłobionymi z chirurgiczną wręcz precyzją. Kamienie z których składają się mury i ściany są tak dokładnie do siebie dopasowane, że z trudem można włożyć pomiędzy nie igłę. Czy kultury dysponujące narzędziami z drewna i brązu mogły tego dokonać?
A dlaczego mieliby być nieprzyjaźnie nastawieni? Nie sądzę, że będzie jak w "Dniu Niepodległości". Może Oni nie znają takich rzeczy jak wojna i konflikty, bo po co to komu. Może dlatego, są tak rozwinięci, że nie tracą czas na wyniszczanie się tylko są jak mrówki - ciągle pracują, rozwijają się. Nie uważam również, że jesteśmy w stosunku do nich bardzo zacofani. Myślę, że moglibyśmy wiele sobie zaoferować. Wątpię czy Oni mają komputery, internet, telefony komórkowe, telewizję, modę odzieżową, biżuterię, albo sztukę...czy na innych planetach też jest twórczość artystyczna? Czy mają malarzy, rzeźbiarzy, reżyserów filmowych, aktorów, muzyków? Wiele byśmy się mogli na wzajem od siebie nauczyć.
Odnośnie pradawnych budowli...odsyłam poraz kolejny do "Ancient Aliens Debunked". Tam jest pokazane w jaki sposób budowano Puma Punku i jakich narzędzi użyto przy obrabianiu kamieni. To samo Starożytny Egipt - mieli swoje sposoby. W dawnych czasach również powstawały wielkie, niesamowite rzeczy. Popatrz na twórczość Michała Anioła, na jego rzeźby. Jest to niewiarygodne z jaką precyzją są wykonane, jak wygładzone, wszystkie szczegóły, proporcje, i to w marmurze. Przecież On nie posiadał młota pneumatycznego żeby kuć skałę, wszystko jest zrobione ręcznie, za pomocą dłuta. W średniowieczu budowano wielkie potężne zamki, ale musieli je wcześniej zaprojektować, nie posiadali specjalistycznego oprogramowania komputerowego, a mimo to działali. To jest właśnie postęp cywilizacji: odkrywanie coraz to nowych rzeczy i na ich bazie budowanie kolejnych. Od czegoś trzeba zacząć i w czasie postępu wynajduje się coraz to nowsze przedmioty aby praca była szybsza, łatwiejsza i efektywniejsza. To samo medycyna. Żeby miała ten poziom co teraz musiała kiedyś mieć inny, niższy. Ludzie żyją dłużej, dzięki nowym odkryciom medycyny, ale gdzieś to miało swój początek. W dawnych czasach też istnieli inteligentni ludzie i dzięki ich wynalazkom mamy ten poziom cywilizacji co mamy teraz. Przecież ja pamiętam czasy kiedy nie było internetu i ludzkość jakoś sobie radziła. Teraz trudno sobie wyobrazić życie bez komputerów. Dzięki temu wszystko można załatwić dużo prościej. Człowiek wynajduje kolejne wynalazki aby żyć wygodniej i bezpieczniej...to jest droga rozwoju inteligentnego gatunku.
Nie miałem na myśli tego, że mogą być do nas nieprzyjaźnie nastawieni, choć ja nie wykluczam i takiej możliwości. W końcu obcy mogą kierować się różnymi przesłankami podczas swojej ekspansji po wszechświecie. Jeśli nie znają wojen to tylko dlatego, że wyrośli już z nich. Ich kultura rozwinęła się na tyle, iż uznali wojny za niepotrzebne. Nam jeszcze do tego daleko. Nie sądzę aby oni nigdy przez to nie przechodzili i nie wiedzieli czym jest konflikt zbrojny. Jest taka smutna prawda, że wojny nie hamują a właśnie przyspieszają rozwój technologiczny. Wykorzystywaną dziś dla potrzeb m. in. gospodarki energię atomową zawdzięczamy właśnie pracom nad bombą atomową. Również wspomniany przez Ciebie Internet był pierwotnie wojskowym wynalazkiem. Wojna bowiem mobilizuje jej uczestników do wynajdywania coraz skuteczniejszych (a wraz z tym bardziej technologicznie zaawansowanych) sposobów zdobycia przewagi nad przeciwnikiem, i w rezultacie, zniszczenia go. Nie wykluczam oczywiście możliwości, że mogą być pokojowo do nas nastawieni. Chodzi mi tylko o to, że motywów działania pozaziemskich cywilizacji może być bardzo, bardzo wiele i nigdy nie możemy być pewni prawdziwych intencji gości z innych planet.
Wrócę jednak do tego co miałem na myśli w swoim poprzednim poście. Wg mnie istnieje i taka możliwość, że obcy mogą czuć się wobec nas wyżsi (i tak też będzie w istocie, skoro to oni odwiedzą nas pierwsi) i uprawomocnieni do narzucenia nam swojego panowania. Ale wcale nie muszą nas nienawidzić lub gardzić nami z tego powodu. Aby lepiej zobrazować co mam na myśli posłużę się przykładem. My ludzie czujemy się wyżej postawieni w przyrodzie od zwierząt, i dlatego sami nadajemy sobie prawo do panowania nad nimi. Człowiek prowadzi permanentną ekspansję na Ziemi. Ludzie wycinają m.in. lasy tropikalne dla potrzeb przemysłowych. Tym samym powodują zachwianie ekosystemu. Wiele gatunków zwierząt traci schronienie, swoje naturalne środowisko, które pozwala im na egzystencję. Jeszcze inne gatunki wręcz giną. Człowiek swoimi działaniami wypiera inne stworzenia. Ale nie znaczy to, że ten człowiek żywi jakąś nienawiść do wszystkich tych zwierząt. Po prostu przedkłada swoje interesy nad prawa zwierząt. Czuje się do tego predestynowany. Podobnie może być w przypadku obcych. Z tym, że to my będziemy tymi "zwierzętami". Jeśli będą oni potrzebowali np. zasobów naturalnych z naszej Ziemi to mogą nas po prostu wyprzeć. W ich mniemaniu nie będą naszymi wrogami, dla nich będzie to coś naturalnego. Nasza planeta nie będzie dla nich niczym innym jak tylko kolejnym środowiskiem do wyeksploatowania. Mam oczywiście nadzieję, że tak pesymistyczna wizja nigdy nie będzie miała miejsca.
Osobiście uważam, że rozwojowi technologicznemu najprawdopodobniej towarzyszyć będzie także postęp kulturalny. Myślę więc, że kosmici tacy mają jakiś odpowiednik tego, co my nazywamy sztuką.
Nie twierdzę broń Boże, że zamki średniowieczne nie budzą mojego podziwu, a ich budowa nie wymagała zaawansowanych prac. Jednak czas powstawania tych konstrukcji a czas budowy piramid czy Puma Punku to kwestia tysiącleci. W tym okresie dokonał się znaczny postęp w dziedzinie budownictwa. Przynajmniej wg oficjalnej nauki. Piramidy to konstrukcje zdecydowanie większe i trudno uwierzyć mi w to, aby zaprojektowano je i zbudowano wg technik jakimi oficjalnie dysponowano 5 tys. lat temu.
Faktycznie w przypadku ludzkości wojna napędza gospodarkę, ale też dzięki temu się dużo traci. Szkoda, że motywacją do wynajdowania nowych rzeczy ma być wojna na której cierpią inni. Może pozaziemskie cywilizacje nie tracą na to czasu tylko rozwijają się bez szkody dla innych. Chociaż kto wie co się dzieje w odległych galaktykach, może tam są istne wojny międzyplanetarne (znowu troche powiało sci-fi).
Myślę, że relacje ludzi z obcymi nie muszą przypominać relacji człowiek-zwierze. Inteligentna istota rozpozna drugą inteligentną istotę i odróżni ją od zwierzęcia, po sposobie zachowania, ubiorze, sposobie mówienia. Znowu wrócę do przypadku z Emilcina gdzie obcy złapali jako próbki środowiska ziemskiego kilka gawronów, natomiast człowieka tylko zbadali i wypuścili. Tak więc myślę, że nie należy obawiać się jakiś prób wyparcia naszej cywilizacji. Skąd zresztą takie podejście, że oni są od nas tak bardzo zaawansowani? Może i mają statki kosmiczne którymi przemierzają galaktyki wzdłóż i wszerz, ale mogą nie mieć innych różnych rzeczy. Moim zdaniem obcy są inaczej rozwinięci w pewnych kwestiach natomiast sądzę, że też mogli by od nas się czegoś nauczyć.
Technika budowy piramid i zamków średniowiecznych faktycznie jest różna, ale nie posiadali przecież ani tu ani tu żadnych zaawansowanych maszyn, dźwigów, ale jakoś sobie radzili. Precyzja z jaką są wykonane jest faktycznie zaskakująca, ale znowu wrócę do świata sztuki, średniowiecze, antyczne rzeźby. Nawet Sumerowie tworzyli rzeźby i obrazy na kamiennych tablicach. Może nie były jakieś wybitne, ale banalne też nie. Inteligentna forma życie znajdzie sposób na rozwinięcie się. Przecież w starożytnym Egipcie posiadali różne narzęcia do pomiaru długości, kąta prostego, wygładzania kamieni itp.
Należy też pamiętać o tym, że postęp cywilizacyny w różnych częściach świata wyglądał inaczej. Jedne kraje rozwijały się szybciej inne wolniej. Japonia znalazła sposób na trzęsienia ziemi i już w dawnych czasach budowali domy których konstrukcja była ruchoma i potrafiła przetrwać ataki sił natury.
W sumie to z braku konkretnych dowodów powstaje wiele teorii wokół starożytnych cywilizacji. Ale cały czas coś się odnajduje. Kilka dni temu dowiedziałem się o znalezisku na dnie Bałtyku. Dziwna konstrukcja w kształcie dysku o rozmiarach samolotu pasażerskiego. ...kto wie do czego służyła.
O tym znalezisku na dnie Bałtyku nie słyszałem. Faktycznie ciekawa sprawa. Co do pozaziemskich cywilizacji to tak sobie myślę, że jeśli zdołaliby budować pojazdy kosmiczne zdolne do pokonywania wielkich odległości, to także w wielu innych dziedzinach musieliby stać na wysokim poziomie. Sądzę więc, że wyprzedzaliby nas, jeśli nie we wszystkich, to w przeważającej większości aspektów rozwoju cywilizacyjnego. Trzeba bowiem pamiętać, że z obcymi dzielić nas mogą nie tylko ogromne odległości w kosmosie ale także czas w jakim się rozwijamy. Bardzo możliwe, że przybysze z innych planet, którzy mogliby nas odwiedzać stoją obecnie na takim poziomie rozwoju, jakiego my nie osiągniemy nawet za setki tysięcy lat. Ich cywilizacja mogła się narodzić znacznie wcześniej od naszej. Swoją drogą, ostatnio zastanawiałem się ile też cywilizacji we wszechświecie mogło istnieć przed nami i wyginąć i ile cywilizacji dopiero pojawi się po upadku naszej. Nawet nie mogę sobie tego wyobrazić.
Nie można też oczywiście wykluczyć, że masz rację. Może rzeczywiście pewne inteligencje pozaziemskie prezentują poziom podobny do naszego lub nieznacznie nas wyprzedzający. I być może nie pochodzą z aż tak daleka jak sądzimy. Wtedy mogliby do nas dotrzeć i znaleźlibyśmy wspólny "język". Mam na myśli choćby taką cywilizację jaka została ukazana w "Bliskich spotkaniach trzeciego stopnia" Stevena Spilberga. Obcy z tego filmu byli od nas inteligentniejsi, ale nie różnili się od nas tak bardzo, że byśmy nie mogli się z nimi porozumieć. W tym przypadku osiągnięto to za pomocą muzyki.
Ciekawą kwestią jest również to, czy odwiedzaliby nas czy może już odwiedzają przedstawiciele jednej czy też kilku cywilizacji. Bardzo możliwa jest ta druga opcja. I być może reprezentują oni różny poziom zaawansowania względem siebie.
Często przywołujesz przykład Emilcina. Pan Wolski jeśli dobrze pamiętam opisywał gości z kosmosu, których spotkał jako niewysokich osobnikach o zielonych twarzach i czymś w rodzaju błon między palcami. A w dodatku ubranych w coś przypominającym czarne kombinezony. Takie przedstawienie różni się nieco od wyglądu popularnych "szaraków". Jeśli świadkowie mówią prawdę, to możemy się tylko domyślać czy ci obcy pochodzą z różnych planet, czy też po prostu prezentują odmienne rasy jednego gatunku.
A teraz w temacie starożytnych "cudów architektury". Wspomniałeś o znalezionych narzędziach pomiarowych. Owszem, archeolodzy znajdywali takie i znajdują. Ale czy wykluczone jest, że dawno temu istniały skomplikowane urządzenia techniczne, za których to właśnie pomocą zbudowano piramidy itd. Mam na myśli takie maszyny, których nawet my jeszcze nie mamy. Może dawne cywilizacje posiadały je, ale po prostu owe narzędzia nie przetrwały do dzisiaj. Z trudem znajduje się dziś relikty choćby ostatniej wojny światowej. Ileż sensacji towarzyszy, każdemu odkryciu czołgu czy samolotu z tamtego okresu. Ostatnio było nawet głośno o odkopaniu gdzieś w Polsce uszkodzonego messerschmidta. A przecież wojna miała miejsce nie dawniej jak ponad siedemdziesiąt lat temu. Jeśli więc tak niewiele zachowanych jest wytworów techniki ze stosunkowo niedawnego okresu, to co mówić o przedmiotach, których używano tysiące, setki tysięcy a może nawet miliony lat temu. Jakie było zastosowanie przedmiotu popularnie nazywanego baterią z Bagdadu albo czym były urządzenia przedstawione na egipskich hieroglifach, do złudzenia przypominające żarówki.
Chciałem jeszcze powrócić do tematu Emilcina. Często o nim wspominasz. To rzeczywiście ciekawy przykład kontaktu z obcymi, choćby dlatego, że miał miejsce (jeśli tak było w istocie) na naszym "podwórku". Ale czy rzeczywiście jesteś przekonany o autentyczności tego wydarzenia?
Właśnie zapoznałem się troszkę z tematem tego obiektu na dnie Bałtyku. Rozśmieszyło mnie jego porównanie do millenium falcona z Gwiezdnych wojen. Haha :)
Co do rozwoju innych cywilizacji to faktycznie mogą stać na wysokim poziomie, ale też mogą nie mieć cech takich jak my mamy. Ich mentalność przecież może się bardzo różnić od nas. Zależy w jakich warunkach powstawały ich cywilizacje, skąd oni się wywodzą, jaka była ich historia. To wpływa na kształtowanie mentalności i charakteru. Zobacz jak różnią się zachowania, obyczaje ludzi mieszkających na Ziemi. Coś co jest nie do przyjęcia i obraźliwe w jednym kraju w innym uznaje się za normalne zachowanie. Więc jak różne mogą być w zwyczajach cywilizacje z odległych planet. Czy mają jakieś tadycje, obyczaje, czy może są bardziej jak super rozwnięte owady, które żyją koncentrując się na ciągłym rozwoju. Zastanawiające jest czy mają np. religie?
Co do budowli starożytnych i ich konstruowania. Być może i takie były, nie wykluczone, ale jeżeli archeolodzy znajdują starożytne linijki czy inne proste narzędzia, to dlaczego nie mogą odnaleźć trochę resztek zaawansowanej technologii. Skoro prosta linijka przetrwała tyle lat no to myślę, że resztki jakiejś większego urządzenia też by się znalazły. A co do żarówek z hieroglifów to nie znam ich historii, ale w pierwszej kolejności szukałbym odpowiedzi w faktach historycznych. Może są związane z jakąś legendą?
Faktycznie popularne "Szaraki" pojawiają się w wielu relacjach, a w Emilcinie obcy mieli kolor skóry zielony. No, ale jak już wcześniej wspominałem to jak kto wygląda i jaki ma kolor skóry jest uwarunkowane wieloma czynnikami natury. Zobacz jak różnią się ludzie wyglądem i kolorem skóry na Ziemi. Na różnych kontnentach wyglądają inaczej. NA innych planetach może być podobnie.
Sprawa Emilcina: O tym przypadku usłyszałem cztery lata temu i moja pierwsza reakcja była taka jak większości osób czyli:Ha ha ha! jedna wielka bujda! Natomiast jak zacząłem się zagłębiać bardziej w tą historię, poznawałem coraz więcej faktów to stwierdziłem, że jest to najbardziej wiarygodny przypadek spotkania z cywilizacją pozaziemską. Polecam Ci na youtube zobacz filmy na temat Emilcina: "Odwiedziny czyli u progu tajemnicy", "Wspomnienie o Janie Wolskim", wywiad radiowy z Janem Wolskim oraz książkę "Zdarzenie w Emilcinie" autorstwa Zbigniwa Blani-Bolnara . Czasami nie trzeba być wybitnym psychologiem żeby poznać się na człowieku. Popatrz na Jana Wolskiego i innych mieszkańców Emilcina i odpowiedz sobie na pytanie: czy wyobrażasz sobie, że ci ludzie wymyslają historię o UFO i to tego typu? Przede wszystkim jaki by mieli w tym interes? Skąd by wzięli taką historię w Polsce w 1978 roku? Czy Jan Wolski wygląda na miłośnika książek sci-fi? To był rolnik, który miał podstawowe wykształcenie i żył tak jak wielu ludzi na wsi w tamtych latach. Całe życie tyrał na roli i to był jego cały świat. Wystarczy posłuchać z nim wywiadu i wywnioskować, że nie był to żaden wariat tylko normalny chłop kierujący się w życiu zdrowym chłopskim rozumem, którego świat na około nie bardzo interesował. Jeżeli by mógł sobie coś wymyśleć o raczej coś związanego z jakimiś opowieściami ludowymi, albo religijnymi np. objawienie. Ale nie wyobrażam sobie żeby wymyślił taką historię i całe życie jedno i to samo opowiadał bez zmian mimo wielu prób obalenia i wyjaśnienia jego relacji. Zdarzenie w Emilcinie ma poza tym drugiego świadka: małego chłopca, który bawił się na podwórku i który zobaczył przelatujący nad jego domem dziwny samolot w kształcie autobusu, a huk towarzyszący przelotowi usłyszeli inni mieszkańcy wsi. Kolejna sprawa, że ten przypadek nie jest w żaden atrakcyjny dla opowiadań sci-fi czy filmów. Wszędzie słyszy się o lśniących, błyszczących spodkach które poruszają się z ogromną prędkością, o owianych mgłą obcych, o przeskokach w czasie itp. Bo tak właśnie ludzie na ziemi najczęściej wyobrażają sobie pozaziemskie cywilizacje i tak ich chcą widzieć. Tymczasem tutaj mamy opis kompletnie inny, żadnych bajerów, tylko dziwny pojazd o kształcie prostopadłościanu z wirami na rogach do którego wcale nie dostaje się przy pomocy promienia światła który nas unosi do góry tylko windą, jeżdżącą w góre i w dół platformą. Nie jest to atrakcyjne do pokazania w kinie...tylko raczej zupełnie inne niż wszystkie. Poza tym ciekawe jest, że Jan Wolski nigdy nie powiedział, że spotkał kosmitów, bo on nie wiedział co to jest. Sam mówił, że to byli ludzie z zielonymi twarzami, i mieli taki dziwny samochód stojący w powietrzu. Nie używał słowa UFO i Obcy/kosmici, bo się na tym nie znał po prostu powiedział to co widziały jego oczy.
Jeśli idzie o zaginione "zaawansowane technologicznie" artefakty z przeszłości, to możliwe jest że, albo są one znacznie, ale to znacznie, starsze od znajdowanych "linijek" i dlatego nie przetrwały tak długo, albo też urządzenia takie (a raczej ich pozostałości) istnieją do dzisiaj i są odkrywane, ale naukowcy przypisują im taką historię i przeznaczenie, która jest wygodna i zgodna z powszechnie przyjętymi teoriami. Konsekwentnie odrzucają alternatywne możliwości dotyczące przeznaczenia tych przedmiotów. Od razu przychodzi mi na myśl wspomniana już bateria z Bagdadu. Do czego innego mogłoby służyć naczynie z dwoma żelaznymi prętami, jeśli nie do magazynowania energii elektrycznej? Co ciekawe - na sufitach korytarzy w piramidach nie ma ponoć osmaleń tj. śladu po obecności pochodni, które miałyby oświetlać mroczne wnętrza. Może więc dawniej ludzie potrafili wytwarzać prąd i wykorzystywać go do swoich potrzeb. Sprawa jak posiedli taką wiedzę - czy osiągnęli ją po wiekach nieustannego postępu technicznego (tak jak to wyglądało w naszym przypadku) czy też otrzymali ją od istot pozaziemskich to już inna historia.
O Emilcinie kiedyś czytałem, ale widzę, że Ty naprawdę zagłębiłeś się w ten temat. Faktycznie, tak jak to opisałeś, to musi być bardzo interesujący przypadek kontaktu z UFO.
Witam,skąd pochodzą informacje na temat wcześniejszego, niż przyjmuje się oficjalnie pojawienia się ludzkości na Ziemi?
Witam, sugerują to m.in. zagadkowe odkrycia archeologiczne. Np. pewne znalezione przedmioty datowane metodą 14c (uważaną powszechnie za pewną metodę ustalania czasów z jakich pochodzi dany artefakt) powstały w czasach kiedy współczesny człowiek oficjalnie jeszcze nie istniał lub nie dysponował technologią zdolną wytworzyć taki przedmiot. Polecam książkę "Zakazana archeologia". Jest w niej opisanych mnóstwo przykładów takich znalezisk.
Dzięki, czyli to z "Zakazanej archeologii", jej autor tez występuje w serialu. Ponoć książka bardzo krytykowana, zobaczymy. Mam ją od dłuższego czasu, ale zawsze było coś innego do przeczytania. Teraz też mam sporo w kolejce, ale w którymś momencie zerknę.
Polecam lekturę. Sam kupiłem tą książkę, bo koledzy dużo o niej opowiadali. Może nie należy do najłatwiejszych w odbiorze ale i tak jest ciekawa. Podobno istnieją dwie wersje "Zakazanej Archeologii". Jedna okrojona, zawierająca konkrety, przeznaczona dla szerokiego grona odbiorców, druga natomiast napisana z myślą o studentach archeologii. Jest znacznie obszerniejsza. To że jest krytykowana to akurat nic dziwnego. Podobnie jak zresztą każda inna "heretycka" że tak powiem książka. Kiedy już ją przeczytasz to napisz i podziel się ze mną swoimi uwagami na jej temat :)
Podejrzewam, że mam tę pierwszą. Na razie nie mam na to czasu, ale jak kiedyś zerknę i będę mieć coś do dodania, to dam znać :)
"Uważam, że lasery i inne bajery to jest wytwór Hollywood i literatury science fiction. Oczywiście, że muszą być bardzo rozwinięci, zaawansowani technologicznie. Rozwinęli się na długo przed gatunkiem ludzkim i kiedy na ziemi dopiero życie powstawało to oni już podróżowali w kosmosie. "
Problem w tym, że kimkolwiek by nie byli ci obcy, to podlegają takim samym prawom fizyki, jak my.
Jedyne co może nas różnic - to stopień zaawansowania w wiedzy na temat owej fizyki, co wiąże się również z lepszymi możliwościami technologicznego jej wykorzystania.
Laser to technologia wykorzystująca właśnie właściwości fizyczne. Chcąc nie chcą, musieli go wiec poznać, zasadę działania, możliwości realizacji i wykorzystania. Różnica może być w technologii, w urządzeniu, które się wykorzystuje jako laser. No i tym, że dla nich jakiekolwiek urządzenia wykorzystujące laser mogą być dawno przestarzałe.
Serial niestety zapomina często o tym, jak nieprawdopodobnie trudnym technicznie jest podróżowanie choćby w ramach najbliższych sąsiadów naszego Układu Słonecznego. To problem niewyobrażalnych odległości. Jeszcze długo będzie to dla nas bariera nie do pokonania.
Ktoś, kto oponował tę sztukę, kto poradził sobie z przestrzenią, a może i czasem, bo prędkości nadświetlne wymagają i poradzenia sobie z tym, nie musi zapewne nawet odwoływać się do technologii jądrowych, laserowych itp. dla nas nowoczesnych technologii.
A w serialu wciąż widzimy odwołania do naszych współczesnych technologii.
Bardzo to naiwne.
Powinni się dogadać z ekipą Morgana Freemana od Tajemnic Wszechświata, tam jest sporo o fizyce kwantowej, teorii strun, podróżach w czasie itd. Czyste SF dla laika, jakim jestem ;) Gdyby tak połączyć to, co naukowcy z otwartym,i umysłami dokonali - tacy, jak prezentowani przez Freemana - z teoriami ekipy Danikena można by znaleźć ciekawsze rozwiązania.
W mojej wypowiedzi o laserach-bajerach miałe bardziej na myśli wyobrażenie Hollywoodzkie kosmitów czyli postrzeganie pozaziemskich cywilizacji poprzez pryzmat science-fiction. Często im się przypisuje bronie laserowe, miecze i inne efektwne bajery, a w rzeczywistości wcale nie musi to tak wyglądać.
Natomiast ich technologia opiera się na złożach jakie znaleźli na swoich planetach i jak je nauczyli się wykorzystywać. Moim zdaniem jeżeli na innych planetach powstała inteligentna forma życia to miała taką samą drogę rozwoju jak ludzie czyli stawia pytania i szuka odpowiedzi, znajduje wokół siebie różne przedmioty, minerały i uczy się jak wykorzystywać je do budowy swojego świata, uczy się ich właściwości i dzięki temu osiąga jakiś poziom rozwoju na którym buduje kolejny. Tak jak to się stało na Ziemi. Na początku ludzie mieszkali w jaskiniach, potem pobudowali domy z drewna, potem z kamienia, odkryli jak wytapiać metal, dzięki czemu nauczyli się robić bardziej skomplikowane konstrukcje, pobudowali miasta itd.......na innych planetach było to samo. Pytanie tylko jakie minerały udało im się odnaleźć, jakiego typu urządzenia udało im się zbudować. Moja ulubiona historia z Emilcina pokazuje, że technologia obcych wcale nie jest bajerancka, efekciarska tylko taka dziwna i niecodzienna, a zachowania i sposób bycia podobny do naszych ziemskich.
raczej te cudowne moce to pewnie technologia, tak samo jakby pokazać w średniowieczu iphona i dziwić się,że nas spalono na stosie za szarlataństwo, albo gadające programy z telefonów mogły być głosami boga w umysłach przodków
Podchodzę do tego w podobny sposób. Nie wierzę wszystkiemu o czym tam mówią, staram się być krytyczny, ale czasem mówią o takich rzeczach nad którymi warto się zastanowić. No bo skąd są te podwodne miasta, zbudowane w czasach gdy ludzie żyli w jaskiniach? Dlaczego jedno z plemion indiańskich w Brazyli na pamiątkę wizyty bogów tworzy coś bardzo przypominającego kombinezon? O Machu Picu nawet nie ma co mówić, niesamowite. Albo ta świątynia w Libanie? Po raz pierwszy usłyszałem też o Gigantopitekach. Olbrzymy były nie tylko w starych tekstach i mitach, ale także w Biblii(Goliat), nawet u nas na Pomorzu według legend żyły kiedyś olbrzymy. Atak nuklearny w starożytnych Indiach? Brzmi nieprawdopodobnie, jednak dowody które są przedstawione w serialu zmuszają do zastanowienia się.
Tak, jest wiele niewyjaśnionych spraw. Ale są także w tym serialu rzeczy, które wywołują uśmiech. Na przykład to, że ci ludzie wierzą we wszystko co jest napisane w starożytnych tekstach. Przecież wiadomo, że ludzie nie pisali wszystkiego co widzieli, pewnie często lubili sobie to podkoloryzować :)
Jednak sama realizacja serialu stoi na wysokim poziomie. Tylko dla tego dokumentu mam kanał History, na którym nomen omen nie ma w ogóle historii :)