Nigdy nie byłem zwolennikiem japońskich animacji, ale któregoś pięknego dnia mój współlokator namówił mnie żebym jednak spróbował oglądnąć którąkolwiek. Do Steins;Gate'a zbierałem się prawie trzy miesiące, nie mam pojęcia dlaczego tak długo. Po oglądnięciu po prostu nie mogłem się nadziwić co to też Japońce wymyślili... Genialna i momentami bardzo zabawna konwencja, portrety psychologiczne postaci wyborne, nie mówiąc już o mistrzowsko poprowadzonych wątkach pętli czasowych. Rysownicy dali z siebie naprawdę wszystko, a nawet jeszcze więcej. Postacie które widzimy na ekranie są żywe i autentyczne, a w trakcie seansu nietrudno utożsamić się z którymkolwiek z bohaterów i przeżywać razem z nim wszystkie zwroty akcjii jakimi świat Steins;Gate'a bezbłędnie operuje. Polecam, kimkolwiek jesteś potencjalny widzu, wiedz, że to że czytasz właśnie mój komentarz to konsekwencja wyboru Bramy Steina ;) Gorąco polecam.
Haha, zabawnie się czyta recenzję kogoś kto nie jest zwolennikiem anime. A co gdybym Ci powiedział, że jest masa tak samo dobrych a nawet lepszych anime? :) A z Twoją opinią się zgadzam, daję mocne 9/10 dla Steins Gate.