Tajemnica jest wciągająca, gra aktorów i postaci przekonujące. Następne sezony coraz gorsze, serial zamienia się w popcorn dla gimnazjalistów.
Dla mnie tak:
Sezon 1 - 1/10 (tendencja spadkowa po 2 odcinku, 3 i 4 jakoś się jeszcze trzymają)
Sezon 2- 10/10 - cudo po prostu, wszelkie zmiany i rozwinięcia wyszły na dobre
Sezon 3 - 1/10 (choć powinno być niżej) - bzdura na bzdurze, wszystkiego aż nadto, niewiarygodne od początku do końca
Mnie w dwójce nie odpowiadało, że ten inny świat stał się już zbyt rzeczywisty rodem z horrorów słabej klasy. Poza tym niektóre postaci przeszły zbyt wielką metamorfozę i przestały być spójne (zwłaszcza Steve i matka Mike`a)
Steve i jego relacja z Dustinem to najlepsza rzecz w drugi sezonie i jedyne dobre co zostało w trzecim.
Kwestia gustu. Natomiast metamorfoza, że szkolna gwiazda sportu i number one wśród nastolatków zaczyna przyjaźnić się z kilka lat młodszym nerdem i śmiesznym dziwakiem, dziecinniejąc w swych zachowaniach, to jak film o kibolach, którzy podejmują wolontariat w domu spokojnej starości. Wiem, wyobrażam sobie taki film, ale nie chciało by mi się go oglądać:)