Przemyślenia po seansie ;)
Pierwsza odsłona serialu to dla mnie mały majstersztyk - cudowny klimat, świetnie napisane postacie, lata '80, dobra gra aktorska ;) Sezon praktycznie bez słabszych punktów, mroczna zagadka miasteczka Hawkins angażuje aż do samego końca. Fabuła pociągnięta jest z wyczuciem, kolejne zwroty akcji podane w naturalny, bezpretensjonalny sposób. Heroiczne zmagania bohaterów, ich relacje, rozterki, wybory i uczucia nie są oczywiste i jednoznaczne.
Plusami drugiego sezonu są nowe postacie oraz głębsze osadzenie serialu w obyczajowych realiach lat '80. Początek drugiej serii obiecuje wiele, jednak odnoszę wrażenie, że twórcy trochę gubią się w natłoku nowych wątków, po kilku odcinkach klimat z poprzedniego sezonu chowa się gdzieś za nieco poplątaną i pędzącą, ciut wyeksploatowaną fabułą. Druga odsłona, w odróżnieniu od poprzedniczki niesie ze sobą zdecydowanie więcej akcji, która zapewnia nam niestety odrobinę schematyczny rozwój wydarzeń. Coraz częściej spotkamy też brawurowe, przeładowane emocjami sceny w spowolnionym tempie, które zdecydowanie zrywają z konwencją nabudowaną w pierwszym sezonie.
Tak czy inaczej, jeśli pierwsza seria dostałby ode mnie solidne 9, druga dostanie już 6 ;p Ta sama marka, inny model. Zupełnie odmienne wrażenia z jazdy, ale wszystko sprowadza się do tego, kto co najzwyczajniej lubi ;) Pozdrawiam ;)