A więc tak: El otworzyła drogę do upside down i uosobienia jej koszmarów, czyli potwora przypominającego jej Papę. W końcu pokonała swój, nazwijmy to cień, ale problem pozostał. Przejście do upside down zostało i przylazło coś większego i potworniejszego niż lęki El.
Co prawda Eleven udało się zamknąć przejście do drugiego wymiaru, ale jak wiemy jest to rozwiązanie tymczasowe, bo Cień wcale nie zniknął. Zastanawia mnie czy to możliwe, że jest to symboliczny zbiór traum wszystkich pokrzywdzonych dzieci w tym laboratorium. I np. da się zniszczyć tego potwora tylko wspólnymi siłami - czyli kiedy każdy z tych byłych dzieciaków-eksperymentów będzie symbolicznie chciał przepracować swoją traumę i zmierzyć się z potworem.
To na pewno przydałoby się Eight, która wybrała zemstę na często niewinnych ludziach, aby jakkolwiek ukoić swój żal za krzywdy. ALBO ten cień jest zbiorem jaźni wszystkich dzieci wykorzystywanych w eksperymentach, które np. podczas badań umarły. Bo to jednak znaczące, że wszystko nadal dzieje się w Hawkings, a sercem zła nadal jest laboratorium.
W każdym razie zastanawia mnie czy do tego nie będzie dążyć fabuła serialu - odkrywanie więcej dzieciaków pokroju El i Eight, aby wreszcie ujarzmić potwora.
Kolejny sezon może być filmem drogi, gdzie bohaterowie jadą od stanu do stanu, tropiąc ślady kolejnych mutantów, które przetrwały eksperymenty;p
Albo po prostu Papa porwie Willa, bo stał się zbyt kuszącym medium, aby na nim trochę nie poeksperymentować;p Ach ten biedny Will...
Macie jakieś pomysły?


Recenzja 2 sezonu: https://www.youtube.com/watch?v=w_HTclFg2i8