Serial dosłownie zjadłam w całości, wzbudził we mnie wiele emocji, jednak łezka mi się zakręciła tylko w jednym momencie - gdy te wredne małpy z balu nie chciały zatańczyć z Dustinem. No mamo, gdy zobaczyłam jak płacze na tej ławce, to miałam sama ochotę go przytulić! Nancy, piątka za uratowanie wieczoru tego młodego kawalera :D