PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=750359}
8,3 286 694
oceny
8,3 10 1 286694
7,3 36
ocen krytyków
Stranger Things
powrót do forum serialu Stranger Things

Największym minusem tego filmu jest... Winona Ryder. Wszystko grała za bardzo. Tak teatralnie, że aż sztucznie. Doprowadzała mnie do takiej irytacji, że miałem momentami ochotę walnąć w monitor albo przewinąć jej kwestię. ;/ Jest dobrą aktorką, ale tu przesadziła. Ale to też wina reżysera, który powinien ją trochę przystopować w tym szarżowaniu.
Jeżeli chodzi o sam serial to perełka. Po "11.22.63" to drugi serial, który mi się tak podobał. Może jeszcze dorzucił bym II sezon "Fargo i I sezon "Detektywa". "Stranger Things" kipi klimatem lat 80-tych. Widać dużo symboliki tych lat (plakaty różnych kultowych filmów w tym "Szczęk", gadżety Gwiezdnych wojen, typowa dla tych lat elektroniczna muzyka itd.). Szczególnie chciałbym podkreślić, że autorzy (bracia Duffer) tworząc ten serial bardzo inspirowali się twórczością Stephena Kinga, czego zresztą nie kryją. Przykładem jest końcówka czwartego odcinka, gdy widzimy, że policjant czyta książkę pisarza z Maine lub jak siostra matki Eleven wspomina o pewnej powieści w której zawarta jest telekineza (prawdopodobnie miała na myśli "Carrie" ;)). Jeszcze w którymś z odcinków można odnaleźć aluzję do Jego twórczości, gdy nasi mali bohaterowie (Mike, Eleven, Lucas i Dustin) idą po torach, by odnaleźć bramę do innego wymiaru i uratować Willa. Jest to ewidentnie zaciągnięte z filmu "Stań przy mnie" Rob'a Reiner'a, który jest adaptacją opowiadania Kinga "Ciało".
Można z tego wszystkiego wysnuć iż bracia Duffer złożyli tu swoisty hołd dla lat 80-tych jak i dla samego pisarza. ;)
Pozdrawiam i polecam serial!. ;]

Looter

Bardziej skupiła na mnie uwagę Millie Bobby Brown. Ona ma 12 lat :D Grała lepiej niż nie jeden z dorosłych aktorów. Sama Winona faktycznie mocno przesadzona. To jej szaleństwo, rozpacz etc. Rozumiem,że utrata dziecka, że potwory, ale mimo to była mocno irytująca. Muzyka na początek odcinka miazga :D Klimat serialu idealnie pasowałby do twórczości Kinga, i trochę z Lovecrafta.

ocenił(a) serial na 9
RadoslawKamil

O tak! Zgadzam się co do Millie Bobby Brown. Myślę, że w przyszłości, jeżeli dobrze poprowadzi swoją karierę, zawojuje Hollywood. ;)) W ogóle wszystkie dzieci dobrze zagrały, dobrze ich dobrali..

ocenił(a) serial na 8
RadoslawKamil

nie zgodzę się z opinią o Winonie. Po pierwsze utrata dziecka jest czymś wstrzasającym, więc szaleństwo jest bardzo realne. Ale ważniejsze chyba jest to, że po prostu Winona gra tak jak zawsze, nigdy nie była wybitną aktorką, ale na tyle dobrą i ciekawą, żeby być jedną z idolek lat 80-tych, do tego z niczym nie kojarzy się w latach późniejszych. Dzięki temu jej powrót na ekran to jak powrót do lat 80-tych. Dla mnie obsadzenie jej w tej roli to strzał w 10 :) Chapeau Bas dla tego kto na to wpadł

Looter

Pełna zgoda. Winona przegięła mocno te sceny po utracie dziecka. Niby nie jest to źle zagrane, tylko... za dużo zagrane. :) Tak można by spokojnie poszarżować w hollywoodzkim dramacie, ale w serialu wygląda to dziwacznie i odrobinę żenująco (zwłaszcza na tle reszty aktorów, którzy grają z wyczuciem). Ale obejrzałam 6 odcinek i aktorka przystopowała z Targającymi Nią Emocjami.
M.B.Brown jest fantastyczna. Taka młoda, a jakie ma wyczucie aktorskie. Jej bohaterka jest i wzruszająca, i groźna, i nieszczęśliwa, i sympatyczna, w każdym razie na pewno nie jednowymiarowa. Świetnie zagrana postać, a przecież ma znikomą ilość kwestii!
W serialu jest sporo odniesień, zapożyczeń, ale to na pewno celowo. Fajnie się odnajduje takie znane tropy. :)
Do klimatów, oprócz Kinga, dorzuciłabym też Deana Koontza - serialowa komora wypełniona wodą, w której "trenuje" Jedenastka, skojarzyła mi się z "Drzwiami do grudnia", gdzie analogicznie młoda dziewczyna "z mocami" jest zamykana w komorze deprywacyjnej.

ocenił(a) serial na 9
shizonek

W 6 odcinku przystopowała z prostego powodu - w końcu znalazła zrozumienie, do tamtej pory była sama i nie wiedziała do końca czy popada w paranoje czy to się dzieje naprawdę, Winona miała grać osobę która traci zmysły, to nie jest przesadne granie, wg mnie spisała się najlepiej ze wszystkich aktorów patrząc na cechy psychologiczne jej postaci.

ocenił(a) serial na 9
Looter

tak Winona troszkę przesadziła, choć krytycy ponoć zachwyceni. Uwielbiam Kinga więc serial oczywiscie też bo klimat ten sam. Jak go oglądałam, czułam się znów jakbym miała kilkanaście lat i lezala z latarką pod koldrą w srodku nocy czytajac jego ksiazki:D

ocenił(a) serial na 9
dzikudzina

Czy ja wiem czy przesadziła? Ktoś stracił dziecko? Ja nie, ale mam dwójkę i wyobrazam sobie że naprawde mozna popaść w taki obłęd.

nogas

Zgadzam sie. Cale forum jakby nagle obeznanymi krytykami sie stalo. Zagrala dobrze. Nic mi w jej grze nie zawadzilo.

ocenił(a) serial na 8
Looter

Może jednak chodziło dokładnie o to?
Spójrzmy na postać: Mamy kobietę, która już od początku jest na skraju załamania, samotna, ledwie radząca sobie z wychowaniem dwójki dzieci. Jak miałaby się czuć po zaginięciu tego młodszego? Szczególnie, kiedy ono próbuje kontaktu, Winona nie wie czy to prawda czy szaleje. Potem znajdują ciało... Możnaby tak ciągnąć, ale kłóciłbym się z przerysowaniem tej postaci.

ocenił(a) serial na 9
Dealric

Ja tak samo, zagrała w taki sposób że nawet widz przestawał wierzyć w to co ona widziała, mimo że byliśmy tego świadkami... Winona przekroczyła tu wszystkie granice jakie kiedykolwiek postawiła sobie w swojej karierze.

ocenił(a) serial na 7
Dealric

Też tak myślę. Jej bohaterka zajmuje poślednie miejsce w lokalnej społeczności, kiepska praca, kiepska chata, po toksycznym związku, dwóch samotnie wychowywanych synów. Już na samym początku opowieści wydawała się mi piekielnie zmęczona, wypalona, przygnieciona życiem, z mnóstwem hamowanego gniewu gdzieś pod skórą. Nikt się z jej zdaniem specjalnie nie liczy, ona sobie jakoś tam funkcjonuje ma marginesie miasteczka. Potem przeżywa ogromny stres z powodu zaginięcia syna. Jest na pograniczu obłędu, gdy wymykają się racjonalne wytłumaczenie kolejnych wydarzeń. Gdy ma pewność, a jest traktowana jak wariatka, odczuwa coraz większą frustrację i gniew. Dla mnie jej zachowania były bardzo wiarygodne i Winona to świetnie zagrała. Tęskniłam za nią. Również jestem matką, też bym walczyła o dziecko jak lwica. Dla mnie jej szaleństwo, to całkowite oddanie dziecku, wiara w niemożliwe, zaufanie swojej matczynej intuicji było ogromnie wzruszające. .

ocenił(a) serial na 8
iwonrud

Winona - genialna rola. Pokazała kunszt. Talentu odmówic jej nie można. W swojej rozpaczy, "szaleństwie" wypadła bardzo wiarygodnie, nie uważam, żeby przesadziła.

ocenił(a) serial na 9
paulla777

Zgadzam się w 100 %, już od początku serialu miała grać rolę oszalałej wariatki która nie potrafi poradzić sobie z problemami typu (kasa, dzieci, były mąż) a na dodatek znika jej syn i słyszy demony, moim zdaniem tak właśnie zachowuję się kochająca matka w furii, bravo Winona.

ocenił(a) serial na 9
iwonrud

Iwonrud: bardzo celne uwagi, zgadzam się w pełni. Pozdrawiam :)

ocenił(a) serial na 8
Looter

myślałem , że tylko mnie ona irytuje w tym filmie ;)

ocenił(a) serial na 7
Looter

Kocham was Polacy specjaliści we wszystkim miło że między kolejnymi występami na deskach teatru macie czas oceniać grę aktorską jakiejś tam Wionony , świetne zagrane załamanie na skraju szaleństwa ,choćby scena w odc.3 jak przychodzą jej powiedzieć o tym że znaleźli ciało dla mnie majstersztyk no ale ja nie mam doświadczenia w aktorstwie więc pewnie się mylę :)

ocenił(a) serial na 8
Michauhau

problem nie jest ze scenami, kiedy rzeczywiscie mozna byc roztrzesionym, tylko ona niemal kazda informacja jaka do niej sie kieruje, przyjmuje z histeria. Nie ma polsrodku, tylko caly czas ta sama tasma, niezaleznie od tego co sie dzieje. Adekwatnym okresleniem jej gry jest wiec to z posta autora zaczynajacego watek na forum: "wszystko grała za bardzo". Nowoczesna sztuka aktorska odchodzi od dawnej uproszczonej doslownosci, a wymaga subtelnosci.

ocenił(a) serial na 8
cypeq

Tak tak... Tylko ze gdyby takie coś wydarzylo sie naprawde to reakcje matek zapewne byłyby jeszcze bardziej histeryczne. Ja tam nie widze przesady. Moze nigdy nie widzieliscie ludzi w tak beznadziejnych sytuacjach, że wam wydaje sie to sztuczne ?

ocenił(a) serial na 8
Joecrou

Oczywiście, że w takiej sytuacji każda matka zachowywałaby się histerycznie, zachowanie jej bohaterki jak najbardziej można zrozumieć. Tylko, że Winona tej histerii nie zagrała wiarygodnie, czuć było, że gra. Nie było mi szkoda jej bohaterki, wręcz mnie irytowała, dlatego jak najbardziej w tej kwestii zgadzam się z założycielem tematu.

Megi_12

Właśnie o to nam chodzi. Nie o rozpacz, bo to oczywiste, tylko jak to zostało zagrane. Po prostu wyszło sztucznie i od razu wali po oczach.

ocenił(a) serial na 9
shizonek

Ja tam sztuczności nie widzę chociaż czytałem takie komentarze tuż przed włączeniem serialu i mocno próbowałem dopatrzeć się tej sztuczności. Nie udało mi się.

ocenił(a) serial na 8
Charlie_Pace

Ja też nie widzę tutaj żadnej sztuczności. Dla mnie świetna gra Ryder na tle tego przeciętniactwa aktorskiego w tym serialu, no bo i kto miał tam grać na wysokim poziomie rzemiosła aktorskiego? Te dzieciaki? No ale ludzie jak zwykle mylą grę aktorską od sympatii do postaci filmowej, choć zarzekają się że tak nie jest :) Przykład w drugą stronę? Te zachwyty nad Bobby Brown. Miała taką rolę, że niejedna nastolatka by jej pozazdrościła, rola skazana na sukces! Została bardzo zręcznie poprowadzona przez reżysera za rączkę i to jemu należą się głównie za to brawa. Ona jest jeszcze dzieckiem i wiele z tego świata siłą rzeczy nie rozumie. Poznaje go dopiero, więc ciężko mówić o świadomej jej grze, samodzielnym i w pełni przez nią zrozumiałym kreowaniu swej bohaterki filmowej, tak jak czynią to dojrzali już aktorzy. Zobaczymy jak to będzie z nią w przyszłości.
Te argumenty, które tutaj ludzie podają, są argumentami dotyczącymi "skrojonej" przez scenarzystę i reżysera postaci, a nie pracy jaką wykonywała dana aktorka czy aktor. Co to w ogóle za argument- sztucznie zagrane? Tak można o każdym aktorze i aktorce powiedzieć- to żaden argument! Ale dlaczego ponoć wyszło niby sztucznie czy histerycznie? Konkrety proszę- gesty, mimika, ton głosu, jego barwa i modulacja. W którym momencie serialu była ta "fałszywa nuta"? Może było coś nie w porządku ze stylizacją i charakteryzacją tej aktorki? Co tu było nie tak w zgodzie z kanonem gry aktorskiej skoro tacy specjaliści po szkołach filmowych jesteście. Chętnie się czegoś i ja nauczę :D

cypeq

"problem nie jest ze scenami, kiedy rzeczywiscie mozna byc roztrzesionym, tylko ona niemal kazda informacja jaka do niej sie kieruje, przyjmuje z histeria."
Jeśli spotkasz kiedyś osobę z zaawansowaną nerwicą, która dodatkowo jest obciążona problemami w swoim życiu, to docenisz grę aktorską Winony Ryder. Nie wiem, jak sobie wyobrażasz odegranie takich zaburzeń psychicznych z subtelnością. Zapewniam cię, że znałem jedną taką osobę, która zachowywała się identycznie jak bohaterka serialu. Oczywiście odejmując rozwieszanie lampek po całym domu i potwory. :) Oglądanie takiej osoby nie jest zabawne, a dodatkowo wystawia twoje opanowanie i cierpliwość na próbę. Tutaj idealnie oddano też wpływ zachowania Joyce na jej syna - Jonathana. Mimo chęci pomocy, nie jest on w stanie wytrzymać patrzenia na swoją matkę w takim stanie.

Michauhau

Michahau, Przepraszam bardzo, ale tu się toczy dyskusja o serialu dla przeciętnego zjadacza chleba, a nie górnolotnej sztuce. Serial został stworzony dla kultury masowej, to szary obywatel ma prawo oceniać serial jak chce. Coś czego nauczyłam się w teatrze i szkole muzycznej to było to, że przede wszystkim nie powinno się nie doceniać przeciętnego odbiorcy, bo taki ma wbrew pozorom najwięcej do powiedzenia, WIDZI i SŁYSZY, a kultura masowa jest tworzona dla MAS, a nie wąskiej elity intelektualnej, która jako jedyna ma prawo prowadzić dywagacje naukowe na temat sztuki. Do tego forum służy, więc jak ludzie mają prawo do oceny między innymi gry aktorskiej serialu, który oglądają i naprawdę zbędne są komentarze w stylu "kocham was Polacy".

ocenił(a) serial na 8
Mia_van_Dam

To prawda- ludzie mają prawo do ocen, zarówno gry aktorskiej, jak też wypowiadanych przez ludzi kwestii na forach internetowych. Tak więc sama zaprzecza się Pani tym postulatem o wolność wypowiedzi i ocen. Bo do swojej oceny wypowiedzi ludzi na forum też ten człowiek miał prawo, a zrobił to w bardzo kulturalny sposób- "kocham was Polacy, specjaliści we wszystkim". Nawet jeśli to uszczypliwość, to naprawdę ze świecą szukać w internecie równie łagodnych... :D

Walsh75

NIe, każdy ma prawo do własnego zdania i oceny na temat filmu, natomiast bardzo denerwuje mnie internetowy hejt, ktokolwiek jakiegokolwiek tematu by nie poruszył zaczyna się szydzenie z siebie nawzajem. Owszem, muszę przyznać rację, że post "kocham was Polacy, specjaliści we wszystkim" jest jednym z łagodniejszych jakie widziałam w internecie, na inne nawet nie reaguję, żeby nakręcać fali hejtu. Wiem, że teraz powiesz pewnie, że sama oceniam, ale komentując ten post, ale inaczej się da. Przepraszam, że nieużyłam formy grzecznościowej jak Ty, ale widzisz, założyłam się z kolegą z pracy o kilk klocków, o to, że za 10 lat w Polsce nikt tej formy nie będzie używał.

ocenił(a) serial na 8
Mia_van_Dam

No ludzie u nas w Polsce są jeszcze przyzwyczajeni i uczuleni trochę na to, aby używać tych form grzecznościowych- Pani, Pan. Ja osobiście wolę formę bardziej bezpośrednią, ale już kilka razy dostałem przez to "po głowie", więc przy pierwszym kontakcie wolę używać tej oficjalnej formy :) Wydaje mi się, że jednak przegrasz te kilka klocków, hihi :D

ocenił(a) serial na 10
Looter

Ryder wcale nie przesadziła z histerią. W serialu nawet jest podkreślone, że grana przez nią postać przechodziła załamanie/załamania nerwowe. Joyce widać, że nie miała łatwego życia. To nie jest zrównoważona mamcia z przedmieścia z klasy średniej. Zostawił ją mąż dla o wiele młodszej kobiety, wychowuje dwójkę synów, którzy demolują jej dom, zarabia psie pieniądze w sklepie mając za szefa znieczulonego palanta. Według mnie zagrała idealnie.

ocenił(a) serial na 9
Monsterfrau

Dokładnie tak! Zgadzam się z Tobą! Ryder jest genialna w tym serialu. Znaleźli się spece od gry aktorskiej haha :D :D :D

Kornelia_filmaniak

A z Ciebie to niby większy spec?

ocenił(a) serial na 9
shizonek

Nie! Nigdy tak nie twierdziłam

Monsterfrau

Zgadzam się, dokładnie to samo chciałam napisać.

ocenił(a) serial na 9
ocenił(a) serial na 9
Monsterfrau

Też mnie właśnie dziwią te opinie... Tak twierdzić może tylko osoba która kompletnie nie ma pojęcia jak takie przeżycia działają na zachowanie człowieka.

Charlie_Pace

A tym masz pojęcie?
Mnie z kolei dziwią opinie na temat "rewelacyjnej" gry Winony Ryder w Stranger Things. Tak może twierdzić tylko oddany i ślepy fan. Można by napisać długą listę aktorek którym udało się o wiele lepiej zagrać matkę która utraciła dziecko. Angelina Jolie miała podobną rolę w "Oszukanej" a zagrała rewelacyjnie. Winona w roli Joyce jest sztuczna do granic możliwości i najprościej w świecie żenująca.

aaron_

Zobaczymy na ile ty bedziesz zenujacy w jej wieku chcac cos w lozku osiagnac ;) Angelina Jolie jest aktorka o postepujacej utracie aktorstwa. A jest najlepsza aktorka dla tych, ktorym naturalnie nie staje ;)

ocenił(a) serial na 7
Monsterfrau

zgadzam się

ocenił(a) serial na 10
Monsterfrau

Trochę przesadzasz z negatywną oceną Donalda Melvalda, czyli szefa Joyce. W końcu, gdy kobieta przychodzi do sklepu po nowy aparat telefoniczny i przy okazji prosi o dwutygodniową zaliczkę, początkowo nie jest zbyt zadowolony, gdyż musiał za coś zapłacić Jeffreyowi, ale ostatecznie idzie Joyce na rękę. Nawet bierze udział w pogrzebie Wila...

Looter

przesadzona haha, jak dla mnie jedyna ktora grala cala soba i mozna bylo poczuc w jakim jest polozeniu, a reszta normalnie jak to w horrorach, dostaja zla wiadomosc a potem ida zgrywac bohaterow

marica1994

Dokładnie - jej gra była adekwatna do sytuacji i do przeżyć zyciowych bohaterki

ocenił(a) serial na 8
Looter

Aktorstwo Winony Ryder chyba miało podkreślić powagę i jednocześnie obłęd całej sytuacji.

ocenił(a) serial na 9
Looter

Przesadzona? Widziałes kiedyś matkę która straciła dziecko? Albo osobe która wpadała w obłęd? Nie lubie Winony ale tutaj, poza kilkoma fragmentami, zagrała bardzo dobrze i odegrała dokładnie to co odegrać miała.

Looter

No co wy! Ja właśnie uważam że jej postać była jedną z najlepszych w tym serialu. Wbrew temu, że od początku miała rację, to ona naprawdę zaczęła wariować. Moim zdaniem aktorka świetnie wczuła się w rolę.

ocenił(a) serial na 9
Looter

Popieram! Gra Winony baaardzo mnie drażniła. I nie chodzi o to, że zagrała zbyt spanikowaną, a przecież miała prawo być spanikowana, bo w końcu zaginęło jej dziecko. Ja wiem, że ta postać miała być spanikowana i po załamaniach nerwowych itp itd, ale po prostu mi coś w jej grze nie odpowiadało. Coś było nie tak i źle mi się to oglądało. Tak, jak już kilka osób napisało chyba było to wszystko zbyt teatralne :/

użytkownik usunięty
Looter

Nie jestem kobietą, ale gdybym był samotną matką, w dodatku taką, która ma ciężkie życie, która stara się trzymać rodzinę w kupie m.in. poprzez to, że zapie*dala jak wół przy pługu
by jej dzieci miały godne życie i właśnie jedna z tych latorośli sobie znika (a wszystko wskazuje na to, że nie żyje..) nie zachowywałbym się pewnie inaczej niż bohaterka odtwarzana przez Winonę. W dodatku pojawiają się sytuacje i zdarzenia, ba, nawet istoty, które każą jej wątpić w swoją własną poczytalność, a całe otaczające ją środowisko (włącznie z najbliższą osobą tj. starszym synem) jeszcze utwierdza ją w tym przekonaniu, nie wierząc w ani jedno jej słowo. Oprócz tego Joyce nie dosypia i hormon stresu ma na poziomie krowy, do której zbliża się rzeźnik z długaśnym nożem. Aaa byłbym zapomniał - kobieta już wcześniej przeszła załamanie nerwowe, prawdopodobnie po akcjach jakie zgotował jej (jeszcze wtedy) mąż. To, co piszesz, wynika z tego, że usiadłeś sobie wygodnie przed ekranem monitora i spodziewałeś się czegoś innego niż zobaczyłeś w wykonaniu tej świetnej aktorki. Dla mnie jej postępowanie jest jak najbardziej racjonalne (np. akcja z lampkami bożonarodzeniowymi), a gra Winony doskonale oddaje to, co bohaterka czuje w swoim wnętrzu. Gdzie ta nadekspresja?? Sorry, ale ja tu tego nie widzę. Widzę natomiast autentyczną, znerwicowaną kobietę, której wiara w to co wie, co widzi i czego do tej pory była pewna, zostaje poddana ekstremalnej próbie. Widzę matkę, która, wbrew temu co twierdzą wszyscy otaczający ja ludzie, wierzy, że jej syn nie zginął i zrobi wszystko by mu pomóc, by go odzyskać, by wrócił do świata żywych (gdziekolwiek by nie był). I widzę wręcz tytaniczną walkę tej kobiety o swoje dziecko i jej w tej walce kibicuję. To wszystko widzę w grze aktorskiej Winony i uważam, że odwaliła tutaj kawał dobrej roboty. Dla mnie jej osoba to jeden z mocniejszych punktów tego serialu. Choć pierwsze skrzypce oczywiście gra niesamowity klimat, budowany również przez świetna muzykę, a także sentymentalna podróż, którą zapewne niejeden z nas odbył za sprawą Stranger Things.
Ave:)

Pięknie napisane, zgadzam się ze wszystkim. Swoją drogą śmieszne że ludzie krytykujący tę role czy aktorkę za argument potrafia podać jedynie 'Irytowała mnie' czy 'przesadziła' a z konstruktywną analizą jaką np. ty przytoczyłeś już nie polemizują.

ocenił(a) serial na 8
Looter

Też tak uważam, Winona największa gwiazda i myślę, że za bardzo się popisywała. Z kolei na mega pochwałę dzieciaki zasługują, aż się zdziwiłem, że mają tak mało ról na koncie, a wielu z nich ST to była pierwsza rola. Dobrze grali, bez spiny, Dustin to w ogóle rozbrajał tekstami, mimiką i wszystkim, fajny klimat przez to był, dzięki czemu serial, mimo że horror, nie był ciężki. Dla tej trójki małolatów i Eleven jakieś nagrody powinny być bo grali o wiele lepiej od bardziej doświadczonych aktorów na planie.

ocenił(a) serial na 9
norbidrak

To prawda. Tym bardziej Millie Bobby Brown pokazała klasę i doświadczenie nie jednej dużej gwiazdy Hollywood. Ta dziewczyna naprawdę zawojuje aktorski świat, ;]

Looter

A już myślałem, że jestem jedynym kto uważa grę Winony za największy minus tego serialu, który swoją drogą i tak mnie nie zachwycił (oceniłem go w skali na 6/10 - na więcej nie zasługuje). Winona jest tu tragiczna -negatywnym sensie znaczeniu tego słowa. Ten kto pieje z zachwytu nad rolą Winony w Stranger Things definitywnie musiał coś przyćpać. Na szczęście reszta obsady jest rewelacyjna co nie pozwala mi długo myśleć o żenującej grze aktorskiej Winony. Młodzi aktorzy są tu genialni - życzę im samym sukcesów. Weszli do świata aktorstwa z prawdziwym przytupem. A już szczególnie Millie Bobby Brown. Mam nadzieję, że kiedyś wygryzie Winonę z interesu... Czas dla tej pani w tym biznesie się już skończył.

ocenił(a) serial na 9
aaron_

Święte słowa! ;]

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones