Czy nie uwazacie, że twórcy celolowo zrobili ten serial "odrobinę kiczowato" by ukazać wyobraźnię Willa i jego walkę z nowotworem?
czyli ze wszystko dzialo sie tylko w glowie willa? a scena w lazience to nawrot choroby? chyba bez sensu byloby robic caly serial o tym, chyba ze nas zaskocza w nastepnym sezonie chociaz watpie bo dali by wiecej wskazowek i opisl bylby inny