Kapitalny serial. Wszystkie trzy sezony trzymają równy poziom i ogląda się je wyśmienicie. Klimat lat 80 i do tego jeszcze ta wspaniała muzyka, która przygrywa robią robotę. Do tego wizualnie jest on przepiękny. Również dużo dobrego można powiedzieć o bohaterach, bo zostali bardzo fajnie wykreowani, a ich relację są...
więcej
Realizm to oczywiście nie jest rzecz, której bym oczekiwała od produkcji sf czy też fantasy, bo z założenia realistyczne nie będą.
Jednak poziom absurdu i głupoty ,który pojawił się w 3 sezonie przekroczył moje najśmielsze oczekiwania.
Kończę sezon 3 z niesmakiem.
Obcokrajowcy mają trudniej odebrać ten serial, właśnie przez to, że nie wychowali się w latach '80 w stanach. W ST aż kipi od nostalgii. chociażby produkty w sklepach, które są kultowe dla tamtego okresu i w dodatku w oryginalnych opakowaniach. Dla nas to postropu zwykłe produkty, zwykłe pułki sklepowe. Albo cała...
Łyżki w dłoń! Widelce w dłoń! Ręce umyte? Brzuchy gotowe? Na ucztę w ramach trzeciego sezonu “Stranger Things” zapraszają bracia Duffer, a zajadać będziemy – wzorem twórców – własny ogon.
W miasteczku znanym z poprzednich sezonów zapanował spokój. Dzieciaki chodzą do szkoły, jeżdżą na obozy naukowe, dojrzewają,...
Bez przesady z taką oceną pomiszanie z poplątaniem trochę obecności trochę twin peaksa ,Resident evil z tymi stworami no i lata 80 ta na siłę, może za stary jestem
Kiedy ta Nancy zdążyła nauczyć się tak sprawnie operować shot gunem? W przerwie między parzeniem kawą a kupowaniem hamburgerów? Dlaczego w szpitalu nie ma dosłownie nikogo poza recepcjonistką? Kiedy Ruscy zdążyli wybudować podziemne laboratorium, przecież minął zaledwie rok od poprzednich wydarzeń...Na te i wiele...
Jak to mozliwe ze rosjanie wybudowali w Ameryce przejscie pod centrum handlowe do swojej bazy ala bunkier( budowac juz musieli przed piewszym sezonem hehe ;). Gdzie tu logika ????? , Trump muial pisac scenariusz. ;)
Product placement. To hasło wku… każdego widza, w jakimś stopniu psuje odbiór wielu filmów I seriali. Stranger Things też przed tym nie uciekło. Wydaje mi się, że niektóre sceny były specjalnie napisane żeby wyeksponować różne marki: podziwianie opakowania M&Msów, rozważania o nowej Coca-coli, ogólnie dość nachalne...
to niestety ten poziom wielu postaci i ich relacji, realności scen i miejsc akcji w markecie i tajnej bazie pierdylion pięter niżej, pełno kodowania produktów, które niby budują klimat lat 80 (Netfliks sporo na tym zarobił) a zamiast wciągającej mrocznej strony miasta (która była kwintesencją sukcesu tego serialu)...
Odcinek nr 5 ewidentnie pokazuje jak zmasakrowany został sezon 3. W odcinku poprzedzającym "El" nie była w stanie poradzić sobie z "zainfekowanym" Billy'm a już w odcinku nr 5 postacie radzą sobie bez problemu z zainfekowanymi innymi charakterami WTF ? Gdzie tu spójność ?
zmęczyć bo wiecznie histeryzująca Winona i wydzieranie się małolatów
było okropne. Odrzuciło mnie też kilka nielogik więc kolejne sezony sobie daruję. Ten serial to chyba nie moja bajka ;)