No ciekawy jestem jak oni to wszystko rozwiążą bo póki co z każdym odcinkiem pojawia się coraz więcej pytań niż odpowiedzi, zaraz lecę do ostatniego odcinka w którym podobno jest jeszcze więcej pytań
zwiastunem najciekawiej zapowiadającego się plot twistu jest treść ulotki, pojawiającej się we wspomnieniu Vecny. Sztuka wspólnie wystawione przez Joyce, Hoppera, Karen, Teda, ojca Eddiego i... Henrego. Nie wiem co wymyślili, ale oby to miało ręce i nogi, a nie dziury logiczne.
Kiedy Henry zabił matkę i siostrę i zapadł w śpiączkę gdzie potem go przejął Papa miał na oko z 10 lat. We wspomnieniu są starsze nastolatki i tu chyba coś nie dopatrzyli. Skoro ma w sobie to wspomnienie będzie to miało znaczenie ale nie styka się to czasowo, przecież będąc nastolatkiem w laboratorium nie chodził do szkoły. A i czy jego ojciec nie siedzi w więzieniu również za zabójstwo jego? Więc tu naprawdę nie pasowałoby, że z laboratorium chodzi na lekcje do szkoły w mieście, gdzie wszyscy myślą, że on nie żyje. W scenach w labie z 11 wygląda na trochę zbyt młodego, żeby być w wieku jej rodziców czyli być w tym samym wieku co Joyce i reszta osób z ulotki. Teraz mnie najbardziej będzie ciekawiło co wymyślą z tym wspomnieniem, żeby to miało sens a dopiero w drugiej kolejności kto umrze w finale
Dobra, wczytałam się w fabułę sztuki Pierwszy cień i UWAGA SPOILER Henry jednak chodził do liceum z nimi wszystkimi, nawet miał dziewczynę Patty - siostrę Boba, ona wiedziała o jego mocach. W dniu sztuki zabił swoją matkę i siostrę i poszedł na przedstawienie, gdzie chciał uchronić Patty przed zabójstwem przez Papę a następnie "opętany złymi mocami" sam ją zabił (po latach okazało się, że ona żyje). Nie klei się to ani z tym jak go przedstawiali we wspomnieniach (dzieciak) ani z tym, że zabijając rodzinę stracił tyle mocy, że zapadł w śpiączkę
Myśle, że twórcy już dawno przestali sie przejmować jakimiś dziurami logicznymi. Liczy sie przede wszystkim widowisko.
Niby tak ale fakt że max nagle trafia do jakiegoś jeszcze innego wymiaru i potem będą nam wpowiadać że cały czas on istniał. W tym sezonie jest mnóstwo rzeczy o których przez całą produkcję wcześniejszych sezonów nawet mogli nie myśleć,
Zgadzam się, że przez pierwsze cztery sezony nie było ani słowa o istnieniu tego wymiaru. W sezonie 4 widzieliśmy tylko, że El ‘rozłożyła’ Vecnę i wyrzuciła go gdzieś poza rzeczywistość, ale nie było wyjaśnienia, gdzie dokładnie trafił. Twórcy dopiero w sezonie 5 nazwali to miejscem i rozwinęli ten motyw — to taki retcon, czyli doprecyzowanie wcześniejszej sceny, żeby spiąć całość fabularnie. Nie wyszło perfekcyjnie, ale jak na to jak skomplikowany zrobił się świat Stranger Things to i tak trzyma to spójną linię.