---Eddie - jego wejście bardzo przypomina mi musical Hair, jest tam taka scena kiedy główny bohater tańczy na stole.
---Z innych nawiązań, druga strona faktycznie przypomina Mordor.
---Kiedy dzieciaki wchodzą do domu hakerki - miłości Dustina mamy wrażenie jakbyśmy przenieśli się do filmu Toma Bartona :) tak absurdalne rzeczy się tam dzieją.
---odwiedziny w szpitalu psychiatrycznym niczym scena z Milczenia owiec
Macie jakieś skojarzenia jeszcze?
Scena odwiedzin V. Creela w szpitalu psychiatrycznym, gdzie grający go R. Englund skrobie paznokciami po blacie stołu. Jest to nawiązanie do jego najsłynniejszej kreacji z serii: "Koszmar z ulicy Wiązów"...
Ja się zawsze dopatruję podobieństwa postaci ze ST do gwiazd filmu/muzyki z lat 80 ;) Tak jak Billy to był istny Rob Lowe, tak w 4 sezonie Angela bardzo przypominała mi Madonnę. Natomiast jeden z chłopaków z jej obstawy IMO wygląda jak Andrew Ridgeley z Wham! :)
To prawda, można tak to widzieć. Pewnie zamysł był taki, aby brać ikony tamtych czasów, aby powstało wrażenie owego okresu. No i wyszło, nawet za bardzo.
..a i jeszcze ta siostra (?) genialnej dziewczyny Dustina, która wpadła w oko temu kolesiowi od zioła do złudzenia wygląda jak Ally Sheedy w The Breakfast Club.
Miałem identycznie odczucie wręcz jak bym miał deja vous, siostra Suzie wygląda jak Ally żywcem wyjęta z The Breakfast Club.
Olaboga, cały dzisiejszy dzień rozmyślałem, którą bohaterkę mi przypominała i teraz już wiem.... dziękuję Ci, dobry człowieku! :D
Oprócz "Frieddiego Kruegera" w roli Creela, o ktorym juz tutaj wspomniano, scena, gdy Jedynka mowi wygłasza monolog kojarzy mi się ze sceną z Łowcy Androidów "Ters in Rain":
youtu.be/NoAzpa1x7jU?t=110
Nie ten kaliber, ale kojarzy mi się.
A Eddie wygląda jak członek Iron Maiden - imię pewnie też nieprzypadkowe :)
Monolog Vecny i jego geneza, oprawoone są muzą ze Strażników i genezy Dr. Manhattana.
Vecna zaczyna zabijać jako potwór 27 lat po tragedii w domu Creelów - nawiązanie do To Kinga.
Wątek z Eddim przypomniał mi trochę film: W zakolu rzeki z 1986 z młodym Keanu
Murray ćwiczący z pistoletem przed spotkaniem z Ruskiem od razu skojarzył mi się z Taxi Driver. Swoją drogą uwielbiam jego postać. Jest rozbrajający - ta mimika, uśmiech.
Co do Eddiego jeszcze, to jego postać jest luźno oparta na postaci artysty Damiena Echolsa, będącego jednym z Trójki z West Memphis. Echolsa skazano na karę śmierci w latach 90., ale jej nie wykonano, na szczescie nie zdążono. Dzięki nowym dowodom DNA został wypuszczony z więzienia w 2011 roku.
Kolejny smaczek - scena w markecie z bronią, ta dziewczyna w której kocha się Robin jest wystylizowana na Molly Ringwald w Sixteen candles :)
Walka Hoppera z Demogorgonem to wg. mnie nawiązanie do 2 scen. Gdy trzyma miecz, jak Aragorn widzący jak na niego szarżuje troll przed czarną bramą, a potem jak mu łeb uciął to jak Neville ucinający łeb Nagini w HP
Eddie i jego gra na gitarze na dachu wymiata, niczym Eric Draven w Kruku. Szkoda, że nie będzie go w 5 sezonie. Uwielbiam tę postać.
Eddie to istny Eddie van Halen z zespołu Van Halen. Od razu miałam takie skojarzenie!