Stranger Things
powrót do forum 4 sezonu

Był Frodo Baggins,
Był Anakin Skywalker,
Był Ben Solo,
a teraz do panteonu żydowskich płaczek dołączyła jeszcze Jedenastka, która od samego początku sezonu przez większą jego część wiecznie płakała i lamentowała...
Kolejna płaczka do filmowej kolekcji.

Dodatkowo jest to najgorsza cz. jaka do tej pory powstała - typowa tendencja spadkowa (przynajmniej wg mnie 1-2-3-4cz.)
Wątek Vegny - średni,
motyw powrotu do ośrodka - słaby,
ostateczna walka - średnia,
sytuacja w ośrodku - eee... (takie było moje odczucie na ten wielki clue historii)
Dodatkowo jeszcze 4 sezon podzielony na części...
Czy był kiedyś w historii jakiś serial podzielony na cz1 i cz2 ? bo ja sobie nie przypominam. I nie, nie chodzi mi o sezon, tylko o cz1 sezonu i cz2 sezonu.
kto na to wpadł ??

Co mnie jednak najbardziej rozwaliło - Max.
Każda ofiara Vegny ginęła w przeciągu dnia czy dwóch.
Max oczywiście jest nieśmiertelna.
Nachodzi ją 2x - Max nie ginie.
Nawet jak Vegna zawala za nią całą alternatywną rzeczywistość - Max po wpisaniu "tylda - god mode" zasuwa przez walące się otoczenie niewzruszona na sytuację, oczywiście nie odnosząc żadnego uszczerbku na zdrowiu.
No tak, bo to pierwszoplanowa postać.
A jak piękniej by ten sezon wyglądał jakbyśmy nagle dostali śmierć Max !
Zakładam, że większa połowa widzów siedziałaby z oczami jak 5zl i szczękami do podłogi.
Jakie było pozytywne zaskoczenie z 1s. i śmierć Willa ?
To było coś !!
Tu też mogłoby tak być...

Jedyne za co szanuję ten sezon to Robert Englund i kanoniczny Michael Myers.
Wpierw wspomniany na polu przyczep, potem gdy Max ucieka widać nagrobek z napisem Myers.
Za Michaela plusik.
Reszta to mocna kiszonka niestety.

Strach się bać co będzie w cz2 sezonu 4 :/

ocenił(a) serial na 9
settokaiba

Widzę iż wstawiona przeze mnie ocena 9 tyczy się ogólnie wszystkich podpisów.
9 tak i owszem, ale dla 1sezonu.

sezon 4 - mocne 5. Typowy średniak.

ocenił(a) serial na 9
settokaiba

Jaki dzień, dwa? "Chrissy miała migreny od tygodnia, Fred od sześciu dni. Moje zaczęły się pięć dni temu" dosłownie kwestia z serialu, w każdym przypadku objawy trwają tydzień lub prawie tydzień i dopiero po tym czasie Vecna morduje, wcześniej ich tak trolluje. Jedynym niejasnym do końca był ten typek z żenującego teamu Jasona. Fred był też nawiedzany przed tym, Chrissy choćby widziała go jak siedziała w kiblu i rzygała, a raczej jego nogi, a i jest zaznaczone że też już przed tym ( z czym była też u tej pseudo psycholożki). Byli nachodzeni. Poza tym straszenie Vecny przy każdej osobie wygląda trochę inaczej. Plus tamci nie mieli szans, Max by też zginęła gdyby nie puścili jej ulubionej piosenki który to motyw jest bardzo ważny w tym sezonie. To uruchomiło wspomnienia i wybudziło ją z transu i jaka śmierć Willa? Will nie zginął, to był "fejk" , Co do sezonu podzielonego na części, tak, zdarzało się w istocie, to nie jest już pierwszy raz kiedy Netflix podzielił sezon na dwie części, choćby przy Domu z Papieru już tak było.

settokaiba

Wpadli na to, bo Netflixowi nie zgadza się kasa, a dzięki temu musisz zapłacić za 2 miesiące. Jest to proste i oczywiste, bo już od jakiegoś czasu mówi się, że tracą klientów. Nie jest to jedyny serial, z ktorym tak zrobili. Przy ich wynikach to w zasadzie trzeba się cieszyć, że nie dawkowali nam jednego odcinka na miesiąc, aby ludzie przedłużali subskrypcję ;p

ocenił(a) serial na 8
settokaiba

Podział sezonu na dwie części to bardzo częste w USA. Fakt, że nie dotyczyło to do tej pory seriali oryginalnych Netflixa.

ocenił(a) serial na 9
settokaiba

Ok, obejrzałem do końca i co mogę więcej powiedzieć.
Nie wiem co twórców inspirowało, ale ostatnie dwa odc 1.5h i 2.5h Ja pier.dole...
Mega gargantuiczne odc serialu.
Ale tak mamy 9odc, a nie 12, albo i więcej.
Cięcie kosztów, czy co oni sobie tam wymyślili, tego nie wiem. Ale za długie jak na serial, za długie.

Co mnie w sumie najbardziej tutaj rozwaliło ?
Jazda mini vanem na pustynię.
Ludzie. Oni nie jechali 300 km, nawet nie 500 km, kurde nawet nie absurdalne 800 km.
Ludzie ! Oni przejechali 3600 km w jedną stronę !
Ja pier.dole :O ale wyje.bana trasa. 3600 km. kawał drogi.
A w dwie strony 7400 km ciągłej trasy.
Wow, po prostu wow !
Aż dziw że ten ich przechodzony mini van nie spalił się z wysiłku.
Widocznie jest jakimś pier.dolonym transformersem o którym się dowiemy w następnym, tak pięknie ZAPOWIEDZIANYM sezonie 5...
Widocznie twórcy inspirowali się growymi dokonaniami ze wschodu, gdzie dla nich wszystko musi być wyje.bane na cztery zera.
Co tam 10 pkt na zachodzie tfu, u nas mamy 10 000 pkt. Czujesz tę moc chłopczyku ?

Ale ok, czepiam się, nie mniej trasa mnie rozwaliła na łopatki i ten niezniszczalny mini van.

Ale sama końcówka była nawet spoko. Nie mniej dostałem właściwie - poniekąd - to o czym pisałem w pierwszym poście. I to było spoko.
Ale już reszta taka sobie. Widać tendencję spadkową.
Nie wiem ile natrzaskają tych sezonów, ale jak wiemy z przykładów - im dalej tym gorzej.

Oceny nie zmieniam, dalej jest to dla mnie średni sezon.