Stranger Things
powrót do forum 4 sezonu

Finał był zapowiadany jako coś ekstra, twórcy serialu mówili że nikt nie jest bezpieczny zginie jakaś ważna postać i będzie ten efekt wow! A jak się okazało nikt ważny nie zginął

1. Will, Mike, Jonathan i jego kolega ćpunek, jacy oni byli nudni w tym sezonie, ich wątek niczego nie wnosił, Will cały czas łaził jak głupi, prawie się nie odzywał i robił dziwne miny, Mike bardzo nudny z ciągłymi pretensjami, Jonathan z kumplem ciągle zjarani ziołem
2. Kiedy Eleven traci siły, Will nagle mówi " Mike pamiętaj że jesteś sercem" a Mike " Nasto kocham Cię" i wtedy Eleven nagle staje się silna, to tylko moja opinia ale te teksty Willa i Mike'a były strasznie żenujące i jakieś takie bez wyrazu, nie wiem czy powodem może być słaba gra aktorska, ale w ogóle nie poczułam emocji podczas tej sceny
3. Śmierć Eddiego, było do przewidzenia, chociaż uważam że była bez sensowna, no ale znów ginie mało ważny bohater( lubiłam go) a stała obsada jest nie do ruszenia..
4. "Śmierć" Max, ok bardzo lubię jej postać, jedna z najlepszych w serialu, ale uważam że powinni ją uśmiercić, scena kiedy umiera w objęciach Lucasa a Eleven płacze, była świetna, super zagrana, wzruszająca i moim zdaniem tak powinno się to zakończyć... ale nie oczywiście nagle Eleven ją przywraca do życia( nagle ma takie moce?) I wszystko super i pięknie
5. Nawet Millie Bobby Brown powiedziała kilka dni temu w wywiadzie, że ktoś z głównych postaci powienien umrzeć, bo jest ich za dużo i byłoby ciekawiej i bardziej dramatycznie, ale niestety scenarzyści są za słabi żeby to zrobić

Oczywiście rozumiem że każdy chce aby jego ulubiona postać cały czas była obecna w serialu, ale oni tu walczą o przetrwanie, walczą ze złem i o ile Eleven ma moce i jest silna, reszta to zwykli ludzie i powinno komuś się coś stać, wiem że serial to science fiction, no ale mógłby by choć trochę być realistyczny, znam inne seriale jak " the 100" " FTWD" gdzie też wlaczą o przetrwanie, jest apokalipsa a giną główni i ważni bohaterowie

alunia_kiss

Zgadzam się ze wszystkimi punktami w stu procentach. Jedyny pożytek z ekipy z pizzowego busa był taki, że przywieźli jedenastkę spowrotem do Hawkins

alunia_kiss

Zgadzam się z tobą. Lepiej by było gdyby uśmierciili Max, podniosło by to stawkę wydarzeń, gdyby zaczęły ginąć główni bohaterowie. Przypomina to wydarzenia z poprzedniego sezonu, gdzie Hopper też umarł, ale żyje. Eddie był fajną postacią, a jego śmierć była zupełnie niepotrzebna i źle zrobiona. I zgadzan, że Will krzyczący "jesteś sercem" to zupełny cringe, aż dziwne, że nikt się nie zorientował jak idiotycznie to brzmi. Ps pamiętam cię jeszcze z forum glee, miło widzieć, że jesteś wciąż aktywna