Ludzie pomóżcie, bo chyba jestem debilem,
Jednak wydaje mi się że tam zadziało się coś w stylu pętli czasu?
Przede wszystkim Vecna - demon z domu Victora to tak naprawdę jego syn? Jest scena wprowadzi do domu i tam jest i demon i mały chłopiec. Który jednak przeżył i jest to ten dorosły chłopak, który w latach 80-tych pomagał odzyskać moce Jedenastce? A w 7 odcinku jak Jedenastka go zabija to tak naprawdę wtedy właśnie tworzy Vecne? W latach 80-tych, a Vecna był demonem z domu Victora 30 lat wcześniej.
Więc to Anielicą może być Jedenastka? Albo Nancy? Hmm
Ktoś coś? Jak ten wątek interpretujecie?
Mały chłopiec już był "demonem" wprowadzając się do domu, dopiero odkrywał swoje umiejętności i wzmacniał się (sam mówił, że z każdą ofiarą był coraz silniejszy) po zabójstwie rodziny trafił do szpitala, gdzie doktorek postanowił robić na nim eksperymenty i został numerem jeden, z czasem zrobił się zbyt niebezpieczny wiec wszczepili mu tego "chipa" który pozbawiał go mocy. Pojawiły się inne dzieci, w tym młodsza 11, której chciał pomóc uciec i która wyciągnęła chipa. Młodsza 11 nie chciała do niego dołączyć po całej rzezi i stoczyła z nim walkę i wypierniczyła typa w drugi wymiar. Numer jeden żyje do czasów obecnych serialu w drugim wymiarze "żywi się" przenikając do realnego świata i zabijając ludzi. To raczej nie pętla czasowa, a wspomnienie obecnej Nastki, która wyparła to wcześniej z pamięci.
Ok rozumiem. Jednak.. Victor w tym zakładzie wspomniał o Anielicy? Zastanawiam się nad tym.. Być może to będzie jednak Jedenastka Hmm? No ale dzięki za wyjaśnienie i interpretację :) Pozdrawiam
Przecież nie było żadnej "anielicy". Głosem "anielicy" była piosenka Elli Fitzgerald - Dream A Little Dream Of Me, którą Victor słyszał z rzeczywistego wymiaru i dzięki temu wrócił z powrotem. Było to wyjaśnione przy okazji ratowania Max jej ulubioną piosenką.