z czasów dzieciństwa (nigdy nie czytalam ksiazki i raczej nie mam zamiaru). Dzis
obejrzalam ponownie, dla przypomnienia, bo jedyne co wczesniej pamietalam (ale za to
swietnie), to tych starzejacych sie ludzi, wypadajace zeby itp. Jako dziecku bardzo mi sie
podobal. Teraz troche sie wynudzilam, choc pomoglo czekanie na zapamietane momenty.
Wkurzalo mnie strasznie to, ze Jim nigdy nie zakrecal wody;). I dlaczego Bobby nie
uratowala dziadka??? A dam "niezly", w koncu ma film historie, hehe.