Obejrzałam pierwszy odcinek. NIE! To boli. Wszystko ponure, zbyt naturalistyczne, niewyraźne, sceny walki nieprzejrzyste. Twarze bohaterów nie wyrażają absolutnie żadnych emocji. Kiedy do tego monotonnego głosu Jensena dochodzi ta drewniana twarz, odnosi się wrażenie, że tutaj chodzi jakaś kukła i wszystkie panienki szaleją na jej punkcie.
Serial zaczerpnął fabułę z klasyku i jest to jego jedyny atut. W anime liczy się rysunek, rysunek leży. Wypięta pupa dziewczyny wygląda jak parodia kiepskiego porno, a nie jak zabawne wypięte pupy w klasycznym anime.
Jedyna według mnie dobrze wykonana scena to koszmar senny Sama - żółtooki, Mary na suficie - to była dobra kreska.