Są dwie możliwości:

- albo jest to Sang-wook (czyli detektyw, o którym wszyscy myśleli, że jest gangsterem, pod koniec próbował uratować dziewczynę z astmą i dostał nabojem), ale nie ma żadnych blizn, bo sam jest teraz "nadzwyczajnym zarażonym" i wraz z przemianą wszystkie rany zniknęły

- albo jest to Ui-Myeong (czyli ten drugi po Hyun-soo nadzwyczajny zarażony, uciekł autem pod koniec odcinka), który obecnie kontroluje ciało Sang-wook'a

Dokładnie, ja skłaniam się do drugiej możliwości - dla mnie właśnie to, ze detektyw nie ma blizn może oznaczać działanie tego drugiego nadzwyczajnego zarażonego, który teraz kontroluje ciało detektywa.  Ale jako ze w webtoonie nie było tych wydarzeń przedstawionych to chyba będziemy musieli poczekać na rozwiązanie w 2 sezonie.  

A nie będzie to czasem ten typ z czasów szkoły co go dreczyl i bił? W sumie powiedział "kope lat" Z drugiej strony był on bardzo podobny do gangstera tylko ze bez blizn, zawiodlem się gdy niby umarl, oby to był on

Raczej nie. Ten chłopak, który dręczył Hyun-soo w szkole, byłby jednak w tym samym wieku, co Hyun-soo. A mężczyzna, który prowadził, był jednak dużo starszy.

Druga sprawa - od momentu kiedy "zginął" Sang-wook i momentu, gdy reszta mieszkańców weszła do schronu, minęło dość sporo godzin (dokładnie 30 godzin, było w którymś momencie wspomniane). Mężczyzna wiozący Hyung-Soo powiedział (według Netflixowych napisów) "Kopę lat", ale w oryginalnym języku było to bardziej "Long time no see" / "Dawno się nie widzieliśmy" :) (co by pasowało do tych 30 godzin odstępu).

Także jestem pewna, że to jest Sang-wook - jednak czy jako nadzwyczajny zarażony, czy nie - tego się dowiemy w drugim sezonie :)

Dla mnie na pewno to nadzwyczajny zarażony. W trakcie okresu przejściowego był się w stanie uleczyć z blizn. Jednak obstawiam, że to właśnie ten drug potowr przejął jego ciało.

Według mnie opcja pierwsza nie jest dobra, bo po przemianie dawne rany nie regenerują się. Widać to było np. Na rękach głównego bohatera, po przemianie nie zniknęły mu blizny po cięciu się, dlatego ten nie mógłby zregenerować sobie starego oparzenia z twarzy. Było też widoczne jak do samochodu wtargnęła ta cieczo podobna substancja, którą posługiwał się ten co mówił o sobie, że jest wilkiem( nie pamiętam jak się nazywał).