Kogo wolicie? Ja osobiście wolę Bay. Daphne mnie wkurza. Zawsze doskonała ;/
Bay. Daphne wydaje mi się taka hmm... nadęta? Przynajmniej w ostatnich odcinkach. Jakoś nie wydaje mi się sympatyczna, może dlatego bo czasami strzela takie dziwne miny "typowo wkurzonej laski", co wygląda jakoś tak... sztucznie? Nie wiem, po prostu jej nie lubię :D Wszystko kręci się wokół niej, "rodzice" Bay nagle zaczęli się interesować tą biologiczną, a od Bay się oddalili. Zdecydowanie wolę Bay ;)
no dokładnie. Daphne jest zawsze taka biedna i poszkodowana. a inni to już nie.
jak dla mnie też Bay
Bay, zdecydowanie. Daphne coraz bardziej mnie irytuje. Tyle lat nawet nie zauważała Emmetta, a teraz nagle jest w nim zakochana i próbuje zniszczyć związek jego z Bay.
Ebay forever! ;)
Zgadzam się z Wami wszystkimi.
Na samym początku lubiłam Daphne. Myślałam, że jest tak skromna i słodka, a teraz widzę, że ta opcja to jej przebiegłość. Robi ciągle za ofiarę. Ma pretensje do wszystkich, a tak na prawdę Bay jest w tej samej sytuacji. W przypadku ukrycia przez Reginę faktu, że wiedziała wcześniej o zamianie, Bay oberwało się bardziej. To w końcu z Daphne Regina byłą przez cały czas. Wcale nie dziwię się Bay, że pomyślała, ze R jej nie chce.
A co do Ema to totalnie przegięła. Czekał na nią, był zawsze przy niej, a ona na niego lała. Otrząsnęła się jak już nie był dla niej osiągalny. Jeszcze te groźby i spojrzenia na Bay : nie odpuszczę. . Co to ma być? Zresztą po Emie widać, ze mu przechodzi i B jest dla niego ważna.
Wiem, że Bay kazała zerwać Daphne z Liamem, ale no proszę. Która normalna , zakochana dziewczyna nie walczy o swoja miłość? Odpuściła, bo tak było łatwiej. I ona niby będzie walczyć? Ta, dobre sobie.
na początku byłam za Daphni, teraz zdecydowanie Bay, chociaż jest mi szkoda Daphnie .
Dołączam do fanów Bay, Daphne sama komplikuje sobie życie (i innym), szczególnie w ostatnim odcinku :-)
Więc jestem jako jedyna fanką Daphne :P. Mnie właśnie Bay działa na nerwy. Ale niech sobie będzie z Emmettem. Ja wolę połączenie Wilke&Daphne.
Nie jedyną ;p. Mnie tez od samego poczatku wkurzala Bay i wolalam Daphne,ale wszystko sie jeszcze moze zmienic.
Miło wiedzieć, że nie tylko ja nie lubię Daphne. A po ostatnim odcinku... Przegięła. Zgadzam się z Wami. Zawsze robi z siebie ofiarę. Gdy dowiedzieli się o zamianie rodzice chcieli ją poznać, a Regina nawet nie próbowała nawiązać kontaktu z Bay. No, a jak Bay chciała znaleźć ojca? Daphne zbyt skora do pomocy nie była. Bo ona już poznała swoich rodziców. Po co pomagać Bay, nie?;/ Wtedy Bay zbliżyła się do Emmeta, bo ten jej pomagał. Już wtedy miała pretensje o to, że tyle czasu spędzają razem. Fakt, zerwała kontakty z Liamem, ale jaką awanture wtedy robiła! Że czeu ona ma to robić, skoro już nie jest z Bay. Ojciec się pojawił, chciał poznać Bay. Daphne oczywiście, wielka ofiara. Musiała wybiec z domu, wszyscy zamieszanie wokół niej. Jak ona to przyjmie, ble, ble, ble. A przecież to Bay poznała swojego ojca, nią nikt się nie przeją prawie!
A najbardziej Daphne przegięła z Emmetem. Pamiętam jeszcze moment jak chciała przespać się z Wilkem. Zadzwoniła po Emmeta, ten wierny piesek po nią przyjechał. Zaczął być szczęśliwy z Bay ( uwielbiam tą pare. Bay&Emmet :) ) i wtedy nagle Daphne ocknęła się, że kocha Emmeta. Halo, troche za późno! On czekal na nią 8 lat! A co było najgorsze? Całowała się z nim... Mimo to on wciąż jest z Bay, a ona chce to zniszczyć.
Gdyby nie zamiana Bay i Emmet na pewno byliby razem już od dawna.
Nie do końca wiadomo czy E. i B. byliby razem, gdyby nie zamiana dziewczynek.
Daphne poznała Emmetta jedynie z powodu swojej choroby - chodzą do jednej szkoły dla osób niesłyszących. Bay prawdopodobnie nie spotkałoby to samo nieszczęście co Daphne, dlatego E. i B. nie mieliby powodu do spotkania się.
Chyba, że mamy B. i E. były już wcześniej przyjaciółkami. Nie jestem pewna. Ale i tak nie wiadomo, jak wszystko potoczyłoby się w takiej sytuacji.
Ale gdyby B. mieszkała ze swoją biologiczną matką od początku to też byłaby głucha, więc spotkałaby E.!
nie do końca możemy zakładać ze gdyby nie było zamiany to Bay tez by ogłuchła bo to zupełnie inny człowiek inny organizm po 1 mogła złapać tą chorobę a nie koniecznie po 2 nawet jeśli by ja złapała to po podaniu tych leków od których ogłuchła Daphne , Bay nie musiała by , nie było powiedziane ze 100 % może ogłuchnąć były na to szanse i akurat Daphne miała tego pecha uratowano jej życie ale ogłuchła .
co do moich sympatii i antypatii to zawsze od początku byłam za Bay - ale to nie było tak ze nie lubiłam Daphne , z odcinka na odcinek przestawałam ja lubić :( do zniesienia jest tylko z Wilke'm
Co by było gdyby nie zamiana jest tysiąc takich scenariuszy. Już nie ma co nawet gdybać ;D
Masz rację, ale w obecnej "rzeczywistości" chciałabym, żeby Bay była z Wilkie'm- pasują do siebie:)
Daphne wybiegła z domu, bo nie chciała widzieć się z człowiekiem, który ją porzucił- co jednak powinno natychmiast owocować przeprosinami wobec Reginy, która choć wiedziała, że D. nie jest jej córką, wychowała ją jak swoją. W tej kwestii D. była niesprawiedliwa i nie miała prawa aż tak obwiniać Reginy.
Jeśli chodzi o poszukiwania, to ..przecież w końcu się w nie włączyła, dokładnie wtedy,gdy Bay łaskawie postanowiła wtajemniczyć ją w swoje poszukiwania. A robiła to niechętnie, bo była wściekła o Emmetta i nie dlatego, że miała to gdzieś, ale dlatego, że ją to za bardzo bolało.
Nie można winić kogoś o to, że bardziej emocjonalnie przeżywa różne rzeczy :
A ja obydwie lubię jednakowo, i nie uważam, żeby Daphne robiła z siebie biedną i poszkodowaną. Prawda jest taka, że Bay miała od niej lepsze życie (miała ojca, jej matka nie piła, nie ogłuchła, rodzice spełniali każdą jej zachciankę), i w ostatnich odcinkach to Daphne bardziej ucierpiała niż B. (dowiedziała się o tym, że jej matka wiedziała o Bay i płaciła za prywatnego detektywa, oraz o tym, że biologiczny ojciec Bay odszedł przez nią, i, że Emmet okłamywał ją przez ten cały czas mówiąc o uczuciach które żywi do Bay).
Ja chyba oryginalna nie ejstem bo od samego początku większa sympatię poczulam do Bay.
Daphnie na początku lubiłam bardzo, ale z odcinka na odcinek coraz bardziej mnie irytowala swoim zachowaniem, ja rozumiem ja w pewnych kwestiach, świadomość że została porzucona przez ojca tylko dlatego że ogłuchła itd. nie za ciekawa i wspołczułam jej, ale z Emmettem przegięła moim zdaniem.
W Bay podoba mi się jej zaciętość w dążeniu do celu i jej lekko buntowniczy charakterek, jakoś ona od początku bardziej przyciagnęła mnie na swoją stronę. ; )
Ale Daphnie nie jest jeszcze u mnie na straconej pozycji, może się hmm zrekompensuje w kolejnych odc. , zobaczymy. ;D
Ojciec Daphne nie odszedł ponieważ ogłuchła. Dowiedział się wtedy, że Daphne nie jest jego biologiczną córką i myślał, że Regina miała romans.
Też bardziej lubię Bay choć Vanessa Marano wcielająca się w jej rolę mogłaby się bardziej postarać, bo niektóre sceny wychodzą jej zbyt teatralnie i sztucznie.. głównie sceny płaczu :P
Tak jak wiem, że nie dlatego opuścił ją ojciec, ale miałam na myśli to, że Daphne znała inną wersję którą uważa za prawdziwą, więc tak czy siak rozumiałam jej rozgoryczenie.
Mnie się podoba gra Vanessy, choć faktycznie sceny płaczu nie są jej mocną stroną. ;D
Daphne się panoszy strasznie. Jak z Emmetem, biedny czekał na nią tyle czasu, ta robiła z nim co chciała, ale kiedy sobie chłopak już układa zycie z Bay to ta sie nagle obudziła i wściekła na Bay, że jak to może być z jej Emmetem:/ Ogolnie ojciec chyba jest najbardziej wkurzający, najnormalniejsze są matki z całego serialu :P
Bay i to zdecydowanie. Daphne jest strasznie wkurzająca. Nic jej nie pasuje, ciągle stroi fochy i robi z siebie ofiarę. Poza tym jest wredna i nie liczy się w ogóle z uczuciami Bay. Zerwała z Liamem, bo Bay ją prosiła - ok. Ale zaraz potem Bay powiedziała, że nie chciała tego, więc Daphne mogła do niego wrócić, a teraz robi z siebie pokrzywdzoną, że przez Bay jej związek się rozpadł. I ten jej tekst, że Emmetta już tak łatwo nie odpuści... Taka z niej dobra osóbka, że po to aby coś udowodnić chce zranić swoją siostrę i najlepszego przyjaciela. Nie kumam tej dziewczyny i kibicuje Bay. Mam nadzieje, że będzie długo z Emmetten i on sam nie da się przemaglować Daphne.
A tak poza tym serial jest świetny i strasznie mnie wciągnął. Nie mogę się doczekać 11 odcinka! :)
Zdecydowanie Bay! Od początku Daphne strasznie mnie irytowała, szczególnie ciągłym robieniem z siebie wielkiej ofiary losu. Jest egoistką i myśli, że wszystko i wszyscy należą się właśnie jej. Mam czasami wrażenie, że na wszystkim zaczyna jej zależeć wtedy gdy ma to Bay (na przykład; Emmet nagle uświadamia sobie, że go kocha. Kiedy? W momencie gdy ten jest z Bay)
No nie? Dziwny zbieg okoliczności, że on kocha ją od 8 lat, a ona uświadamia sobie co do niego czuje akurat w momencie, kiedy on jest z Bay. A niech fani Daphne nie piszą "Ona nie wiedziała, że Ci są razem kiedy to sobie uświadomiła", bo widziała zdjęcia, a Emmet zaczął spędzać z Bay więcej czasu. I zaczęła być po prostu zła, że traci "sługę"..
Ja też przez jakieś 4 pierwsze odc. ni lubiłam Bay, tylko Daphne. Potem przez pare kolejnych porówno, ale teraz wkurza mnie , że D. chce odebrać Emmeta Bay. Bo wg mnie oni są dobrze dobrani. Więc na chwilę obecną - Bay. Chociaż niedługo pewnie zmieni mi się zdanie. :)
Wolałam Bay od początku, ale chyba w 3 odc. pomyślałam o Daphne, że ona też może być fajna i próbowałam ją polubić ale tak mnie strasznie wkórzała... ! więc nie przekonałam się do niej, ale w 1 i 2, 3 odc. nie była taka zła, ale później...
Zdecydowanie Bay. Daphne wydawała mi się na początku nawet ok, ale w ostatnich odcinkach jest straszna. Ma gdzieś innych i myśli, że wszystko jej się należy. Co ma zamiar zrobić? zabraniać B. kontaktu z włąsnym ojcem, tylko dlatego, że jej to nie pasuje?
Lubię też Regine. Szkoda, że Bay nie będzie mieszkała z nią i biologicznym ojcem. Nie przepadam za rodzicami Bay, tzn. tymi "nieprawdziwymi" ;) W początkowych odcinkach są tacy nadęci, jakby byli lepsi z powodu kasy. Poza tym non stop krytykują córkę i porównują ja do D.
Nie rozumiem za bardzo tej całej nagonki na Angelo. Miał powody myśleć, że żona go zdradziła i okłamywała (skoro nawet badania wykluczyły jego ojcostwo), więc odszedł. Nie miał obowiązku wychowywać dziecka jakiegoś faceta. Poza tym później chciał się z nimi kontaktować. Mam nadzieję, że w kolejnych odcinkach nie okaże się dupkiem łasym na kasę ;)
na razie na ta najgorszą wychodzi Regina ... okłamywała wszystkich, odseparowała Angelo od dziecka, on chciał się kontaktować z Daphne, nawet wtedy gdy już wiedział na 100% ze nie jest jego. Nie dziwie się ze miał podejrzenia ze córka nie jest jego , żona alkoholiczka wmawia mu ze dziecko jest jego czego zaprzeczeniem jest jej wygląd a potem wyniki dna. Bo komu by przyszło do głowy ze dziecko zostało zamienione w szpitalu.
i ja osobiście lubię mamę Bay, ok czasem jest irytująca ale dobra z niej matka kocha swoje dzieci cała 3 ! natomiast Regina jakoś nie bardzo nawiązuje więzi z Bay tak jak to chce robić Katlyn.
A to, że Regina jest alkoholiczką, to znaczy, że jest wyrodną matką? Uzależnienie - choroba jak każda inna. Poza tym od lat jest trzeźwa. A wiadomo, że twierdziła, że dziecko jest Angela, bo wiedziała, że musi być jego. Kto by podejrzewał, że dzieci podmieniono w szpitalu.
Co miała zrobić, kiedy dowiedziała się, że Daphne to nie jej dziecko, kiedy ta miała już 3 lata? Wiadomo, że traktowała ją już jak własną córkę i ona też się do niej przywiązała. A Bay też miała już swoją rodzinę. Jasne, może postąpiła źle, ale nie winiłabym jej, tylko szpital.
Matka Bay jest dla mnie niesamowicie irytująca. Przejmuje się głównie tym, jak odbierają ją inne bogate snoby. Jasne, że kocha swoje dzieci, ale daje Bay odczuć, że nie jest już tak dla niej ważna jak kiedyś.
nigdy nie napisałam ze jest wyrodną matką... gdzie niby ??
Napisałam tylko ze nie dziwie sie Angelo ze nie wierzył jej gdy twierdziła ze mała jest jego, równie dobrze mogła się z kimś puścić po pijaku i nie pamiętać. Wszystko w tym czasie świadczyło przeciwko niej, jej choroba również.
Na początku wolałam Daphne, bo Bay mnie strasznie irytowała. Potem się wyrównało i obie lubiłam tak samo. Potem Daphne zaczęła przeginać i doszło do tego, że teraz o wiele bardziej wolę Bay.
ja osobiście wole Bay, jest bardziej wyrozumiała, ale Daphne, tak jak piszecie jest nadęta i myśli, że wszystko się jej należy, a Bay to jakoś chce załagodzic, byc miła i się zakolegowac, a tej to wiecznie coś nie pasuje... tak jak biologiczni rodzice Daphne ciągle gadają, że gdyby wcześniej się wydało, że są dziewczyny podmienione to by w końcu mieli swoje dziecko, a przecież to nie zależy od płynięcia krwi, tylko od bycia od urodzenia z tym dzieckiem, wychowania go i w ogóle... i tak mi czasem szkoda Bay, bo jest jakby nie ważna i nie pytają ją o nic, tylko poprostu robią, a jak coś się Daphne nie podoba to już usuwają problem... ja na miejscu Bay już dawno się wkurzyła i nie wiem co jeszcze zrobiła:D
Bay! Bardzo lubię parę Bay&Emmet, ale wolałam ją z Ty'em... niech wróci! :( a tak poważnie - wie ktoś czy Blair Redford, czyli właśnie serialowy Ty, wróci do obsady?
poza tym, strasznie irytuje mnie Melody i jej zachowanie wobec Bay...
ja w mniejszości obstaje za Daphne. Widać, że jest dobrą dziewczyną, zawsze postępuje w zgodzie z własnym sumieniem. Gdy głupiej Bay zachciało się, by tamta zerwała z liamem, daphne to zrobiłą, mimo, że nie przepada za Bay, ale postąpiła fair. A ten Emmet też mnie wnerwia. Na pewno nigdy nie powiedział Daphne co do niej czuje, a ma pretensje, że niby czekał na nią tyle lat. ?Jakoś do Bay od razu wystartował z 'i like you'. A to, ze Daphne zorientowałą się, że coś do niego czuje, dopiero jak go 'straciła' to nic dziwnego, często tak się dzieje. A Emmet niegdyś wielki przyjaciel, teraz leje na nią.
no bez przesady ze od razu ja olewa po prostu nie poświecą jej już tyle czasu, ona nie jest pępkiem świata.