PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=624719}
7,2 5 503
oceny
7,2 10 1 5503
Switched at Birth
powrót do forum serialu Switched at Birth

Po obejrzeniu 10 odcinka 4 sezonu jestem zdruzgotana. I przyznając się do tego, stoję na tej cienkiej granicy, która oddziela zwykłe zaangażowanie w fabułę od stania się psychofanem, który nie odróżnia prawdy od wykreowanej historii i mógłby wydzierać się o północy pod oknami Jacka Gleesona : ,,nienawidzę Cię, Joffrey za to, co zrobiłeś Starkom!”
Mam takie małe, troszeczkę wstydliwe hobby, jakim jest oglądanie seriali o amerykańskich nastolatkach. Wstydliwe, bo ze względu na wiek (powoli przygotowuję się na ,,trójkę z przodu”) przestałam być ich targetowym odbiorcą. Więc, jak tu przyznać się wśród znajomych, że zamiast oglądać tzw. wielkie kino, albo chociaż cisnąć seriale w stylu Californication, wracam do domu, żeby po 8 godzinach pracy odpalić pretty little liars? Cóż, niektórzy płaczą po tym jak Hanka zginęła przez kartony, mogło być gorzej.
Z ,,swiched at birth” jest inaczej. Owszem, jakbym miała go komuś zareklamować (,,wiesz, jest taki serial, który opowiada o tym, że zamieniono w szpitalu dzieci i jedno trafiło do tej przebogatej rodziny, która ma dom z basenem i masę pieniąchów na koncie, a drugie jest wychowywane przez samotną matkę w najbiedniejszej dzielnicy miasta”) zobaczyłabym najprawdopodobniej uśmiech politowania, mówiący ,,ale to już było…” ale ten, kto obejrzy kilka odcinków już wie, że serial odbiega od innych i poza kilkoma ,,kliszami”, jest na naprawdę wysokim poziomie, biorąc pod uwagę, że jest to kino familijne.
Dlaczego? Poza poruszeniem oczywistego wątku i pokazaniu społeczności niesłyszących zamiast skupiać się po raz kolejny na walce cheerleederek ze szkolnymi dziwadłami, wykreowali moją ulubioną serialową parę: Bay i Emmetta.
Łącząc ich, wykroczyli poza serwowany w innych programach standard. Ich związek sprawił, że moja wewnętrzna romantyczka (która, nie odzywała się od momentu, kiedy w latach 90tych obejrzałam Titanica) płakała patrząc w monitor. Trochę żenujące wyznanie, ale tak było. Te wszystkie sceny z udziałem bohaterów stały się dla mnie kultowe (tak, tak ,,I want you”, ,,are we going to fall out of love?” i tak dalej). Co więcej, w momencie kiedy Emmett zdradził Bay, polubiłam ich jeszcze bardziej. Dlaczego? Bo tak w życiu bywa. Bywa, że mimo wielkiego uczucia popełnia się błędy. Choćby nie wiem jak romantyczny byłby związek, księżniczki i rycerze na białym koniu bez skazy nie istnieją. I tu mamy zestawione ze sobą: totalne zaangażowanie i zdradę- umówmy się, zdradę w wykonaniu zakochanego nastolatka- który jeszcze powinien upajać się nowym uczuciem-to nie jest zblazowany, tkwiący w nudnym małżeństwie 40 latek, który mówi na swoją żonę ,,stara”. Mimo skali problemu, bohaterom udaje się go przezwyciężyć, pokazując, że to, co ich łączy jest ponad ramy dostępne dla przeciętnych ,,high school sweethearts”. Doprawiamy to innymi przeszkodami: problemem związku niesłyszącego ze słyszącą, rozwodem rodziców, pokręconą sytuacją rodzinną Bay, aresztem domowym- wszystko przetrwali.
Wiem, jak jest za dobrze przez długi czas, to widzowie się nudzą. ale, Po tym wszystkim, nagle okazuje się, że Emmett w kilka odcinków zamienił się w totalnego frajera? Pomijam to, że miał problem z sytuacją w jakiej znalazła się Bay i kwestię ,,niestandardowego” pokazania gwałtu (szczerze mówiąc, mimo, że zachował się źle, podobało mi się, że po raz kolejny pokazano, że życie to nie bajka, a ludzie popełniają błędy). Scenarzyści przez prawie 4 sezony kreują słodkiego, kreatywnego w okazywaniu uczuć chłopaka, który owszem, popełnia błędy, czasem ogromne, ale, at the end of the day, Bay jest dla niego najważniejsza. I Tak nagle zmiana o 180 stopni? W ciągu kilku odcinków porwali go kosmici i wyprali mózg, czy co? To się tak kupy nie trzyma, że mam wrażenie, że scenarzyści w pogoni za kasą i zainteresowaniem widzów są w strzelili sobie w stopę. I to z armaty. I tak, rozumiem, że w rzeczywistości związki też się rozpadają, ale po pierwsze: po to oglądam serial dla nastolatków, A nie dramat, żeby mieć szczęśliwe zakończenie, a po drugie: to wypalenie uczuć ze strony Emmetta i jego zamiana w kompletnego idiotę była tak nagła i dziwaczna, że tego nie kupuję. I jestem wściekła.
To tak jak oglądać Romea i Julię i w finałowej scenie, kiedy Julia połyka truciznę, budzi się Romeo, patrzy na nią i mówi ,,stara, wiesz co, jednak to nie dla mnie, potrzebuję przestrzeni”. Really, ABC?

liryel

hyh, się rozpisałaś ;) też mi bliżej do 30 niż do 20 i też wielce lubię ten serial, choć są takie, które lubię bardziej. I generalnie zgadzam się z tym, że Emmett w ostatnich odcinkach zrobił się tragiczny wręcz. Ale czy rzeczywiście jest to takie dziwne? Już sam wyjazd na studia jest zwykle wielką zmianą, mam wrażenie, że w Stanach jeszcze większą niż u nas. Na dodatek okazało się, że odniósł tam już na początku pewien sukces.. Ludziom w takiej sytuacji naprawdę odbija sodówa. znam kilka podobnych przykładów. Żeby usprawiedliwić samego siebie wmówił sobie, że Bay będzie dla niego kulą u nogi.. Szczerze mówiąc po tym wszystkim co powiedział Bay nie powinna mu nigdy wybaczyć. Bo prędzej czy później, zapewne wtedy gdy Emmett zda sobie sprawę z powierzchowności przyjaźni które teraz nawiązał, z pewnością wróci z podkulonym ogonem. Cóż.. Uwielbiałam ich razem, ale uwielbiałam też Ty'a więc jak dla mnie sprawa prosta- niech wraca jak najszybciej.

maatilde

Tak, dla mnie to dziwne i nie potrafię tego wyjaśnić studiami. serio, liczę teraz na jakąś akcję rodem z telenoweli, czyli okazuje się, że Emmett dowiedział się, że jest chory na cośtam i nie chciał obciążac Bay. co do Ty'a- nie wróci. Ten aktor powiedział niejednokrotnie, że dla niego to zamknięty rozdział.
p.s. oczywiście, jest milion lepszych seriali. ale seriali z tej półki, które mają konstrukcję głębszą niż kałuża, już mniej.

liryel

a czy jesteście pewne, czy będzie 5 sezon?
bo szukam informacji i nie mogę nigdzie znaleźć...

Co do waszych wypowiedzi, to naprawdę chyba chcieli nas zaskoczyć, bo ja to aż płakałam.

olgaaaem

nie ma zapowiedzi 5 sezonu, bo jeszcze nie skończył się 4- teraz będzie przerwa wiosenno-letnia.
cały czas się nad tym zastanawiam, czy może też chodzić o to, że sprawa tego gwałtu wydaje się Emmettowi mętna. Tzn. jestem w tej sytuacji totalnie za Bay, ale myślę jakby to wyglądało w ,,prawdziwym życiu". mogę sobie wyobrazić, że gdyby sytuacja była przedstawiona w biało-czarnych barwach, Emmett zachowałby się inaczej. Ale, no cóż, pomyślmy jak to brzmi: impreza, alkohol, brak przemocy. Ciężka sprawa. Wiem, że Emmett zdradził Bay- pod wpływem alkoholu i w gniewie. Ale ,,odpokutował"- czuł się winny (i słusznie), powiedział jej o tym i nie unikał odpowiedzialności. Nie zwalił winy na sytuację rodzinną, na alkohol, nie twierdził, że nic nie pamięta. Przyznał się do bycia palantem i zmierzył się z konsekwencjami. Bay powiedziała mu, że to koniec a mimo to - nie odpuszczał. Natomiast w tej chwili Bay stawia mu ultimatum- albo znowu będziemy razem TERAZ, albo już NIGDY i może Emmett uważa, że jej zachowanie nie jest fair. Może dlatego zachowanie Bay odczytuje jako próbę wyparcia i uniknięcia konsekwencji. Wiem, że te dwie sytuacje nie są takie same, ale wolę to tłumaczyć w ten sposób niż myśleć, że moja ulubiona postać nagle zamieniła się w totalnego frajera, bo mu dobrze idzie na studiach (really? fantastyczni ludzie zachowują się jak idioci, ale ZAMIENIANIE się w kompletnych idiotów raczej się nie zdarza). poza tym, traktowałam tę parę jako filar serialu, który pokazuje, że związek głuchego ze słyszącą może się udać, chociaż nie jest łatwy. Byli dla mnie jak Blair i Chuck z Plotkary, tylko bardziej realni. nie wiem co teraz myśleć.

liryel

może po prostu kombinują, bo nie mają pomysłów. tak przecież było właśnie z Chuckiem i Blair- w pewnym momencie bywałam aż zniesmaczona ich 'układem', bo ewidentnie scenarzyści nie mieli na nich pomysłu.. w każdym bądź razie skoro nie ma opcji powrotu Ty'a to mam nadzieję, że Bay nie rzuci się zaraz na jakiegoś nowego faceta, może bardziej zainwestuje w siebie i swój talent.

maatilde

chyba masz rację. musi być jakaś burza, bo byłoby zbyt nudno- a w momencie zakończenia pierwszej części sezonu, musieli zrzucić jakąś bombę, żeby zaostrzyć ciekawość podczas tych kilku miesięcy przerwy. nie mniej, mogliby zrobić to w trochę inny sposób niż przez robienie palanta z mojego ulubionego bohatera.
i tak jak mówisz- najlepiej byłoby gdyby Bay zainwestowała w siebie i nie pakowała się w następny związek. mam tylko nadzieję, że Emmett nie zacznie się spotykać ze Skye, bo jej nie cierpię. chyba że tylko po to, żeby się przekonać, że ona nie dorasta Bay do pięt. poza tym zawsze, jeżeli chodzi o serialowe pary, mam tak, że nie podobają mi się ci ,,kolejni faceci"- tzn. chciałabym, żeby główni bohaterowi byli z kimś, kogo ja ,,znam" od początku, a nie z kimś, kto pojawia się po kilku sezonach. w innym wypadku jestem mniej zaangażowana w takie związki i nie śledzę fabuły z takim zainteresowaniem.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones