Nie wiem czemu reżyser skupił sie na mało istotnej sprawie zaspokojenia Anjin sana zamiast skupić się na tym co było najważniejsze czyli spisku Yabu i jego syna. W czasie gdy Toranaga mianował Anjina Samurajem oraz admirałem Yabu otrzymał dwie bardzo duże prowincję od Toranagi. Wówczas zasiane zostało ziarno intrygi syna wobec Yabu (to była specjalność Toranagi). Ta chwila będzie kluczowa w przyszłości. Do tego nadal robią miernotę z Anjin sana, a ten na tym etapie władał w zasadzie już dobrze Japońskim. Mam nadzieje, że ten odcinek był jedynie wypadkiem przy pracy całego świetnego serialu.
Do świetności to mu daleko,mało tu gra w tym serialu tylko zdjęcia się bronią i otworca Toranagi.
Nie wiem czy zauważyłeś ale twórcy starają się aby serial był bardziej wierny historycznie aniżeli ksiażka, nikt nie nauczałby się japońskiego w parę miesięcy w takim stopniu w jakim przedstawiono to w książce, zwłaszcza, że w serialu pozbyto się wątku japońsko-portugalskiego słownika. Scena zaspokojenia Anijna, jak to ująłeś, to chyba najważniejsza scena w relacji Blackthorne - Mariko, zapominasz, że serial nie skupia się tylko na wątku politycznym. To, że nie ma wątku o którym mówisz? No cóż, nie przeniosą przecież całej książki, a sam wątek był dodatkiem do histori Yabu