No, no, poprawia się ta gazetka :) Miesiąc temu o "Dexterze", a teraz...
Swoją drogą jest tam jedna nieścisłość. Autorka pisze, że "Bates tak się spodobała rola w serialu, że w następnychs ezonach podjęła się też reżyserii".
Chyba było na odwrót, najpierw reżyserowała, a potem (dopiero w 3 sezonie) się pojawiła jako aktorka.
Artykuł krótki, ale dobrze, że w ogóle coś jest. A nóż-widelec ktoś się zainteresuje i oglądnie. :-)
No tak ;) Ważne, że coś jest :>
Ale chyba jak ktoś pisze, że serial ten został okrzyknięty "najlepszym serialem świata" to nie mamy na co narzekać ;)
hm, no własnie ja tez dzis zauwazyłem artykuł. niedługo kupie 'film'. warto sobie na pamiątke zostawić;)
W artykule o "dexterze" też były potknięcia (n.p. mogli sobie darować ten spoiler). Dobrze, ze zaczynają coś pisać na temat seraili (rychło w czas...), ale szczerze mówiąc, mnie się marzą głębsze teksty (jakieś analizy? jak to wpłynęlo na inne produkcje?), bo to, że ten serial jest, mniej więcej o czym i że dobry i popularny (nie u nas), to ja już wiem...
Zgadzam się z tobą ;)
Ale takiej profesjonalnej gazety jak "Film" chyba na to nie stać, ale przynajmniej się starają. Szkoda, bo kiedyś to była interesująca rzecz, a nie taki tabloid jak teraz.
no ale prawda jest taka ze 'film' to magazyn FILMOWY a nie telewizyjny. nam jako fanom informacje zawarte w artykule wydają sie oczywiste, ale chodzi o to zeby serial promować wśród tych którzy w ogóle nie wiedzieli o jego istnieniu (a to jest grzech), lub przekonać tych którzy się wciaz wahają (co podziałało w przypadku moim i dextera) ja cieszę sie z tego ze w ogóle jakaś magazyn filmowy (a mamy ich rzeczywiście wiele..) zdecydował sie na taki dział.
Szczerze mówiąc, te uwagi a propos ich opisów seriali tyczą się też filmów. Kupowałam każdy numer FILMu gdzieś od 1994 (zalega mi to gdzieś w stertach w domu) i całkiem niedawno przestałam, bo było coraz mniej rzeczy, o których nie wiem. Wydaje mi sie, że teraz, gdy większość czytelników pism o filmach ma dostęp do szerokich zasobów internetowych pismo filmowe musi zaoferować coś więcej niż można przeczytać w sieci. Mówię tu głównie o artykułach typu - 3 strony na temat tego, że dużo wydali na najnowszego Spider-mana itp.
To jest pismo, jakby to nie brzmiało, "branżowe". Kupują je w większości ludzie, którzy się tematem interesują i coś już na ten temat siłą rzeczy wiedzą. No, bo przecież to 6,90 trzeba wydać, a dla ludzi niezainteresowanych to już za dużo ;)
I nie zgadzam się z tym, ze skoro to magazyn filmowy, to o serialach nie ma mowy. Abstrahując od tego, ze oni się już serialami zajmowali, trzeba spojrzeć prawdie w oczy - ktokolwiek się interesuje filmami, musi dziś wiedzieć mniej więcej co się dzieje w amerykańskiej telewizji, bo od paru lat mają tam złoty okres i pojawiają się perełki (jak właśnie Sześć stóp pod ziemią), którymi zajmuje się cała branża i których jakość jest zupełnie porównywalna z filmami z dużego ekranu.
[się rozpisałam...^.^]
P.S. ale masz rację, że jeśli przekonało cię to do sięgnięcia po "dextera", to plusy są ;)
Zgadzam się Miriam! Kiedyś jeszcze zasmieszczali jakieś analizy filmów, albo artykuły o starym kinie... Teraz to już parę recenzyjek i ile kosztował "Spider-Man".
Wszystko można przeczytać w internecie i to szybciej...
Zastanawiam się, jaki serial będzie w następny numerze... "MPFC", "Lost", "Friends" czy coś innego...
Myślisz, że "Trawka" zdążyła już "urosnąć" na miano kultowego filmu??;)
Co do gazety - ja całą tą "komercjalizacją" pisemka obwiniam Prokopa, który jest dla mnie synonimem tandety i kolorowych pisemek. Mam nadzieję, że szybko "zejdzie" ze stanowiska naczelnego. Chciałbym, żeby w przyszłości "Film" trzymał taki poziom jak za czasów Kurpiewskiego i Zalewskiego jako redaktorów.
Pozdrawiam.
Jeśli "Dexter" zdążył do takiego miana urosnąć to czemu "Trawka" nie?
Myślę, że będzie o "Trawce" w następnym numerze, bo same moje ulubione seriale jak na razie były, więc musi być też "Trawka" ;)
A komercjalizacja (jak ty to nazywasz) FILMu to raczej na pewno związana jest z Prokopem.
"Myślę, że będzie o "Trawce" w następnym numerze, bo same moje ulubione seriale jak na razie były, więc musi być też "Trawka" ;) "
Eee. Coś takiego jak "Skazany na śmierć" należy do twoich ulubionych seriali? Bo tak nie myślałem;)
Co do Prokopa, to widzę że mamy podobne zdanie. Mam nadzieję, że brak jego tekstu we "wstępniaku" zwiastuje jego odejście ;).
Pozdrawiam po raz kolejny.
A był "Skazany na śmierć"? Nie wiedziałem, nie wpadł w moje ręce najwidoczniej ten numer ;)
Myślałem, że po raz pierwszy napisali o "Dexterze" dwa miesiące temu. Widocznie myliłem się ;)
Nie chciałem tworzyć nowego tematu, dlatego odkopuję stary temat prasowy.
W najnowszym "Przekroju" (nr 50/2009) znajdziecie artykuł o Allanie Ballu, w tym trochę nt. Six Feet Under (jest nawet zdjęcie). Dosyć zgrabny tekścik polecam.
I jeszcze trochę starsza rzecz. Nie tak dawno, w nr 6/2009 kwartalnika "res publika nowa" znalazł się sporych rozmiarów tekst o SFU: "Dom w którym straszy życie" autorstwa Doroty Kowalkowskiej i Natalii Pamuły.
czy te teksty są opublikowane w necie? obawiam się ze nie będę wstanie zdobyć wszystkich tych pism, a artykuły o których piszecie mnie zainstresowały
To z "Przekroju" pewnie niedługo pojawi się na ich stronie - trzeba srawdzać. "ResPublica nowa" chyba nawet nie ma strony internetowej. Ja kupiłem ją jednak za dużo niższą cenę na jednym z warszawskich dworców PKP. Warto szukać.
poszukaj w bibliotekach uniwersyteckich jeśli masz taką możliwość. u mnie
na uniw gdańskim to pismo jest.
Dzięki bardzo, na pewno zajrzę na uniwersytecką. Ale ten 6sty numer 'Res Publiki' to z jakiego jest miesiąca? Bardziej aktualny czy archiwalny?
Na tej stronie jak wejdziesz s zakładkę Spisy Treści ( http://www.res.publica.pl/spisy-tresci/ ) znajdziesz ten numer 6 z lata i w dziale kultura jest wyszczególniony artykuł: "Dom, w którym straszy życie. O serialu Sześć stóp pod ziemią Dorota Kowalkowska, Natalia Pamuła". Niestety nie jest on dostępny on-line.
Najlepiej będzie pożyczyć sobie z biblioteki i przeczytać (ew. zrobić kserokopię).
Troszkę się zawiodłem na artykule w "Przekroju". Tzn wiem, że tematem głównym jest sylwetka Alana Balla, ale ponad chyba połowa tekstu jest o homoseksualizmie (tak, tak Ball jest gejem, wiem). Myślałem, że będzie troszkę ciekawiej, ale i tak nie żałuję kupna.
W zasadzie z tekstu tego nie dowiedziałem się chyba niczego nowego, ale - jak już wcześniej napisałem - dosyć zgrabnie jest napisany. Zwłaszcza zakończenie. ;)
Dobrze, że w ogóle o nim piszą. Może więcej osób sięgnie po SFU?
No właśnie ja też wiedzy nowej nie posiadłem zbytnio z tego tekstu. No trudno. Cieszę się jednak, że piszą o Alanie.
Odgrzewam, bo znalazłem PDF z Res Publiki: http://publica.pl/media/archiwum/Pages_from_196-10.pdf - pełny artykuł.
Wczoraj skończyłem oglądać SFU. O mój Boże, płakałem jak bóbr.