Podziękowanie dla reżysera, że oszczędził Chamberlaina, bowiem znany ze swoich ciągot musiałby stanąć przed nie lada problemem gdyby musiał odegrać niejedną powieściową scenę miłosną, z Mariko tudzież Kiku :D tych jednak jak na lekarstwo, a główny wątek miłosny będący pożywką dla wyobraźni zastąpiony został przez grę Toshiro Mifune cóż bądź co bądź, o radości, niezastąpionego! ;)