Artur Zamojski - Ukryty gej. Nikt w mieście nie wie o jego tożsamości seksualnej, uchodzi więc za niezłą partię. On sam nie chce się ujawnić nawet przed samym sobą. Ewa na początku jego serdeczność traktuje jak próbę podrywu.
Muszę przyznać, że jestem pozytywnie zaskoczony. Fajnie, że przedstawiają to w tak normalny sposób, nie robiąc z tego szopki. Dziwi mnie tylko, że w takim wieku można jeszcze nie być pewnym swojej orientacji i być na etapie poznawania własnego siebie.
Również uważam, że scenarzyści pokazali tak po ludzku geja. Bez przesadnego nadęcia.
A jak Wam sie podobała ostatnia scena? Ewy z Bartkiem? ;-)
Scena końcowa? Bajka ;)).
Apropo Artura, to jestem trochę zaskoczona, a nawet nie trochę.
W Polskich filmach rzadko spotykany jest taki wątek.
Trochę dziwnie, aczkolwiek jest ok ;)
Nie wydaje mi sie, zeby ten watek (odnosnie homoseksualizmu) był w Polsce niespotykany. Jest wiele filmów i seriali, w których spotykamy takich ludzi np. "M jak miłość", "Magda M" etc.
Macie juz moze zapowiedzi 9 odcinka?:D
ale jak się widzi często tych gejów, to ręce opadają, bo o ile mam naprawdę z dobre dwie setki znajomych osób homoseksualnych, to takich przegiętych po całości znam ledwie kilku - w tv żadnych innych niż "przegięte cioty" to nie ma.
Artur jest normalny, bo większość z nas jest tak normalna i już..
co do późnego odkrywania - są ludzie w wieku np 50 lat, którzy dopiero wtedy odkrywają - to bardzo skomplikowany proces, na który nakłada się bardzo wiele czynników społecznych, kulturowych itd..