Serial jest bardzo przyjemny, czujesz jakbyś sam tam pracował a główni bohaterowie byli twoimi przyjaciółmi. Natomiast dla mnie przesadzono z poprawnością wcisnął gdzie się da:
wytatuowani pielęgniarze
ordynator(ka) w dredach
różne kolory skór afro-amerykanie/hindusi/azjaci
karzeł
małżeństwa tej samej płci
adopcje ludzi w małżeństwach tej samej płci
teoretycznie kult doświadczenia i wieku ale stawiamy na młodych pod tytułem 'wszystko możemy, nic nie musimy
zasady Dalaj Lamy: łam zasady ale nie krzywdź innych przy okazji
zmiany płci młodocianych
brat siostra i niech się kochają ale bez dzieci (to akurat dla mnie już za dużo)
Hm..... za dużo.
dla mnie to właśnie piękne, że żadna cecha poza wiedzą nie warunkuje (w tym serialu) bycia lekarzem. w pomaganiu innym jest miejsce dla wszystkich i uważam, że to super widzieć, że pod tymi samymi mundurkami każdy jest inny. a reszta bohaterów... cóż. totalnie mi nie przeszkadzają ich sytuacje i wybory i cieszę się, że doszłam do tego momentu w życiu, kiedy potrafię nie potępiać za inność, tylko ją rozumieć. fajnie, że mimo tych wad, o których wspomniałaś, miałaś tyle przyjemności z oglądania! zgadzam się, że ma w sobie to coś ;)