Przaz cały film niecierpliwie czekałam na zaskakujące, szokujace i zabójczo ekscytujące zakończenie i się go nie doczekałam. Film kończy się niczym, tyle zamieszania o zwykłego chłopca. Niestety zawiodłam się i to na całej linii. Ogólnie film nie byłby taki zły, gdyby nie to beznadziejne i nic niewnoszące zakończenie. King sie wyjątkowo nie popisał!
To całe 'zamieszanie' wcale nie było o chłopca. Czy przez te 4 godziny naprawdę nie było okazji tego dostrzec? Może za bardzo interesowałaś się zakończeniem i przeoczyłaś to, co po drodze?
ty chyba jestes ograniczona umyslowo. to nie jest typowy film akcji przy ktorym nie trzeba myslec. to film dla inteligentniejszych osob. zakonczenie ma sens ukryty. trzeba sie go domyslec. tobie polecam fil Terminator. tam to myslec nie trzeba i chyba jest jakies zakonczenie ktorego nie trzeba sie domyslic.
TO jakie zakonczenie by Cie satysfakcjonowalo? Jakby Andre Lingue okazał sie obcym i predatorem w jednej osobie? Dla mnie zakonczenie bombowe, nie moglo byc lepsze i w zadnym wypadku bym sie go nie domyslil!