--== drobne spoilery ==--

Niepotrzebne były w tym filmie dwie rzeczy. Po pierwsze, usilne przeciąganie go na ponad cztery godziny trwania. Do pewnego momentu gierki Linoge robiły wrażenie, ale z czasem wszystko to -pogrywanie z coraz to nowymi postaciami, przerywane ujęciami zamieci, przydługie przejścia kamery, jałowe dialogi - zaczynało zwyczajnie nużyć i irytować. Po drugie, ośmieszył się ktoś scenkami, gdzie Linoge zamienia swoje ząbki czy oczka w wersje "demoniczne". Przecież i bez tego widz dysponujący namiastką choćby inteligencji potrafiłby domyślić się, że nie jest to zwykły czlowiek, a tak co dwadzieścia minut odradzający się powoli klimat znów zabijał kolejny pobłażliwy uśmieszek na widok spektakularnej minki w stronę kamerzysty. Finał był faktycznie do przewidzenia, nie zmienia to faktu, że z całego filmu (poza pierwszymi scenami w domu staruszki) był najlepszą częścią. Dyskusja mieszkańców, licytacja, ważenie losów, w końcu ostateczna decyzja i jej reperkusje pozwalają zakończyć seans z pozytywnym wrażeniem, bez zniesmaczenia. Nie polecam ale i nie odradzam, kto ma 4h może zaznajomić się na własne ryzyko ;)