Zdaje się, że czerwony kamień się rozgrzewał, a jakiś dziadek (pewnie chodzi o owego pana Jonesa) stale współpracował z bliźniakami- parą głównych bohaterów. Pamiętam, że w jednej scenie chłopiec miał za zadanie ściskać swój kamień- a miał chyba kamień czerwony, więc w którymś momencie wypuścił go z dłoni, bo zaczęło go parzyć. Domniemany pan Jones zdenerwował się wtedy na tego chłopca.
I jeszcze inna scena, kiedy dzieci uciekają z domu Obcych przez klapę w podłodze lecz ją od dołu zatrzaskują. Obcy usiłują potem bezskutecznie otworzyć tę klapę, a z każdą chwilą, zapewne z powodu zmęczenia, najpierw się mocno pocą, a potem zamiast potu zaczynają pokrywać się obrzydliwym, żółtym śluzem... Śluz był generalnie w każdym miejscu ich bytowania...
O, znalazłem tę scenę i odcinek (filmik środkowy):
http://www.nzonscreen.com/title/under-the-mountain-episode-four-1981