Zapraszam do dyskusji:)
Świetny odcinek!! Co prawda czasem już nie mogłam słuchać tych tekstów generała (czy wszyscy amerykańscy generałowie pieprzą takie bzdury?:P), ale ogólnie odcinek strasznie mi się podobał (Lois i Emil xD)
i... cisza. Czuję się prawie jak w TVN...
A więc...
MIRA!!!!! To jest 100% plus tego odcinka.
Dobrze, nie mogłem się powstrzymać, teraz do meritum.
Odcinek do którego miałem wręcz ogromne pragnienia. Chciałem pierwszego rzutu oka na Ligę a otrzymałem... I tu jest problem. Mam mieszane uczucia. Niby jest coś, niby nie. Takie to jakieś rozwiane po kątach, nic nowego nie rzucone. Odgrzewany kotlet z poprzednich odsłon- rzuć wszystko i chodź się bić...
Clois- nawet, nawet ;)
Ogólnie tak 7/10 (byłoby 7,5 gdyby nie nuta z Losta ;d)
też spodziewałam się całkiem innego odcinka... Myślałam, że Justice League zbierze się razem i zrobią wspólną akcję, a tu tylko pojawił się Aquaman z Merą:) Trochę się zdziwiłam, że zrobili z niej taką lekko zołzę, ale za to była piękna xD Przysięgam, jak rozebrała się przed Lois miałam wrażenie, że zaraz one... dobra, muszę przestać o tym myśleć:P
podobało mi się, że pod koniec odcinka mogliśmy zobaczyc u Clarka takie supermanowskie przemówienie:) Lois dobrze na niego wpływa, oj tak:)
jedyne czego nie mogę przeżyć to, to, że trzeba na Luthora czekać 2 tygodnie. To w sumie najbardziej przeze mnie wyczekiwany odcinek póki co... Chce zobaczyć C.K Bad Boy ;d;d
mi wystarczy sam opis ^^
od bardzo dawna w sumie czekałem na odcinek w tym stylu. W końcu w DC pojawia się motyw 2 ziemi ;)
już był odcinek ze światem paralelnym, więc to żadna nowość:)
po prostu nie mogę doczekać się złego Clarka:P
Luthora będzie grał ten stary gościu pokazany pod koniec odcinka?Sądziłem że Michael Rosenbaum zaszczyci nas swoją obecnością... :\
Stary gościu?! Przecież to jest Luthor, tyle że Lionel, ojciec Lexa...
Ja mam mieszane uczucia odnośnie odcinka, będę chyba musiała go obejrzeć jeszcze raz i to z napisami xD
Ale fakt, przemowa na końcu- typowo w stylu Supermana xD Chyba C.K. wreszcie przejął rolę lidera.
wolałabym, żeby było więcej akcji superbohaterów, ale cóż... może w "Icarusie" Clark poleci...? <nadzieja>
Oj nie wiem... zaczynam jednak w to wątpić. Oto opis do odcinka Icarus:
HAWKMAN I STAR GIRL POWRACAJĄ! — Ustawa o Rejestracji Superbohaterów działa w pełni, kiedy wydarzenia nagle zakręcają po tym jak Green Arrow (Justin Hartley) stara się powstrzymać przestępców, ale zostaje zaatakowany przez obywateli z powodu tego, że jest superbohaterem. Clark (Tom Welling) odkrywa, że obywatele, którzy zaatakowali Olivera zostali naznaczeni ciemnymi tatuażami. Carter Hall (gościnnie Michael Shanks) i Star Girl (gościnnie Britt Irvin) powracają, aby pomóc Clarkowi uporać się ze Sladem (gościnnie Michael Hogan), który porwał Lois (Erica Durance). Cassidy Freeman także występuje. Reżyseria Mairzee Almas, scenariusz Genevieve Sparling.
tak, tak, czytałam, ale ten opis wcale nie przekreśla lotu eSa:) Zawsze może polecieć (wiem, nadzieja matką głupich:P). Ale trzeba przyznać, że efektownie zakończyliby Smallville w tym roku i ludzie z niecierpliwością czekaliby na następny odcinek po świętach:) emocje sięgałyby zenitu!:P
btw, czy wy też zauważyliście, że ujęcie Aquamana pod wodą jest z 5 sezonu?:P
I jak każdą matkę należy szanować :) :P Zdecydowanie efektownie zakończyliby :P Ja nie wiem czy przetrwam te 2 tygodnie, a co dopiero jeśli kazali by mi czekać po tym jak Clark by poleciał.
Też mi się tak wydało. Mam nadzieję, że to dlatego, że oszczędzają na tych efektach, a nie z powodu ich lenistwa.
kurczę, ja też nie wytrzymam tych 2 tygodni, nie mowiąc już o tej megaprzerwie światecznej!! Oj, mam nadzieję, że zakończą lotem, bo wtedy chociaż tym mogłabym się podniecać xD
W 9 sezonie - Clark noszący symbol w każdym odcinku, ratujący kogoś z opresji...prawie jak Superman. W dodatku umiejętne balansowanie między akcją a wątkiem miłosnym...i humorem, który od zawsze towarzyszył Lois. ( W tej serii jest go niewiele trzeba przyznać, mimo iż sezon jest mniej mroczny niż 9. ) Sezon 10 ogląda mi się dobrze, jak większość odcinków Smallville, ale czy to starcza na ostatni sezon?? Do tej pory największe wrażenie wzbudzało we mnie Clois i może jeszcze scena w fortecy w poprzednim epizodzie. Jednak...czy coś więcej?? Nie powiedziałbym. Efekty średnie, akcji prawie w ogóle, wątków milion ponapoczynanych. Nie wiem naprawdę na czym twórcy chcą się skupić w tym sezonie. Nie mam pojęcia. Samo świetne Clois, nie jest wstanie ratować ogólnego poziomu serii. Mam nadzieje, że w drugiej połówce pojawi się jakiś wybuch i rozwinięcie - połączenie tego wszystkiego w spójną całość. Co by jednak nie było, Smallville i tak jest moim ukochanym serialem i mam nadzieje, że co by nie było te...ostatnie odcinki, te z samego końca chociażby, będą naprawdę wyjątkowe. ( Choć najbardziej chciałbym, aby już od połówki sezonu oczywiście. )
Póki co 4/6 za ten odcinek i 5/6 za sezon. Seria 10 jest dobra, aczkolwiek nie zachwyca. Seria 9 na tym etapie wzbudzała o wiele większe emocje. "Twórcy, zawróćcie czym prędzej z tej drogi, gdyż nie doprowadzi was ona do godnego zakończenia serialu."
Taka jest moja opinia.:)
Pozdrawiam was i do zobaczenia za dwa tygodnie. ( Chyba.;) )
hm... Dajcie nam A, dajcie nam K, dajcie nam C, itd?
Owszem brakuje akcji. Odcinki przypominają raczej takich lekki makaron. Nawet nie lekki...
Jednak nie chodzi o Lot nawet. Bez tego to człowiek jakoś przeżyje, tak jak przeżył te poprzednie serie. Jednak tych flaków to nie wytrzymają wszyscy. W końcu publika się wykruszy. Możliwe, że jest podział na połówkę miłości i połówkę akcji. Co do wątków. Nie jest ich milion. Lex, Darkseid, Suicide Squad i LS. W sumie nawet napisałem w kolejności dziania się. Ls uważam jako ustawę legislacyjną. Ja bym nawet nie chciał tysiąca bohaterów w pelerynkach, ale jakiegoś ruchu. Coś w stylu wow, łałć albo cokolwiek. I żeby nie był taki przewidywalny. Jakoś poprzednie sezony potrafiły zaskoczyć. Wiadomo, głównie zgonami- Jimmy czy ojciec Ck, ale to zawsze coś. Tu jedynym łał było zniknięcie Chloe, która zniknęła jak dla mnie bezsensu, bo NIC to nie dało. Jedyne co to, że Merci jest w Watchtower. Może dla twórców to jest mechanizm postępowy dla Granny... Nie wiem. Nie jestem spitym amerykańskim scenarzystą <lol2>
Seria 9 potrafiła zaskoczyć i nie pisz mi że były to tylko zgony. Fabuła była tak ciekawie poukładana, że istniała ciekawość kolejnego odcinka i były one powiązane ze sobą. Były również nieoczekiwane rozwiązania fabularne. Wystarczył jeden, ale porządny wątek. Tu mamy taki jakiś bałagan, który mam nadzieje, że uda się uporządkować i zamienić w coś...wyjątkowego. Okaże się... Nie chodzi o samą akcję, ale o jakieś postępy w wątkach, a nie ciągłe napoczynanie nowych...;)
Zapomniałeś o wątku małego Lexa Deerman.;) Problem w tym, że właśnie nie ma w tej serii połówki akcji i połówki miłości. Nie ma tego złotego środka, oby się z czasem odnalazła.;)
a ja wam powiem, że tęsknię do odcinka w takim stylu: http://www.youtube.com/watch?v=9-oaSSUpKBo ja chcę walkę Smugi!! Bo jego jeden cios teraz mnie nie satysfakcjonuje!! Ba, w tym odcinku nawet nie użył swych mocy:(
http://napisy24.pl/szukaj/&stronaArch=1&strona=2&szukajNapis=smallville%26postAc tion%3DszukajZaawansowane
Czy ja wiem...dla mnie walka z Zodem była lepsza niż z Titanem.;) Jednak oba pojedynki są niczego sobie.;) O, gdyby był ten jeden cios Clarka to już by to było coś. Nie wiem gdzie się dopatrzyłaś tego jednego ciosu Luelle.;) Być może...z obecnością odrobiny akcji, zmieniłbym "Patriot" ocenę 4/6, na 5/6. Potencjał w fabule/pomyśle na odcinek był niewątpliwie.;) Jak widzę jednak, że nie starają się nawet umieszczać w nim akcji, ( Co nie byłoby ani trudne, ani kosztowne należy dodać.;) ) to...9 odcinek i koniec pobłażania.;)
Luelle, co by jednak nie mówić, Clark użył mocy w tym odcinku co jest na plus. Mianowicie - X-Ray, gdy prześwietlił głowę tego generała.;) Ciekaw jestem tej omegi. Nie czytałem komiksów z Darseidem więc nie wiem co może oznaczać, ale podejrzewam iż znak ten może mieć z nim związek.;)
ten jeden cios to było tak ogólnie powiedziane o ilości akcji w 10 sezonie:)
Tak, mi też się podobała walka z Zodem:)
No dobra, prześwietlił jego głowę, ale za dużo nie powalczył:P chodzi mi raczej o bardziej efektowne sceny walki^^
co do omegi - na 100% jest to coś związanego z Darkseidem:) i chyba w 11 odcinku Olivera zaatakują ludzie z tym tatuażem:)
Więc tak, obejrzałam po raz drugi odcinek, tym razem z napisami gdyż jakoś ostatnio niewiele z niego zrozumiałam xD (może dlatego, że człowiek z rana w soboty jest czasem zaspany xD).
Po pierwsze: Wreszcie Lois wróciła do Daily Planet. Zaczęłam się zastanawiać czy ona ma zamiar być jeszcze dziennikarką, czy będzie już tylko bardzo uczuciową laską swojego faceta, którą niewątpliwie, przez ostatnie odcinki była. W tym odcinku co prawda dalej była w stosunku do Clarka taka jaka jest od początku sezonu, ale wreszcie wróciła stara, dobra Lois Lane., która potrafi zdobyć info do artykułu :) Mimo, że nie jest z nią i Clarkiem tak jak z AC i Merą, też jest wsparciem dla Kenta, i fajnie, że przekonała go by porozmawiał z teamem o Darkseidzie.
Po drugie: Wątek z Darkseidem się zagęszcza :)) Jestem ciekawa dalszego rozwoju sytuacji, ale niewątpliwie wątek ten staje się nr 1 całego sezonu (jeśli oczywiście chodzi o walkę ze złem itd).
Po trzecie: Tess- rozwaliła mnie jej mina, kiedy zobaczyła Lois z Clarkiem w czasie wideokonferencji.
Po czwarte: Clark nazwał się człowiekiem ze stali xD Ciekawa jestem, tak już wybiegając w przyszłość- czy to on się nazwie Superman? xD Chociaż pewnie to będzie Lois w swoim artykule :P
No i na koniec, ale nie mniej ważne- Po raz pierwszy oficjalnie nazwano zespół ligą! Co prawda nie powiedział to nikt z zespołu, no ale to zawsze coś xD Chyba jesteśmy na dobrej drodze, by wreszcie wypowiedziano w serialu magiczne dwa słowa i nazwano team- Justice League :)
Mi też brakowało tej ostrzejszej Lois:) na szczęście była taka np w scenie z Emilem:) Ale i tak brakuje mi strasznie ich wspólnego dogryzania sobie:(
Coś w tym jest. Ich dogryzanie stanowiło jeden z elementów frajdy towarzyszącej oglądaniu Smallville... Teraz jest niby ich związek, ale i tak czegoś brakuje
uwielbiałam te ich ciągłe kłótnie!!:) a teraz tego nie ma:( nawet jeśli są razem to mogliby z przekąsem się do siebie odzywać!:)
Odcinek mi się podobał ze względu na powrót Aquamana i Mery. Mera całkiem fajna jak na smallville. Aktor grający Slade'a jakoś mi nie podchodzi. Dobrze, że rozwiązało się ukrywanie tajemnic przed Lois bo nie tędy droga. Clark na samym końcu zachował się jak przywódca (rozmowa z grupą) i po supermańsku. Dobrze, że Lois została wtajemniczona co do Strażnicy. Tylko niech Clark przestanie w tej gejowskiej kurteczce latać bo mnie coś trafi. I słowo "Smuga" czy też Blur zaczyna działać mi już na nerwy. Za długo się to ciągnie.
Ocena 4/6
tragedia
Kolejny denny odcinek.
Miało być lepiej a jest coraz gorzej.
Akcja na poziomie dziecka, fabuła niby coś tam robi, ale w ogóle zero starego Smallville.
Ostatnie 3 odcinki to 3/10.
Pewnie, .że zero starego Smallville, bo teraz wszystko idzie w kierunku Supermana, czy to się komuś podoba czy nie.;) Fajne były te smaczki jak przemówienie Clarka, czy bycie coraz bliżej decyzji ujawnienia się. To utrzymało odcinek na poziomie. Wciąż 10 sezon jest jakby...w fazie wstępu. Kiedy akcja się rozwinie?? Oby od teraz. Nie ma już powodu by ociągać pojawienie się tych...najważniejszych aspektów.;) ( Może zbyt niski budżet??;) )
Pieprzenie generała było nieznośne, odcinek świetny mi jednak najbardziej podobało się jak olivera sprawdzali na tych przyrządach i worku xD nieźle dał czadu a potem ''Jestem człowiekiem'' hehe ;p
Nie wiem czy już widzieliście, ale nagle WRESZCIE pojawił się preview clip do odcinka "Luthor"... Znaczy powinnam chyba użyć liczby mnogiej, bo jest ich aż 5!!
http://www.youtube.com/watch?v=Ha9aI4wX_EA&feature=channel
http://www.youtube.com/watch?v=UDFaB9zM5dQ&feature=channel
http://www.youtube.com/watch?v=f5EqQhqcBvc&feature=channel
http://www.youtube.com/watch?v=gcGD8ltrCFA&feature=channel
http://www.youtube.com/watch?v=TLleFhNGolw&feature=related
Czy już mówiłam, jak zajebiście to wszystko wygląda? xD
O nie, Lois nie dostanie swojej dziennej dawki kofeiny! To się źle skończy!!:P No i ten "bad Clark"... ^^
http://www.youtube.com/watch?v=CNcPubCYl8g&feature=player_embedded i tu jeszcze są fragmenty:) "Smallville: Clark fighting with the darkness" xD
Tak, tak, baaardzo fighting.:) To jest takie...fighting według ciapy Clarka.:P Nieprawdopodobne...chyba nie doczekamy się tego bohatera Luelle. A jeśli chodzi o kryptonit, to niedługo prześcigną pierwszy sezon pod tym względem.:P Nienawidzę kryptonitu, to taki nieuczciwy sposób na pokonywanie Kal-Ela.;) Myślałem, że po ilościach, które dotychczas mieliśmy ostatni sezon oszczędzi nam tej zieleniny, widać wręcz odwrotnie.:) I oni mają wiedzieć czego chcą fani?? hahaha Chyba na razie to tylko ich zachcianki są...oczywiście prócz świetnego Clois.;) Szermierka też niezła - Zorro to z Clarkiego zdecydowanie nie jest ahahaha.;)
Ale tak ogólnie to odcinek się świetnie zapowiada. Podejrzewam, że ratować go będę Lionel i Ultraman, bo ten "wielki" superhero już dawno przestał, gdyż jedyne co potrafi w tym sezonie, to obrywać. Jeśli na tym polega bycie prawdziwym supermanem, to chyba rzeczywiście każdy być nim może.;) Kto nie potrafi być workiem treningowym?? Ręka do góry!!!;) I kto nie umie szybko biegać?? no....:P
Myślałam, że w tym odcinku będziemy widzieć tylko tą drugą rzeczywistość a tu taka niespodzianka. Wygląda na to, że "obydwie" Tess znów zabłysną, zobaczymy zupełnie "nowego" Lionela- tyrana, bo po obejrzeniu tych previewów tylko tyle o nim mogę teraz powiedzieć no i niestety Clark znów będzie dostawać baty. Ciekawi mnie jak wróci do swojej rzeczywistości, pewnie uratują go Lois i Tess. Swoją drogą, ciekawe jak wytłumaczą brak Lexa.
A i jeszcze jedno. Scena kiedy Lois patrzy w "lewo"- bezcenna xD Cieszę się, że znów nadają komizmu jej postaci, bo to niewątpliwie jej znak rozpoznawczy. Ostatnie odcinki przedstawiające dramatyczną Lois były potrzebne... No ale bez przesady xD
pewnie w alternatywnej rzeczywistości Lex umarł podczas deszczu meteorytów, bo Lionel był zbyt zajęty znajdowaniem Clarka-kosmity^^
Też jestem przekonana, że Tess i Lois uratują Blura^^ I również mam serdecznie dosyć ciągle obrywającego Clarka!! Ile można!? W tym sezonie chyba właściwie z nikim nie walczył tylko obrywał (i to nawet od babci! xD)!!
A ja myślałem, że w tym sezonie będzie właśnie najmniej tego typu sytuacji, a tu wręcz odwrotnie.xD Z każdym odcinkiem coraz gorzej i więcej.xD Jak tak dalej pójdzie, to na miejscu Lois nazwałbym nowego bohatera Superbeatsup.xD
A tak na poważnie. Po 11 odcinku mija połowa sezonu i lepiej żebym nie widział więcej zieleni ( Chyba że Green Arrow.;) ) i tego typu sytuacji. Jedyny raz kiedy dopuszczam to epic battle with Darkseid, w innych odcinkach...ani się ważyć. Bo jak tu uznawać, że Clark budzi respekt, kiedy jego bohaterstwo w ostatnim sezonie wygląda...tak.xD
A tak w ogóle to też jestem mile zaskoczony aspektem przeniesienia się bad Clarka do normalnej rzeczywistości. Jednak nie ma to jak bad Clark - ten nawet latać potrafi.;) Znając twórców, to myślę że nie dojdzie do jakiejś większej konfrontacji między good Clark a bad Clark, a szkoda, bo to naprawdę przydałoby się teraz serialowi.;) Choć może tak będzie...byłoby super.;) Nie ma co...mrok rządzi, czego good Clark jest najlepszym przykładem.;)
No ja tęsknie do akcji Blura z 9 sezonu... Ech, gdzie jesteście,o, sceny akcji!?
Chyba wszyscy bohaterowie mieli już porządną scenę latania (nie liczę clarkowego unoszenia się nad ziemią xD) oprócz naszego dobrego, przyszłego eSa xD
Czy my naprawdę tak dużo wymagamy od Supermana? By trochę dokopał złym kolesiom?:P może "bad Clark" nadrobi zaległości (choć skopie tyłki dobrym kolesiom:P).
BTW, to już nawet stary Lionel bije Clarka xD tego jeszcze nie było:P
Zawsze musi być ten pierwszy raz... Nawet Lois z drugiego wymiaru będzie go bić więc wiecie ;p (no chyba że ta scena z previewa była już z właściwej rzeczywistości).
Przy okazji, chyba w tym odcinku Clark się dowie, że Tess jest Luthor'ówną. Bo jeśli tego nie skapuje to będzie źle....
Widocznie zdaniem twórców symbol nadziei to ktoś, kto zamiast się bronić woli dostawać baty.xD
Nic bardziej mylnego. Ja w każdym razie nie ufałbym takiemu symbolowi.;)
"choć skopie tyłki dobrym kolesiom:P"
Ja myślę, że bad Clark skopie tyłek dobremu Clarkowi.:P W końcu każdy musi to zaliczyć, to teraz czas na samego siebie...:P
Potem czekam aż się pojawi bad Lois...ooo...a to może i bym pozytywnie przyjął, pod warunkiem że ta dobra by przeżyła...good Clark nie musi...niekoniecznie.:P
A potem bad Lois i good Lois walczą o bad Clarka i... chyba zostanę scenarzystą Smallville...udzieliło mi się trochę ich wyobraźni i pomysłowości, więc czemu nie...:P
"Ja myślę, że bad Clark skopie tyłek dobremu Clarkowi.:P W końcu każdy musi to zaliczyć, to teraz czas na samego siebie...:P" przecież teoretycznie walczył z Bizarro, który był podobny do niego:) myślę, że to można zaliczyć do masochizmu Clarka:D
"A potem bad Lois i good Lois walczą o bad Clarka i... chyba zostanę scenarzystą Smallville...udzieliło mi się trochę ich wyobraźni.:P"
buahaha, chyba bym zeszła z tego świata xD
no Clark raczej się dowie o Tess:)
"można zaliczyć do masochizmu Clarka:D" taaa czemu nie. Mam nadzieje, że Clark nie wyznaje jakiejś zasady typu "nie ma to jak dostać porządne baty od kogoś kto wygląda jak, jest mną z innego wymiaru bądź leje mnie kiedy ja jestem pod działaniem tego zasranego kryptonitu, którego zdecydowanie w ostatnich czasach jest wokoło mnie nazbyt dużo"
"A potem bad Lois i good Lois walczą o bad Clarka" Nie wiem czemu, ale tego nie widzę. Prędzej Bad Lois i good Lois leją bad Clarka zielonym kryptonitem, przy czym good Clark obserwuje to wszystko z boku i cieszy się, że to tym razem nie "on" traci siły kiedy wypadałoby walczyć.
a propos kryptonitu... przecież już tyle go było używanego, że powinien się dawno skończyć! a jego coraz więcej!! może się... rozmnaża...?:>
powinni kiedyś poświęcić w smallville jeden odcinek na pokazanie jak Clark się cieszy, że nikt mu tym razem nie przywalił:P
Jak dla mnie powinni poświęcić jeden odcinek, na pokazanie jak Clark "pierze" złych kolesi w komiksowym stylu (I MAM TU TEŻ NA MYŚLI LATANIE!! xD). Oczekuje epickiej walki z Darkseidem. Jeśli dostanę coś na podobiznę walki z Doomsdayem to osobiście pójdę do producentów i sama im nakopie xD I nie obronią się żadnym zielonym kamyczkiem.
Też się nad tym kiedyś zastanawiałam. Przecież masę tego kryptonitu była albo stopiona na coś, albo wykorzystana przez Lexa, albo użyto do produkcji broni przeciw Kandorianom. Z tego wynika, że on rzeczywiście się rozmnaża.
ech, jak ja bym chciała by np przy śmierci Hawkmana Clark nagle się wzbił w powietrze i ci, który zabili Cartera byliby przerażeni, a w tym czasie C.K. by ich zlał:P
"powinni kiedyś poświęcić w smallville jeden odcinek na pokazanie jak Clark się cieszy, że nikt mu tym razem nie przywalił:P"
Padłem - po prostu trafiłaś w sedno Luelle.xD
"ech, jak ja bym chciała by np przy śmierci Hawkmana Clark nagle się wzbił w powietrze i ci, który zabili Cartera byliby przerażeni, a w tym czasie C.K. by ich zlał:P"
hmm, to byłoby iście supermańskie, ale zapewne nie według twórców Smallville.;)
Jeśli chodzi o kryptonit, to coś w tym jest. Według mnie tu nie chodzi o sam kryptonit, ale o to zielone promieniowanie, które wytwarza. W końcu już niejedna osoba wykorzystała je do oświetlenia krat.;) Jeśli ktoś potrafi wytworzyć podobne promieniowanie to mamy to samo co kryptonit.;) Dziwniejsze jest dla mnie to, czemu nagle przestał być zamieniaczem ludzi w mutanty.:P
może kryptonit nie tylko się rozmnaża, ale i ewoluuje na Ziemi?:P to by wszystko wyjaśniało:P "Luthor" to bedzie jeden z tych odcinków pełnych po brzegi różnoraki kryptonitami - tu niebieski, ówdzie zielony... Aż strach pomyśleć co będzie w ostatnim odcinku xD Mam nadzieję, że w 2 połowie sezonu kryptonitu nie będzie, bo w tej części serii po prostu bije on nawet na głowę sezon number 1 xD
Może nie tylko ludzie potrafią się nim zarazić, ale inne kamienie też...i mamy nowe kryptoniciki.;) Naprawdę, występowanie tego minerału w drugiej połowie będzie na poważnie wielkim błędem twórców, denerwującym wielu fanów...tak myślę.;) Jeszcze trochę i posądzę ich o bycie sadystami.;) Hmm, z innego tematu Clark niedługo oświadczy się się Lois, może nawet w tym odcinku.;) To byłby jeden z moich ulubionych odcinków z całego serialu wtedy.:))
Myślę, że tak...zły Clark wejdzie do Wachtower, wszystko zniszczy i później gdy good Clark wróci do bazy, cała ekipa zacznie go atakować. Może doczekamy się więc tego ataku Lois.:P
Zdjęcie z oświadczyn - http://img843.imageshack.us/img843/1913/ckill.jpg