No wreszcie dobry odcinek. Po beznadziejnym "Hero" scenarzyści zafundowali nam bardzo ciekawy odcinek. Podobała mi się scena uwięzienia Clarka w tym więzieniu (podobna scena końcówka 1 sezonu Lois i Clark, gdy Lex uwięził tam eSa). Karze przywrócono pamięć to również na plus bo już mnie wkurzała ta bezsensowna amnezja. No i odcinek poruszył temat "Veritas". Pomysł bardzo ciekawy i dodatkowy plus za pannę Swann. Szkoda, że nie było jej pisane zostać na dłużej. Bardzo fajna osobistość. Kolejny plus za nawiązania do Supermana. (Scena rozmowy z Patricii z Clarkiem) Końcowa scena dołująca ...widać łysol nie traci czasu. Lana nie przynudzała nawet w tym odcinku.
Jak widać Lionel zawsze pozostanie Luthorem...
Ocena 5/6
Podzielam zdanie mojego przed mówcy. Bardo dobry odcinek. Nie do konca wierze w złe intencje Lionela, na pewno coś knuje. Szkoda ,ze znowu nie było Lois. Duzym Plusem jest koncowka, az nie mogesie doczekac kolejnego odcinka ;)
Ocena 8/10
Ja nie popieram Twojego zdania. Tyle nasłuchałem się jak to właśnie "Traveler" (albo "Veritas" już nie pamiętam) ma zmienić nasze postrzeganie na serial, to nastawiłem się na jakiś odjechany odcinek. A tu w dalszym ciągu powielane wątki. Ile razy to Clark był więziony już w takich miejscach?! Na plus oczywiście jakiś postęp w ogólnej fabule serialu: wiadomości od dr. Swann, przywrócenie pamięci Karze no i wreszcie coraz bardziej klaruje nam się obraz Luthorów. Ale oczywiście porównując ten odcinek z "Hero", który był od czapy, wypada dużo lepiej. Podsumowując traktuję ten odcinek jak taki wstęp do (mam nadzieję) lepszego "Veritas" :)