Zapraszam do dyskusji. Data emisji odcinka w USA 22.01.2009.
Właśnie obejrzałem i..... nudyyyyyyyyyy poprzedni odcinek wymiatał ten tak trochę jakby na siłę zrobiony gdzie jest DOOMSDAY ani razu nie było go w tym odcinku i Clark znowu liże się z Laną NO ILE MOŻNA !!!!...:) Romans ciągnący się 8 sezon no normalnie jak w "Archiwum X" mogliby ciągnąć wątek Clarka i Doomsdaya do końca sezonu mam jakieś dziwne wrażenie że na koniec wymyślą jakąś bzdurę walka Clarka z Doomsdayem będzie trwać 2 minuty Clark wygra i sezon się skończy :)
Odcinek byłby nawet dobry, gdyby Clark znów nie zaczynał z Laną. Nieee no to już odrzuca. Końcowa scena powodowała u mnie wymioty. Clark jest nadal bucem w tych sprawach. Natomiast fabuła odcinka wcale nie taka zła. Mimo, że odcinek nic nie wnosi specjalnego to jednak taki typowo sensacyjny wątek, bez fantazji, kryptonitu i freaków ja np wolę. Ale nie można zapominać, że jednak w tym odcinku zostały poruszone dość istotne sprawy. Kwesta osamotnienia superbohatera i życia w służbie pomocy innym oraz kwestia niesienia nadziei. No właśnie Superman to ikona, niosąca nadzieję. Można tutaj dopatrywać się nawet motywów biblijnych - Clark "nawraca" ludzi na jasną stronę, a raczej powinien to robić. Pięknie zostało to tutaj pokazane na Dannym. Marsjanin mógł już moce odzyskać w tym odcinku i do ligi wstąpić bo było wspomniane wyraźnie, że w grupie lepiej się pracuje. Tekst Chloe wymiata i chyba to ona musi myśleć za Clarka bo ten dalej tylko Lanę ma w łbie. Fajnie, że Lana otworzyła oczy Tess na Lexa. Szczerze powiedziawszy Tess jako zła bohaterka to pomysł chybiony i chyba lepiej by się sprawdziła jako ta dobra. W sumie nawet cieszyłbym się z takiego obrotu sprawy. Po prostu babka nie przekonuje mnie jako ciemny charakter. Lex miał jaja, ale ona manianę odpiernicza. A gdzie Duzdej? - kryształy w fortecy dalej niszczy?
Podsumowując:
Na plus:
+Clark i jego wiara w ludzi, "nawracanie" -- motyw pod eSa. Tak trzymać.
+Otworzenie oczy Tess przez Lanę. (Walkę tych dwoje nie będę za plus uznawał, bo walka jak walka, nie to mnie interesuje)
+Tekst Chloe dotyczący Lois
Na minus:
-Clark nadal o Lanie myśli + końcowa niesmaczna scena,
-Brak Lois,
- Panowie od efektów zasnęli w tym odcinku + Mało mocy Clarka
Ocena 3/6 - przeciętny odcinek. Mogło być znacznie lepiej.
wow:) aż tak "epicko" nie podchodzę do tego serialu :) ale szacun za bardzo wnikliwe zagłębienie się w przesłanie odcinka co do Tess no faktycznie Lex to to nie jest :) ale na stronę Clarka raczej nie przejdzie bo kto wtedy byłby złym charakterem? i pamiętasz z wcześniejszych odcinków jak Tess gromadziła ludzi z "Mocami" z meteorytów tego wątku już w ogóle niema nie wiadomo dlaczego, i jakaś walka z DOOMSDAYEM chociaż krótka na to najbardziej czekam w końcu w komiksie DOOMSDAY zabił Supermana znaczy w sumie zabili się nawzajem :)
"zabił Supermana znaczy w sumie zabili się nawzajem :) "
Zginął tylko Superman. Doomsday stracił tylko przytomność na pewien okres czasu ;)
Ostro potraktowałem 11, bo 6/10.
Od razu walnę z grubej rury - 12 to 4/10.
Po prostu nudny.
Seriale policyjne znam na pamięć.
A ostatnie migdalenie się z Laną...ohyda.
Tak w sumie to zastanawiam się co jeszcze z Lany udziałem wymyślą?
Było kilka niezłych z nią odcinków, potem odeszła i OK.
Ale jej powrót zaczyna mi dawać do myślenia, że zabrakło im pomysłów.
Poczekam na 13, ale przedtem walnę sobie S8 od początku - może wtedy 11 i 12 będą inaczej "wyglądały".