Zgadzam się z Tobą. Lana i Clark jako para to zupełne nieporozumienie. Byli tak nudni że gdy rozmawiali, czekałam z niecierpliwieniem na następną scenę. Głównie jednak przez Lanę, która irytowała samą obecnością w serialu.Ta jej udawana skromność i jak sam wspomniałeś-niezdecydowanie. Po związku z Lexem stała się w mściwa i fałszywa czego już całkowicie nie mogłam znieść. Aż szkoda było mi Clarka, który wciąż niezłomnie wpatrywał się w nią jak w obrazek zaślepiony tym jak wciąz go okłamuje... Nie rozumiem po co tak długo grzała miejsce w serialu. Ten cały dramat z nią zwiiązany powinien skończyć się na 6 sezonie. Znosłam ją jako tako przez 8 serii tylko dlatego że humor poprawiały mi sceny z Lois, która jest moja ulubiona bohaterką. Optymistyczna, inteligenta, bystra ale przede wszystkim twarda i odpowiedzialna. Clark własnie takiej osoby potrzebował by przestać być tym nudnym pantoflarzem.W ostanich 2 sezonach Clark na pewno nie jest juz tym Clarkiem którym był na początku. Dlatego uważam że głównego bohatera nie należy całowicie skreślać choćby ze względu na końcówkę serialu , gdzie wyraźnie widać na czym polega to "bycie ciotą" . Mówie tu o byciu normalnym lekko niezdarnym dziennikarzem za dnia (by nie wzbudzać podejrzeń) a nocą bohaterem - Smugą. Było kilka scen w któych ukazane jest co by było gdyby przpadkiem wyszło na jaw kim jest naprawdę i wtedy nie konczyło sie to dobrze. Oczywiście to wszystko , cała metamorfoza Clarka , podejmowanie dojrzałych dezyzji ma miejsce u boku Lois a Lanę, która była niezrównoważona emocjonalnie nie powinno się z nią porównywać. Tyle ode mnie ;)

ja skończyłem oglądać tak jak nadawał tvn ,czyli po 5 sezonie ,więc może potem jest bardziej ogarnięty ;P

ps wolałbym żeby był z Chloe :D

Zaczyna ogarniać w 8 sezonie kiedy Lana odchodzi ostatecznie (i chwała Bogu).
Na początku też byłam za Chloe ale jak nie zanosiło sie na nic więcej niż przyjaźń to zrezygnowałam. Potem pojawiła się Lois i zaczęłam kibicować jej i Clarkowi. Pod koniec serialu widać jak się bardzo sie zmienił dzieki niej.

Dokładnie też byłem za Chloe ale potem za Lois i tak zostało.
I bardzo dobrze,bo Lois lepiej pasuje do Clarka niż np Lana...

Zgadzam się z tobą. Niby Lana mi nie przeszkadza, ale Louis bardziej mi przypadła do gustu, jest bardziej zdecydowana i nie zmienia tak szybko zdania. Lana to nie wiadomo kiedy, działa w dobrej wierze a kiedy coś kombinuje.

Dokładnie...Lanie nie można ufać.
Niby wszystko ok a Ona znowu jakieś tajemnice,chociaż Clark też ukrywał dość długo...swój sekret.
Ale Lana przesadza...poza tym jest zbyt niemrawa dla Clarka..
Nie pasują do siebie.

pomyłeczka to 8 sezon :D nie wiem czemu wydawało mi się że 5...to w takim razie ściągnę resztę odcinków ;p potem nie wraca Lana ? lex też nie ?

Lana jest w 5 odcinkach w 8 sezonie i potem odchodzi i nie wraca już wcale,nigdy sam zobaczysz dlaczego :)
I Clark będzie wiadomo z kim z Lois :) i chwała im za to.
A Lex odchodzi w 8 sezonie ale wróci,nie napisze kiedy ,nie za szybko...ale wróci ;)

wiem dlaczego,już kiedyś widziałem ten odcinek a na tvn sobie przypominam żeby mieć ciągłość ;x thx za odpowiedzi :)

Aha :)
No rozumiem :)
Ja teraz również sobie przypominam odcinki,chociaż nie tak dawno oglądałem :)
I Lana doprowadza mnie do szału,jak Ona głupia w 7 sezonie mogła nie poznać Bizarro.
Nawet Chloe wiedziała że jest coś nie tak.
I Jej tłumaczy a Lana "Clark się zmienił" ,rozmowa Lany i prawdziwego Clarka "To na pewno byłeś Ty,mieliśmy razem wyjechać "...no do ku****.
Czy Ona jest tak głupia,tępa czy udaje?
Sypiała z Bizarro i nie wiedziała że to nie Clark.
Co za ciemniak z Niej,Lois od razu poznała w 9 sezonie że to nie Clark tylko ktoś inny (nie będę Ci pisał ,skoro nie widziałeś ;)
Nie rozumiem tego,jak można być tak ślepym jak Lana.
Chloe ,Lois jakoś nie są tak ślepe,a może po prostu lepiej znają Clarka.
Lana potrafi wkurzyć jak nikt inny w tym serialu.

jak mogli takiej idiotce dać ten podskórny kombinezon ??? pewnie używając superszybkości przewróci się o korzeń i zabije...a tak na serio to ona ma takie same moce jak Clark ? z którego kosmity to dna ?

Lepiej :P
Dzięki temu nie zbliży się już do Clarka i dzięki Bogu..
Żegnamy Lana..
Czy ja wiem czy takie same?Super-szybkość i super-siła i chyba tyle,no i wytrzymałość ale chyba nic poza tym?
Clark i tak pewnie jest silniejszy,a ten kombinezon miał być dla Lexa,żeby mógł pokonać Clarka.

pierwsza milosc :D chyba nie wiesz nic o tym...

Pierwsza nie znaczy prawdziwa...

Mi osobiście obydwie pary podobały się mniej więcej na równi. Osobiście myślę, że pierwsza miłość jest ważna i prawdziwa, jednak bardzo emocjonalna i niedojrzała. W ten sposób pokazali miłość Clarka i Lany. Od zauroczenia poprzez trudną miłość, aż do momentu, gdy Clark zrozumiał, że to nie ta, z którą ma byc do końca dni. Dopiero z Lois się rozwinął. Oczywiście mówimy tutaj o relacjach niezależnych od mitologii Supermana ukazanych w serialu. Z resztą, nie wiemy co w głowach twórców się roiło przez początkowe sezony aż do ostatnich. Poza tym z resztą się zgodzę. Muzyka najlepsza. Efekty różnie, ale to ze względu na niski budżet i strajk scenarzystów, który miał miejsce w międzyczasie (bodajże 7-8 sezon).