Ja wiem, serial dziecięco-młodzieżowy, i nie należy odeń oczekiwać wiele, ale: skoro dziewczyna, która rzekomo zaginęła, naprawdę była u ojca (Coby jej nie porwał eks-członek sekty właściciela domu) to po jaką cholerę była szopka z wyrzucaniem jej rzeczy, retuszowaniem zdjęć, et cetera et cetera?