Przyznam się, że z niezwykłą ciekawością oczekuję na kolejne odsłony przygód bohaterów Tajemniczych Złotych Miast - jak również z dużą obawą. Wszak oryginalna bajka z lat 80-tych to dla wielu anime/serial kultowy, najlepszy z najlepszych, do którego zawsze wraca się z niesłabnącym zapałem. Tymczasem nowe (po blisko 30 latach) odcinki na pewno będą już inne. Nie tylko historia (bo to najłatwiej stworzyć), co kreska, styl anime, głosy postaci - słowem wszystko co decydowało o klimacie pierwotnej produkcji - nie da się tak po prostu odtworzyć i powtórzyć. Nie da się, po tak długiej nieobecności, wrócić w to samo miejsce, tam gdzie się przerwało.
Dlatego zastanawiam się czy to w ogóle dobry pomysł by wskrzeszać coś co już dawno zostało pogrzebane. Nie wiem, czy ta nowa produkcja nie nadszarpnie "mitu" genialności Tajemniczych Złotych Miast.
http://www.youtube.com/watch?v=zPXuqTEztDg tu jest wersja po francusku. Pozostawiam do oceny. chc pewnie trzeba by sprowadzić do Polski, żeby ocenić
Widziałem te fragmenty. Jak dla mnie to zdecydowanie za mało, by móc coś konkretnego o tym powiedzieć. Z jednej strony widać kontynuację myśli poprzednich twórców (dość duże podobieństwo zarysu (kreska) postaci), ale nic poza tym. To znaczy bez treści (jednego, lub więcej odcinków) nie możemy powiedzieć, czy bohaterowie są "ci sami", i czy działają podobnie, mają podobne usposobienie, czy ich przygody są tak samo historyczno uprawdopodobnione (bo jeśli przemilczy się Złotego Kondora i Złotą Arkę, to wiele szczegółów starano się wiernie odwzorować z historii Indian Ameryki Południowej).
Poza tym już po tym fragmencie widać, że ciut się jednak zmieni (pod względem wizualnym). Pytanie czy oglądając to wszystko "całościowo" będzie się to nadal fajnie odbierało, czy może poczujemy niedosyt, a może przesyt, albo po prostu poczujemy, że spaprano coś wyjątkowego, czego nie należało czynić. Z wielką niecierpliwością będę śledzić informację na temat "dostępności" tej serii - jakakolwiek by ona nie była :)))
Mi już czegoś brakło, tamta seria miała klimat. Oddziaływała na mnie tak że nie mogłam spać, że mi się to śniło po nocach. No cóż może kiedyś to dojdzie do Polski, lub chociaż w TV Cinque będzie
Tak. Zdecydowanie chodziło o KLIMAT :))) Wprawdzie już nie pamiętam jakie ja miałem odczucia i czy po obejrzeniu odcinka mogłem zasypiać spokojnie, czy nie (bo to jednak tak dawno temu to było), ale dzięki jedno jest pewne: ta bajka miała w sobie coś niezwykłego, co zapamiętałem na całe życie. I dlatego wciąż chętnie do niej wracam.
To było 20 lat temu, mimo to doskonale pamiętam. Jak tam był odcinek w którym wydawało się, że wszyscy sa nieprzytomni zakrywałam dłońmi oczy ale twardo ogladałam dalej.
Haha! Rzeczywiście to trochę brzmi jak trauma z dzieciństwa :P Mnie - jako małego chłopca - pociągała wtedy przygoda i to odkrywanie tajemnicy, która na każdym kroku zaskakiwała czymś niezwykłym (no może poza nieudanym wątkiem z Olmekami). Na tą bajkę czekało się co tydzień z prawdziwym utęsknieniem.
Być może to tak zabrzmiało - bardziej chodziło mi o to że ja tym żyłam. I wyobrażałam sobie że jestem Ziyą i że wraz z 2 przyjaciółmi naprawdę tam jestem. A "Złote miasta" nauczyły mnie właśnie radzić sobie ze strachem.
Odcinki są już w necie. ;] Początek nowego sezonu nie jest na pewno bez wad, ale moim zdaniem całkiem dobrze się zapowiada.
Przynajmniej początkowe odcinki były na znanym gryzoniu i chyba z napisami, jeśli się nie mylę. :)
Dawno do tego tematu nie wracałem, ale dopiero teraz miałem sposobność pooglądać kilka odcinków nowej serii Tajemniczych Złotych Miast. Podsumowując - i mówiąc bez ogródek - jest gorzej niż się mogłem spodziewać. Fakt, że polska wersja (dubbing) to koszmar, który na pewno zaważa na mojej ocenie, ale poza tym, wszystko inne też jest do bani.
Jak napisałem na początku - nie wskrzesza się z umarłych czegoś co może tylko zaszkodzić legendzie... Po prostu aż przykro patrzeć na to co się wyprawia. Wizualnie, fabularnie, estetycznie... słowem wszystko jest złe!