Z serialem TANCERZE wiążą mnie pewne wspomnienia . Kiedy sezon 1 startował w telewizji rozgrywały się w moim życiu ważne chwile . Z pewną nutką sentymentu powróciłem więc do pierwszych dwóch serii plus premierowo zapoznałem się z semestrem trzecim . Pomysł pokazania życia studentów szkoły tanecznej wydawał się być fascynujący dla osoby która zawsze chciała w takowej szkole się znalezc , lecz mimo wszystko czuję się rozczarowany . Sezon 1 zapowiadał wielkie Boom i rzeczywiście z odcinka na odcinek rosło napięcie , układy choreograficzne zostały dopracowane do perfekcji a scenariusz ciekawie przedstawiał wątki bohaterów . Semestr drugi potwierdził klasę sezonu pierwszego i z każdym odcinkiem stawał się coraz lepszy , z niecierpliwością czekało się tydzień na następny epizod i wszystko byłoby w porządku gdyby nie sezon 3 , który kompletnie zniszczył to co poprzednie serie wypracowały przez te wszystkie odcinki . Zawiniła przede wszystkim wymiana Piotra , z wielkim szacunkiem dla Gabrysia Piotrowskiego uważam że jest wspanialym tancerzem lecz aktor z niego marny . Kolejne zastrzeżenie mam do Kaji Walden która z odcinkami stawała się tak irytująca że jesli takie bylo jej zadanie to gratuluję pomysłu na postać , lecz mnie niestety nie przekonała . W trzeciej odsłonie większośc bohaterów straciła to co próbowała pokazać w pozostałych dwóch seriach , przez moment wydawało się że aktorzy nie wiedzą co mają grać . Są oczywiście plusy takie jak rewelacyjny występ Violi Arlak która rolą Jowity pokazała klasę samą w sobie i to chyba ona jako jedyna obroniła się z zadania . Jej spiskowanie z Romą nadalo serialowi pewnej pikanterii i próbowało przenieść go na właściwe tory . Mógłbym tutaj rozpisywać się o plusach i minusach ale po co . Wymażmy więc z pamięci sezon 3 i skupmy się na tym co było . A działo się . Dlatego też zapraszam wszystkich do zapoznania się z serialem który być może nie był perfekcyjny , ale miał w sobie to " coś " co nawoływało do włączenia kolejnego odcinka - przynajmiej mnie .
Sceny z pokoju nauczycielskiego zapamiętam na długo. Miła atmosfera w I i II serii, a III to raczej klapa. Masz rację i cieszę się, że są na tym świecie ludzie, z którymi mogę się zgodzić chociaż w niektórych kwestiach.
Tak, mnie też podobały się dwa pierwsze sezony, a trzeci w ogóle. Też nie zaakceptowałam zmian w obsadzie no i też bohaterowie zaczynali gryźć własny ogon i zamiast iść do przodu, kręcili się w jakimś telenowelowym miejscu. Mówiąc szczerze początkowo ten serial przypominał mi moją szkołę średnią, taką niewielką i kameralną w starej kamienicy w starym mieście. To były dobre czasy, dekadę temu kiedy świat dopiero rozpoczął stawanie na głowie. Wszystko to -nie wiem doprawdy czemu- przypomniało mi się w trakcie oglądanie początkowych odcinków tego serialu, szkoda że go zepsuli, wobec coraz bardziej miałkich, podobnych do siebie, a wzorowanych na zagranicznych produkcji był pozycją z pewnym potencjałem.