Jak zwykle w ostatnich serialach i filamch z wszystkich platform to samo wszystko co żartuje z lgbt i czarnych jest złe i prymitywne a żarty o Jezusie są zabawne xD

Chwilami idzie się uśmiać, a chwilami człowiek ma wrażenie że jest o niczym i postacie robią różne losowe rzeczy.

MacFarlane jako Ted wypada świetnie, jego duet z chłopakiem jest super. Grimes rewelacja pomimo, że musi grać debila, bigota i rasistę. Mamuśka i kuzynka... trochę drewno ale jako uzupełnienie wystarczająco dobre. Generalnie śmiałem się częściej niż na większości ostatnio wypuszczonych komedii. Szkoda tylko, że końcowe...

Nawet pomimo tego,że musiał zapłacić myto poprawnościowemu totalitaryzmowi i dysfunkcjom i deficytom toksycznej kobiecości.

Jestem po piątym odcinku i jestem w wuj zaskoczony. Pokazali, że kobieta może być troskliwą matką i żoną, mimo że miała w młodszych latach aspiracje, do robienia kariery w szkolnictwie. W tym odcinku dostaje szansę, żeby uczyć, daje radę świetnie, a i tak woli zostać w domu i zająć się rodziną, bo to daje jej...

Ale że w latach 90 tak trzeźwo potrafili spojrzeć na rasizm? Nie mniej... Jako milenials uważam to za dobry film ale czekam na filmiki YT z reactions.

dramat ile tu feminizmu

30 latek gra 16 latek zero wulgaryzmów dno i wodorosty zniszczyli 2 zajebiste czesci

Czekałem na kolejną część nie powstała i zamiast filmu Ted 3 będzie serial i jestem ciekawy jak to wyjdzie.

....film ?

Jeden odcinek zmeczylem o kuuu ale kał