Jedyny ciekawy moment to to, że Ted jest Jezusem, ale reszta... Kogo obchodzi jakiej kto jest orientacji? Mam to w głębokim poważaniu!
Rozumiem scenę, jak się one całują, bo to odkrywa jej orientację, więc dodatkowe info o postaci, ale robić cały odcinek o tym jest po prostu niepotrzebne, nudne i denerwujące.
Co...
Jedyny ciekawy moment to to, że Ted jest Jezusem, ale reszta... Kogo obchodzi jakiej kto jest orientacji? Mam to w głębokim poważaniu!
Rozumiem scene jak się one całują, bo to odkrywa jej orientację, więc dodatkowe info o postaci, ale robić cały odcinek o tym jest po prostu niepotrzebne, nudne i denerwujące.
Co tutaj...
MacFarlane jako Ted wypada świetnie, jego duet z chłopakiem jest super. Grimes rewelacja pomimo, że musi grać debila, bigota i rasistę. Mamuśka i kuzynka... trochę drewno ale jako uzupełnienie wystarczająco dobre. Generalnie śmiałem się częściej niż na większości ostatnio wypuszczonych komedii. Szkoda tylko, że końcowe...
więcej