PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=558695}
7,8 46 561
ocen
7,8 10 1 46561
Teen Wolf: Nastoletni Wilkołak
powrót do forum serialu Teen Wolf: Nastoletni Wilkołak

3x11 promo

ocenił(a) serial na 6

http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=O4Oyxo7uVyk

ocenił(a) serial na 10
Sarah_7

od 0:19 wydaje mi się jakby to Lydia <topiła> Stilesa :)

Sarah_7

Mam mieszane uczucia co do tego promo...Wiadomo, że sytuacja w odcinku może okazać się inna niż wskazywałyby na to te urywki...ale...
1. Zupełnie nie podoba mi się pomysł zrobienia ze Scotta Alfy a z Dereka Bety...Jak to będzie wyglądało Scott rozkazujący Derekowi? Nie mam mowy ...to nie wypali...Na siłę chce się tu zrobić niedogotowanej kluski makaron al dente.
2. Stiles + Lydia ...w marzeniach Stilesa jak najbardziej -w realu odpada... Już więcej romantyzmu miała scena "'resuscytacji" Cory:D

Pat1991

jeśli Scott zostanie true alphą to nie zabierze przecież Derekowi mocy, obaj będą alphami.

tynka33

Derek ma zamiar poświęcić swoją moc alfy, by uratować Corę. Po tym już nie będzie alfą. Też nie mogę sobie tego wyobrazić.

lily333

Jak zdegradują Dereka do pozycji bety to już totalnie pogrążą moją ukochaną postać. Fakt, to bardzo "godne podziwu" z jego strony że tak troszczy się o bliskich...ale czy na prawdę musi przez to tylko siedzieć i jęczeć pogrążony w rozpaczy?. Już mam dość oglądania Scotta - bohatera ratującego wszystkich z opresji...nawet "tak jakby" własnego Alfę Dereka. Jak w następnym odcinku Derek nie odbierze jaj ( które jak ktoś wcześniej napisał zgubił, a które znalazł Scott) to chyba ja sama zacznę wyć z rozpaczy:D. Ja to widzę tak stado Dereka i Stiles chcąc ocalić Core przy okazji ratują rodziców ...unieszkodliwiają Daracha i uwalniają Scotta z łap Alf...Derek okazuję zdolności przywódcze (tak żeby uciszyć tego weterynarza, który twierdzi że Derek na Alfe się nie nadaję). Po czym już nawet Scott może zostać true Alfą - bez znaczenia...

Pat1991

Ja myślę, że sobie Derek zasłużył na bycie omegą. Jako bety też go nie widzę i wątpię, że do tego dojdzie. Jeśli uratuje siostrę poświęcając coś z czym i tak nie potrafił się obchodzić, to trudno. Może przynajmniej raz chociaż podejmie właściwą decyzję. Na serio jeśli to całe kopanie leżącego miało na celu zrobienie z alfy omegi (no dobrze to nie brzmi tak jak powinno), to ja widzę jakieś światełko w tunelu - w sensie - dokądś zmierzają jednak ci twórcy ... nawet jeśli na końcu walną w ścianę.
Ale co do Scotta to się zgadzam w pełni. Podpisuję się. Popieram. Też mam dość robienia ze Scotta "prawdziwego alfy" co się zna na wszystkim i pomaga na wszystko. Niewiarygodny się przez to trochę robi. Jakby wad żadnych nie miał. Od Scotta wolę Dereka, nawet takiego co to się posuwa/zsuwa ruchem jednostajnym po równi pochyłej. Być może wpływ na mnie ma perspektywa ostatecznego pozbycia się nauczycielki. Jeśli tak się stanie postaram się zapomnieć, że ona się w ogóle przydarzyła.

happyand

Powiem szczerze, że Derek jako omega to dużo lepsza opcja niż Derek beta w stadzie Scotta:)


ocenił(a) serial na 6
happyand

Największym problemem Dereka tak naprawdę jest to że on NIE MA oparcia w NIKIM. Deaton niby obiecał coś jego matce ale i tak woli Scotta i tylko "Scott <3 Scott <3 Wierzyłem w Cb <3 Prawdziwy Alfa <3". (Swoją drogą ciekawe czy gdyby Talia wróciła a la Peter to czy by się weterynarzowi odwdzięczyła za to że złamał obietnicę, bo Laura nie żyje a Cora umiera, a podejrzewam że tyczyła się tego że ma pomóc jej dzieciom jeżeli jej coś się stanie, a przynajmniej tak to rozumiem po tym co powiedział Deaton) Z resztą, cała postać weterynarza mi śmierdzi, bo jak niby był Emissary od Hale'ów to czemu zamiast pomóc Laurze po tym jak została Alfą jakoś go to nie ruszało? Julia mówiła że strata stada ją bolała jak dobrze pamiętam, ale nie wiem czy chodziło o to że Kali jako Alfa która powinna ich chronić ją zdradziła

Jedyną Alfą w Beacon Hills powinna być Talia Hale i koniec, cała reszta się do tego nie nadaje.

Mefs

Więzień melancholii Derek. Szczerze mówiąc trochę żal, że zamiast rozgrzebać tragiczną przeszłość i z tego wypruć jakieś niesmaczne, wstrząsające, poruszające serce flaki twórcy dokładają ciągle do pieca. Ja mówię, już wystarczy, pozwólcie się najpierw rozpalić, a potem wypalić jednej linii fabularnej nim zaczniecie następną. Zawsze mnie interesowały postacie, których los nie oszczędza, ale wolałabym żeby jakoś to wszystko dawkowali.
Skoro jednak bomba już wybuchła to teraz można tylko liczyć straty i planować na co pójdzie kasa z ubezpieczenia. Tak więc, samoocena Dereka powinna pod koniec sezonu spaść poniżej poziomu przyzwoitości. Na to pomoże omega. Wydaje mi się, że na obecnym etapie to może wyglądać tak: gość boi się czegokolwiek/kogokolwiek "dotknąć", bo jeszcze zepsuje/zabije niechcący. Jeśli jego aktywność zawsze przynosiła zło, to jaka jest odpowiedź? Bierność. Albo śmierć. Derek nie potrafi troszczyć się o innych, bo nie umie też zadbać o siebie.
Nie umie uczyć się na własnych błędach? Nie wydaje mi się. Raczej istotnie ma przesrane. Śmierć jego rodziny, śmierć Paige, związek z nauczycielką i wszystko co za tym idzie. Kate nim manipulowała. Efekt: zgon. Rada: nie będę ufał ludziom? Najwyraźniej stosował się do tej zasady przez te lata, gdy był z Laurą. Jednak ostatecznie każdy człowiek potrzebuje bliskości drugiej osoby, kontaktu fizycznego. Dlatego zaufał nauczycielce (nie, ja nadal jej nie znoszę - żeby była jasność). Czuł, że wszystko wali się na jego głowę, zapada pod jego nogami. Potrzebował wsparcia. Rozpaczliwie. Chciał być szczęśliwy, choć na trochę, choć przez chwilę. Takiego wała! Życie to twardy orzech ...
Pewnie tęsknił do tego co miał. Wszak odebrano mu to w jedną noc. I jeszcze nie można nikomu powiedzieć prawdy, bo przecież chodziło o wilkołaki.
Dlatego Derek, jak się na niego spojrzy okiem zdystansowanym, ogólnym, nadal jest całkiem ciekawy.
Jest w każdym razie co rozkminiać.
Scott natomiast jest jak postać disney'owska. Zawsze wiadomo, że on uczyni właściwie. Z jego decyzją można się utożsamić. On stanowi wzór. To dobrze, bo to dobry wzór. Przezwyciężył trudności, stał się lepszym człowiekiem. Jest szczęśliwym posiadaczem wszelkich cnót. Wydaje mi się, że to idealny główny bohater. Nic dodać nic ująć. Emo_waitress ma moim zdaniem rację broniąc Scotta. Dobra disney'owska dusza jest potrzebna w każdym serialu/opowieści, tak jak potrzebny jest charyzmatyczny "zły" (i tu dali ciała serwując na główne danie nauczycielkę w sosie własnym).
Scott jest dla mnie niewiarygodny z innego powodu. Nastolatkowie nie są zwykle tak dojrzali jak on. Ale jasne są wyjątki. Zaakceptuję więc fakt, że Scott jest wyjątkowy. I tak mnie ani ziębi, ani grzeje jego postać.
Skupię się na tych wyklętych. Zawsze byli dla mnie bardziej ciekawi.
Gdyby to był disney powiedziałabym, że Derek stanie się teraz tym złym i będzie chciał zniszczyć tego dobrego. Luk ajm jor fater! Nie, no dobrze ... to nie był disney XD
A Deaton? Mi zawsze coś z nim nie pasowało. Do rzeczy: może on ma żal, że przez Dereka Hale'owa wataha nie żyje. Może wie, że to nie do końca jego wina, ale ilekroć patrzy na Dereka przypomina mu się kto wpuścił Kate do domu. To tylko pomysł. Deaton to człowiek-zagadka nierozwiązywalna, więc jakoś nigdy nie poświęcałam mu większej uwagi.
Uf ... ale mi monstrum wyszło O.o

happyand

derek jest teraz mlodym lwiatkiem, ktoremu zabito ojca i w strachu i w poczuciu winy za smierc mufasy ucieka. disney jak sie patrzy. ale simba po latach wrocil silniejszy i naiwnie wierze ze nasze mlode lwiatko powstanie i zaryczy jak na krola przystalo.
ah marzenia dobra rzecz.

revira

a ja zawsze wolałam hieny XD trzy ...
Hale'ów teraz też jest trzech
tylko wychodzi mi, że Derek to Eddie
nawet minę czasem robi podobną ... te oczy ...
tylko fotki nie mogę znaleźć odpowiedniej

happyand

Zgadzam się z Twoją recenzją. Derek jest pokiereszowany przez życie, przez co jest nieufny i zamknięty w sobie. Bycie chamem to jego linia obrony, bo za każdym razem, gdy pozwala sobie zaufać komuś, dostaje w pysk. Z drugiej strony każdy potrzebuje mieć w kimś oparcie, dlatego jest rozdarty pomiędzy tym co podpowiada mu rozsądek, a tym co mówi serce. Po tym, jak pokazali go od ludzkiej strony, lubię go nawet bardziej.

ocenił(a) serial na 6
happyand

Jedno mam do Twojej wypowiedzi ale - nie wiemy czy Jenny/Juli zaufał, czy go nie omotała tym co dostała za poświęcenie "dziewic". Możliwe że będzie jeszcze tragiczniej - ktoś go wykorzystał a on nie mógł nic zrobić, nawet jej odepchnąć. Ale z całą resztą się zgadzam.
Boli mnie delikatnie że jeżeli Derek nie będzie Alfą to NIE MA już stada Hale'ów.

A co do Scotta... Lubiłam go do końcówki sezonu drugiego gdy, było nie było, wykorzystał ciało Dereka przeciwko niemu. Bo dużo mogę znieść ale nie to że zrobiłby coś takiego, to zachowanie było wręcz... Jak Peter co najmniej. Nie Scott. W tym sezonie liczyłam na coś więcej, zobaczenie tego co SCOTT myśli a nie co INNI na jego temat. Bo jak dotąd cały czas ktoś coś mówi na temat tego że Scott jest Prawdziwym Alfą, musi się przygotować, ktoś chce od niego to, ktoś tamto itd, ale nie ma ani słowa na temat tego co sam Scott myśli. Żadnego wewnętrznego dialogu. Coraz bardziej widać to że większość odcinków jest pisana przez osobnych scenarzystów. Jedyną w miarę sensowną sceną gdy wiemy cokolwiek o tym co mu chodzi po głowie jest Motel California, gdy próbuje się zabić. Ale z drugiej strony też nie wiadomo czy to przypadkiem też nie sprawka Julci/Jenny. Już nie mówiąc o tym że nagle pomiędzy Isaackiem, Allison i Scottem chyba była jakaś kłótnia w ostatnim odcinku, bo inaczej tej nagłej oziębłości nie mogę wytłumaczyć, nawet mimo "bez Scotta nie jadę" Isaaca.
No cóż, nigdy się nie łudziłam że TW będzie miało świetne, ale nie po to dostali więcej kasy żeby zrobić za przeproszeniem jeden wielki b***el ze wszystkiego.
(Przy czym mówię od razu że Scott mnie nigdy nie interesował, ale też nigdy nie czułam się tak... Zdziwiona? Tym co się dzieje. Bo zysk Scotta kosztem powolnego niszczenia i marginalizowania Dereka jest o tyle głupi, że nic specjalnego nie wnosi tylko to że Derek ssie. Bo ktoś komu Scott że tak powiem wisi nie stanie się nagle jego wielkim fanem bo jest jedyną postacią która coś robi albo którą siłą pakują w akcję żeby coś robiła.)
Ale ja się nie znam, dla mnie ten cały sezon to jedno wielkie nieporozumienie - w końcu nie był oryginalną 3 a jej przeróbką bo Colton odszedł.

Deaton niby 10 lat temu odszedł od bycia Emissary. 6 lat temu był pożar. Ale Derek w trakcie pożaru był w high school jak mówią więc mógł mieć wtedy najwyżej 17 bo Laura musiała być od niego starsza o przynajmniej rok (została jego prawnym opiekunem) i też chodzić do szkoły. Ale historia z Page była 10 lat temu, bo Julia mówi o tym że to co się stało między nią a Kali wydarzyło się wtedy - śmierć Paige pozwoliła jej się uleczyć. (Bo wszystko to wina Dereka. JAK OKAŻE SIĘ ŻE ŚMIERĆ MAMY STILESA TO TEŻ WINA DEREKA TO KOGOŚ CHYBA ARGH... No przepraszam ale bez przesady!) Reasumując - Nie ma żadnej osi czasu, nic nie pasuje i nic z tego nie można wywnioskować.

Wydaje mi się że Deaton odszedł bo Nemeton (drzewko/sacred groove/jak to się tam niby nazywa) zostało ścięte przez Hale'ów? Swoją drogą gdzieś czytałam, ale było to tak dawno temu że głową nie ręczę, że jego zniszczenie groziło pożarami, powodziami, plagami chorób, nieurodzajem, śmiercią ludzi którzy się do tego przyczynili i przechodzi z pokolenia na pokolenie.. Cóż, jak dla mnie wygląda na to że Hale'owie, tata Scotta i mama Stilesa mogą mieć z tym coś wspólnego <- mieliśmy się o wszystkich tych rodzinach dowiedzieć czegoś więcej.
Chociaż bądźmy realistami - Derek schlał się w lesie jako nastolatek dzięki winku z tojadem i ściął to drzewo bo przypominało mu o stracie Paige.

Dalej się trzymam tego że Talia powinna wrócić, Scott powinien miec czas dorosnąć i w 100% zaakceptować bycie wilkołakiem (transformacja przed sceną walki w opuszczonym supermarkecie umacnia mnie w tym że jeszcze tego nie zrobił) i uczyć się tego wszystkiego pod protektoratem Talii, Stiles nie musiał się martwić się o ojca, Allison spokojnie zostałaby łowczynią która zna kod na pamięć (bo jedyny prawdziwy związek w tym serialu to papcio Argent/Kod) a Lydia podbiłaby świat i zdobyła medal Fieldsa.

Mefs

Nie wydaje mi się żeby nauczycielka go musiała omamiać siłami nadprzyrodzonymi, żeby z nią poszedł.
Wystarczą cycki. Derek był już na głodzie kupę czasu, toteż nawet nie zapytał się najpierw co lubi robić w wolnym czasie, jakie ma hobby itd. No i wpadł. Nie ma co płakać jednak. Jak już się wylało, to trzeba posprzątać. Zobaczymy co przyniesie przyszłość. Coś mi się wydaje, że jutro Derek znów mnie zawiedzie ;)

ocenił(a) serial na 6
happyand

Zbyt OOC się przy niej zachowywał żebym uwierzyła że nie użyła swoich mocy. I z jakiegoś powodu poznali się dopiero po tym jak złożyła wszystkie dziewice w ofierze.
Poza tym - od czego są nocne kluby w BH? Nie musiał za nią latać, wystarczyło się przejść i pełno dziewczyn by było za namiętną przygodą z wysportowanym nieznajomym ;) Ba, pełno dużo ładniejszych zapewne.

Mefs

Właśnie z powodu tego OOC mam wrażenie, że dostaliśmy dwóch Dereków, tego z S1i2 oraz tego z S3. Na razie (po długiej walce z samą sobą) udało mi się polubić obydwu. Derek wersja 1.0 pewnie poszedłby na jednorazowe panienki, ale Derek z S3 to już chyba nieszczególnie ... za bardzo złamany, by odgrywać rolę playboya.
Spróbuję znaleźć ten ost. odcinek w necie, bo jak tu czytam jest niby dostępny ... zobaczymy. A potem będziemy sobie mogli wszyscy odpocząć od TW :D i wspaniałych, podnoszących ciśnienie pomysłów Jeffa.

ocenił(a) serial na 8
Pat1991

Wydaję mi się że Scott się nie zmienił tylko inaczej na niego patrzymy bo Derek ostatnio nic nie robi. Jak oni mogli mu to zrobić nie rozumiem kiedyś bad boy umiejący porządnie skopać dupe a teraz jedyne sceny Dereka to albo mizianie się z Jennifer albo użalanie się nad sobą :/

maxxy996

A ja mam właśnie wrażenie, że Scott się zmienił - i to bardzo. Z resztą sama jego matka to zauważyła i oczywiście pochwalała :)

Na początku tego sezonu, kiedy jeszcze nie zaczęło się mącić w BH była taka scena. kiedy Scott trenuje równocześnie czytając. Parskłam śmiechem, ale i wkurzyłam się troszku, bo nie pasowało mi taki kierunek rozwoju Scotta. W poprzednich sezonach podobało mi się w nim to, że dostając super-moce nie stał się od razu jakimś miszczem, nie "wypiękniał", nie stał się we wszystkim zajebisty. Był dalej nieporadny, głupiutki i nic nie wskazywało na to, że radzi sobie z nowym wcieleniem.
NIE ZNOSZĘ produkcji o supermenach, którzy otrzymują moce i stają się bogami, w ciągu nocy rośnie im mięso na wątłych do tej pory kościach, zaczynają być popularni wśród tubylców, laski zaczynają się oglądać i bohater odgrywa się na dotychczasowym prześladowcy (bo taki oczywiście ZAWSZE jest).
W TW tego nie było i chwała im za to.
Dlatego na początku 3 sezonu ta zmiana u Scotta mnie drażniła.
Ale.
Potem zaczęła rozwijać się sytuacja, Derek dziadział z odcinka na odcinek, Scott przejmował się, otaczał opieką coraz większą ilość osób - włączając w to członków stada Dereka, pomagał kiedy mógł i wtedy, kiedy nie mógł coś próbował i coraz bardziej mi imponował.
Uświadomiłam sobie, że ta jego zmiana to jest efekt czegoś, do czego Derek nie jest zdolny - a mianowicie wyciągania wniosków, pomyślunku, analizowania tego co się stało i podejmowania kroków, żeby się nie powtórzyło. Scott wiedział, że nie może być niefrasobliwy, robić co chce, doświadczył konsekwencji swoich czynów i postanowił się zmienić - na lepsze. Postanowił, że będzie lepszym synem, lepszym przyjacielem, nawet lepszym uczniem! Chłopak inwestuje w siebie i w swoją przyszłość, w swoje miejsce wśród bliskich. To jest coś, czego w tym sezonie Derek zupełnie nie potrafi zrobić, szczególnie jak się go zestawi ze Scottem, no bo sorry, ma mi zaimponować ciągła gotowość do bijatyki? Dziękuje, wolę Scotta wkuwającego nowe słówka :P

Podoba mi się konsekwencja z jaką Scott realizuje swój plan. I zupełnie mnie nie dziwi, że staje się Alfą sam z siebie. Fantastycznie wpisuje się w archetyp bohatera, który nie pragnąc mocy - dostaje ją właśnie dlatego (przypomina mi się film Wolkodov).

Hehe, rozpisałam się :P

ocenił(a) serial na 8
emo_waitress

Apropo Wolkodova - mam nadzieję, że Scott nie będzie miał takiej fryzury jak on i nie będzie taki niewyraźny. ;)

aneant89

Bluźnisz!

ocenił(a) serial na 8
emo_waitress

Tylko troszkę ;)

ocenił(a) serial na 8
maxxy996

Scott się nie zmienił? No proszę!!! W dwóch poprzednich sezonach miał kłopoty w szkole, kłopoty sercowe i w ogóle był w czarnej dupie i przez to był wiarygodny a teraz Scott z tatuażem, którego w ogóle już nie pokazują, Scott wszechwiedzący, Scott matka Teresa, Scott lek na całe zło itp. No proszę, skąd on się wziął? Postać totalnie z kosmosu. Nie podoba mi się to i to bardzo. Niedługo wyniosą go na ołtarze...

Derek się stoczył, jest miękki, bez charyzmy, bez sarkazmu, bez zniewalającego uśmiechu. Dupa.... Jest największym cierpiętnikiem serii.

A Scott przyłączył sie do Alf. To była scena bez emocji.

Sarah_7

Chris - jak w poprzednim odcinku Stiles - przejrzał nauczycielkę i stwierdza, że tak naprawdę wszystko idzie zgodnie z JEJ planem. Ach, uwielbiam takie chłodne spojrzenia na sprawy.
Wydaje mi się, że Lydia i Stiles nawzajem się podtapiają. Tzn. chyba Lydia topi Stilesa, ale nie jestem do końca pewna czy topiona jest Lydia, czy Allison.
Deucalion atakuje panią Morell :o
Issac wrzeszczący na Dereka, że nic nie robi - o tak!

ocenił(a) serial na 6
emo_waitress

"Issac wrzeszczący na Dereka, że nic nie robi - o tak!"
ciekawe czy tez rzuci szklanka w jego strone ;p

ocenił(a) serial na 7
Sarah_7

rozszerzone promo:
http://www.youtube.com/watch?v=bAvYYZvqh5A

ocenił(a) serial na 6
coldgirl_eire

szybko sie pojawiło

zastanawiaja mnie postaci stojące w kręgu..

ocenił(a) serial na 10
Sarah_7

na zewnątrz kręgu są bliźniacy i Kali, a w środku wydaje mi się, że jest to Jennifer..

agatka1828

Jak Jennifer/Darach jest w kręgu to: 1 nic jej nie mogą zrobić czy też 2 nie ma swoich mocy i mogą coś jej zrobić?

ocenił(a) serial na 10
bambi_8

Kto jest za Lydia i Stiles a kto za Cora i Stiles ? :)

ocenił(a) serial na 8
olakaczk

zdecydowanie ta druga opcja

ocenił(a) serial na 10
kamas_web

Ja też tak myślę :D Co sobie jeszcze ciekawego napiszesz ?

ocenił(a) serial na 8
olakaczk

tez lubie pamietniki wampriow ;D ogladalas gre o tron?

ocenił(a) serial na 10
kamas_web

Pamietniki Wampirów kocham <3 Nie oglądam ale jak skończe oglądać teen wolf to zaczne :D Jesteś za Caroline i Kluas czy Caroline z Tyler :)

ocenił(a) serial na 8
olakaczk

za klausem ;D

ocenił(a) serial na 10
kamas_web

Ja też <3

olakaczk

Z Tylerem

ocenił(a) serial na 10
lily333

:( :)

olakaczk

z klausem ale on z tamtą su.ką ma dziecko:D

ocenił(a) serial na 10
bambi_8

Wydaje mi się, że krąg może być zrobiony z górskiego popiołu dlatego wilkołaki nie mogą się do niej zbliżyć.. Na nią działa chyba tylko jarzębina, ale to tylko moje sugestie..

ocenił(a) serial na 10
agatka1828

Chociaż popiół z jesionu chroni przed stworzeniami nadnaturalnymi, a Darach też takim jest, więc już sama się w tym gubię :)

ocenił(a) serial na 10
agatka1828

A co myślicie na temat Alisson i Isaaca? Moim zdaniem ona powinna być ze Scottem.Jakoś on mi bardziej pasuję jako jej chłopak niż Isaac.

ocenił(a) serial na 10
gondziowaa

Jak dla mnie to bez różnicy.. Ale jakoś nie chce mi się wierzyć żeby Alisson była z Isaac'em.. Scenarzyści pewnie podkręcają ten temat żeby było ciekawiej, a widzowie przez to się wkręcają w serial. Jak dla mnie nie pasuje mi to by Isaac był z Alisson, przecież stara się byś przyjacielem Scota (np. scena z poprzedniego odcinka w szpitalu, kiedy Peter każe mu jechać on mówi, czekamy na Scota).

ocenił(a) serial na 10
agatka1828

Masz rację,oby żeby Scott był z Alisson ale to jeszcze zobaczymy w następnych odcinkach.

Sarah_7

Tam czasem w promo nie topią stilesa który sie zmienia w wilkołaka?

ocenił(a) serial na 10
Marko81

No ja właśnie też sie nad tym zastanawiam bo najpierw jest topiący Stiles a potem nagle te oczy.... mi sie wydaje że to był ona ale nie jestem pewna. I jeżeli to byłby on bym była bardzo zdziwiona....

ocenił(a) serial na 10
Marko81

Teraz przyjrzałam się zdjęciom Scotta i Stilesa .... i kiedy "on" otwiera oczy przy oku ma pieprzyk i taki sam ma Scott. Więc Stiles to nie jest. Jakoś mi ulżyło... nie chciałabym żeby Stiles był wilkołakiem.

karo195

Ja po nosie poznaję, że to Scott.

karo195

ale co topią stilesa i zachwile mieli by kogos innego topić? bez sensu

Marko81

Czytałam gdzieś że Scott, Lydia, Allison, Stiles i Isaac będą odprawiać jakiś rytuał który pomoże im pokonać panią Blake.
Szczerze nie wiem czy ta informacja jest w 100% pewna.

karo195

po za tym mam gifa ruchomego na kompie ze stilesem który ma wilkołacze oczy

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones